Bart Pogoda pojawił się jako pierwszy artysta w pierwszym numerze "Purpose". Od tego momentu minęły trzy lata minęły i chcieliśmy się dowiedzieć, co przez ten czas wydarzyło się w jego życiu. Nie było to łatwe zadanie - fotograf udzielał nam odpowiedzi w przerwach między zdjęciami. Nie mamy mu tego za złe, cieszymy się, że jest człowiekiem zajętym, mogącym pozwolić sobie na realizację własnych pasji.

W pierwszym numerze Purpose, a było to trzy lata temu, pokazywaliśmy Twoje prace - zdjęcia z Kambodży... co od tego czasu się wydarzyło, gdzie byłeś?

W tym czasie dzieliłem swoje życie pomiędzy tym w drodze a Warszawa. Zacząłem prace jako pilot i przewodnik wycieczek i zarazem nauczyciel fotografii. W ciągu tych 3 lat byłem w Azji Połundniowo-Wschodniej, Indiach i Ameryce Południowej. Teraz czas na Afrykę.

Jesteś freelancerem, czy łatwa jest taka praca? Jakie są plusy, a jakie minusy? 

Minusy to przede wszystkim brak stałych wpływów gotówkowych. Problem polega na tym, ze trzeba mieć stale zlecenia, aby było coś zawsze na koncie. U mnie jeszcze tak nie ma - ale będzie lepiej. Mniej wyjeżdżam, więcej czasu pracuję w Polsce wykonując zlecenia - ostatnio dużo pracuję przy filmach i reklamach jako fotosista i fotograf. Przychody z tych prac pozwalają mi na robienie moich własnych projektów.

Prowadzisz własną firmę, czy pracujesz na zlecenia?

Wykonuję prace na umowę o dzieło. Choć coraz bardziej zastanawiam się nad założeniem firmy. Odstraszają mnie jedynie biurokratyczne klimaty.

Pracujesz dla firm dużych i małych, czy sam musisz zabiegać o klientów? Czy są to polecenia? Robisz świetne zdjęcia chyba nie masz problemu ze zleceniami?

W ostatnich miesiącach jest lepiej - właściwie będąc fotografem nie sprzedaję rzeczy tylko do gazet. Dużo kontaktów mam z netu, poprzez moją stronę internetową. 

Czy uważasz się za osobę przedsiębiorczą?

Raczej tak.