Taniec towarzyszy ludziom niemal od zawsze. Ten charakterystyczny ruch ciała na przełomie wieków przybierał różne role — był formą obrzędu, umożliwiał wyrażenie emocji i zapewniał rozrywkę. Dziś uważany jest za jedną z najstarszych dziedzin sztuki. Od połowy XX wieku specjaliści wykorzystują go także w leczeniu zaburzeń psychiki.

Psychoterapia tańcem i ruchem (dance movement psychotherapy) to forma leczenia, która narodziła się w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych. Jej zadaniem jest nauczenie pacjenta wyrażania emocji poprzez ciało. Terapeuci za główny cel stawiają sobie integrację. Polega ona jednak nie tylko na stworzeniu więzi pacjenta z otoczeniem, ale również na zjednoczeniu jego ciała i duszy, tak, aby w psychice zapanowała równowaga.

Sposób leczenia dobierany jest indywidualnie i pozwala na współpracę z osobami w każdym wieku. Terapia realizowana jest zgodnie z potrzebami pacjenta, a zajęcia prowadzone są nie tylko w grupie, ale i indywidualnie. Psychoterapeuci w trakcie ćwiczeń uczą, jak połączyć komunikację werbalną z niewerbalną. Co ważne, nie pokazują nigdy schematycznych zachowań, pracując z pacjentami tak, by wydobyć z nich szczere emocje. Psychoterapia tańcem i ruchem jest formą nauki poprzez zabawę, dzięki czemu staje się atrakcyjna dla ludzi o różnym poziomie sprawności zarówno ruchowej, jak i psychicznej.

Zainteresowane tą formą terapii są między innymi osoby mające problem z doborem słów, które w pełni wyrażałyby ich uczucia, a także ci, którym nagromadzone emocje nie pozwalają na odzwierciedlenie ich w sposób werbalny. Metoda ta jest równie pomocna dla osób z ADHD, zaburzeniami lękowymi, stanami depresyjnymi, niepewnych siebie, nieświadomych swojego ciała jak dla osób nieśmiałych i wyobcowanych. Terapia tańcem daje możliwość przełamania wewnętrznych barier. Jak jednak pokazuje przykład Damiana Piaska taniec pozwala również pokonać te przeszkody, które stawia przed nami los.

Damian to 20-latek z Radomia, który od urodzenia nie słyszy. Nie przeszkodziło mu to jednak w rozwijaniu pasji, którą jest taniec, ponieważ rytm muzyki wyczuwa ciałem. Pierwszy kontakt z tańcem miał w miejscowej szkole „Idol”, gdzie świetnie odnalazł się zarówno w roli ucznia, jak i kolegi. „Świat słowa” poznawał dzięki rodzinie i szkole, co ułatwiło mu komunikację z otoczeniem. Jest osobą otwartą i towarzyską. Brak słuchu nie jest dla Damiana przeszkodą w realizowaniu własnych planów i marzeń.

Szerokiej publiczności dał się poznać dzięki dwukrotnym udziałom w castingach do programu You Can Dance. Wprawdzie nie dostał się do kolejnego etapu, ale i tak odniósł spory sukces. Jurorzy podczas drugiego castingu dostrzegli i docenili ogromny postęp Damiana. W programie tancerz pokazał nie tylko siebie i swoje zdolności, ale też udowodnił, że nie ma rzeczy niemożliwych. Jego ogromna praca i determinacja sprawiły, że śmiało można nazwać go wszechstronnym tancerzem — tańczy hip-hop, house i age hip-hop. Na scenie równie dobrze radzi sobie w występach solowych, jak i grupowych. Jego marzeniem jest podróżować po kraju i uczyć tańca osoby głuchonieme, co dzięki współpracy z Polskim Związkiem Głuchoniemych ma szansę się urzeczywistnić.

Damian za pośrednictwem mediów zjednał sobie już tysiące fanów. Pełnosprawni doceniają jego upór i chęć pokonywania barier, natomiast niepełnosprawni, obserwując jego wyczyny, czerpią siłę do działania. Tancerz dzięki programowi zyskał pomoc m.in. Fundacji TVN „Nie jesteś sam”, jednak nie osiadł na laurach. Swoją popularność wykorzystuje, pomagając innym. Wraz z kilkoma tancerzami wziął udział w kampanii społecznej „Migaj z nami”, był też inspiracją dla Mariusza Olszewskiego, twórcy choreografii poświęconej głuchoniemym. Dotychczasowe sukcesy Damiana są najlepszym dowodem na to, że taniec jest idealną terapią zarówno dla duszy, jak i ciała. Warto więc podążać śladami słów Paula Coelho, który napisał: „w tańcu można pozwolić sobie na luksus bycia sobą”.


Tekst: Katarzyna Doczekalska