Każde dzieło sztuki to produkt. Wychodząc z takiego założenia, możemy przyjąć, że każdy artysta jest producentem (wytwórcą produktu). Niemożliwe jest dzisiaj tworzenie sztuki w oderwaniu od uwarunkowań rynkowych. I nawet gdy artysta świadomie stara się odrzucić wszelkie wpływy współczesnego świata, jego podświadomość bombardowana jest zasadami rynku.

„Sprzedaj albo zgiń” to hasło charakteryzujące drapieżny kapitalizm, któremu ulega bądź już uległa także kultura i sztuka. W Europie i Polsce buforem, który pozwala części artystów tworzyć wyłącznie z potrzeby tworzenia, jest mecenat instytucji państwowych. Ale i w tym wypadku przedsiębiorczość, czyli postawa, której wymaga wolny rynek, decyduje o tym, który z artystów będzie miał ten przywilej. Artysta, który nie potrafi zaistnieć we właściwych miejscach i kręgach, bądź pracuje tylko i wyłącznie po to, by własne dzieła chować do szuflady, również nie ma szans na zaistnienie, czyli w konsekwencji na sukces. Sukces w ukształtowanym kapitalizmie (na razie nie w Polsce) wiąże się z odpowiednim poziomem wynagrodzenia. Również w sferze twórczości artystycznej.

Galerie to w Polsce coraz bardziej popularna forma prowadzenia biznesu w oparciu o produkt, jakim jest sztuka. Dobrym tego przykładem jest Galeria Piekary w Poznaniu. Na stronie internetowej ma ona dział „oferta”, tak charakterystyczny dla komercyjnych przedsięwzięć, w którym prezentowane są prace artystów. Takie galerie prowadzą działania promocyjne, mają stałych dostawców — artystów pracujących na ich zlecenie. Są więc firmami jak wiele innych, z jednym wyjątkiem, oferują produkt o wyjątkowej jakości — dzieło sztuki.

O tym, że domy aukcyjne to firmy przynoszące zyski przekonywać nikogo nie trzeba. Aukcję można traktować jako specyficzną formę sprzedaży produktu, w tym wypadku dzieła sztuki. Obecnie dzięki rozwojowi Internetu aukcje odbywają się również w sieci, co do minimum obniża koszty obsługi klienta, a co za tym idzie — koszty sprzedaży danego produktu. Przykładem sukcesu w tej branży w Polsce może być to, co robi dom aukcyjny Rempex, który oprócz swojej pierwotnej działalności inwestuje w nowe kanały komunikacji z klientem, tj. miesięcznik „Art&Business”.

Muzea to instytucje, które są w najtrudniejszej sytuacji. Nie mogą funkcjonować jak typowe przedsiębiorstwa, ponieważ zdaniem ludzi, którzy nimi zarządzają, nie mogą zarabiać pieniędzy. Oczywiście to tylko część prawdy, bo i w Polsce zaczynają już pojawiać się muzea, które mogą i potrafią wypracować zysk. Przykładem takiego muzeum — które biorąc pod uwagę przygotowanie oferty, w tym fundraising, radzi sobie bardzo dobrze — jest Muzeum Powstania Warszawskiego w Warszawie.

Kultura to bardzo wdzięczny, a zarazem niewdzięczny produkt. Ta sprzeczność to wynik połączenia w tej branży dwóch nieprzystających do siebie zdaniem artystów i menedżerów płaszczyzn — pieniędzy i dzieł sztuki. Na szczęście dla kultury z biegiem lat znacząco zmniejsza się liczba artystów i menedżerów, którzy nie potrafią dostrzec tych już bardzo widocznych powiązań.