Czytaj
INSPIRACJE | Architektura z klimatem
2017-05-05
Czas czytania 8 minut
Czas czytania: 7 minut
Gorące południe czy chłodna północ, upalny wiatr czy pory deszczowe – inżynierowie i projektanci coraz częściej zadają pytania o architekturę wykorzystującą potencjał naturalnych sił, dostępność surowców i lokalny kontekst budowanego obiektu. Wiąże się to z chęcią oszczędzania energii i zasobów oraz odpowiedzialnością za środowisko naturalne. Sojusznikami w tych poszukiwaniach są zarówno najnowsze technologie, jak i lokalna tradycja budowlana.
Zmiany w podejściu do budowania i eksploatacji obiektów mogą mieć korzystny i wymierny wpływ na środowisko. Koncepcje zrównoważonego budownictwa zakładają poszukiwanie rozwiązań pozwalających jak najprecyzyjniej i najoszczędniej przeprowadzić proces budowlany, tak aby ograniczyć do minimum transport, wykorzystanie zasobów i ilość generowanych odpadów. Nie są to pomysły nowe, ale w ostatnich latach coraz częściej uwzględniane przez architektów. Dyskusja na ten temat rozpoczęła się już w latach 60. i 70. XX wieku. Rewolucję opartą na nauce i projektowaniu w ramach ekosystemowych technik i biomimetyki postulował amerykański architekt-wizjoner Buckminster Fuller. Jego projekty budynków, ale też edukacyjne metody, takie jak „World Game” – gra w której studenci naprawiali gospodarkę Ziemi, aby uzyskać optymalne wykorzystanie zasobów – miały na celu zainspirować projektantów do odpowiedzialnego i interdyscyplinarnego podejścia do swojej dziedziny. Fuller obrazowo porównywał ziemię do statku kosmicznego, którego zarządzanie powinno uwzględniać wielość czynników i niechętnie patrzył na zbytnie wyspecjalizowanie branży. W latach 70. na popularności zyskało określenie Design for survival, czyli projektowania systemów i obiektów pozwalających przetrwać w różnych warunkach przy ograniczonej dostępności zasobów. Efekt cieplarniany i obawy związane z nadmierną eksploatacją zasobów to kolejne czynniki, które sprawiły, że zaczęto coraz krytyczniej analizować wpływ uprzemysłowionego, masowego budownictwa na planetę. Warto zauważyć, że odpowiednie technologie, umożliwiając oszczędzanie energii w budynkach, mogą efektywnie przyczynić się do spadku emisji CO2, a jednocześnie znacznie obniżyć rachunki za prąd. Choć istnieje już sporo takich rozwiązań, wiele z nich czeka jeszcze na upowszechnienie w opartym na zestandaryzowanych metodach budownictwie. Problemami są głównie koszty lub przyzwyczajenia klientów oraz deweloperów, którzy raz wypracowane „formaty” osiedli kopiują w wielu odmiennych lokalizacjach – czyniąc tylko drobne modyfikacje.
Projekty copy and paste, powstające zarówno w Hiszpanii, jak i Norwegii, stały się przedmiotem krytyki zwolenników ruchu slow home, którzy porównują masowe budownictwo do fast foodów, w zamian postulując architekturę dostosowaną do lokalnych warunków. Ważne jest dla nich, aby budynki wpisywały się w kontekst danego miejsca, krajobraz, kulturę, sposób życia oraz potrzeby społeczności. Przedstawiciele tego ruchu zauważają, że niemal w każdym zakątku świata w tradycyjnej architekturze i sposobach aranżacji wnętrz można znaleźć wiele inspiracji i sprawdzonych rozwiązań. Zachęcają do poznawania i celebrowania unikalności. W dyskusji o ekologicznym budownictwie na znaczeniu zyskują także pojęcia renowacji i rewitalizacji istniejących budynków. Proekologiczne modernizacje obiektów, czasowe wykorzystywanie nieużywanych zabudowań, sposoby renowacji wartościowych budynków i uzupełnianie istniejących przestrzeni miejskich nową architekturą – to pola dyskusji, w której coraz częściej podejmowane są kwestie możliwie najlepszego wykorzystania zasobów i minimalizacji zużycia energii.
Inspiracją dla osób szukających pomysłów często mogą się stać niewielkie realizacje, powstające z przyzwoleniem na eksperyment. Wśród nich są nie tylko budynki wykorzystujące energooszczędne technologie, ale też takie przystosowane do warunków klimatycznych danego miejsca. Takie przykłady skłaniają do dyskusji o tym, jak upraszczać procesy budowlane oraz jak – dzięki nowym technologiom i analizie otoczenia – zmierzać ku samowystarczalności energetycznej, lepiej gospodarować wodą i tworzyć mniej energochłonnych systemów klimatyzacji.
Ekocentrum w czeskich Karkonoszach
Ekocentrum zostało pomyślane jako modelowy budynek na potrzeby edukacji o środowisku naturalnym Karkonoszy. Modelowa realizacja została zbudowana z uwzględnieniem wielu zasad „zielonego budownictwa” i z użyciem ekologicznych materiałów. Architekci pomyśleli o funkcjonalności dostosowanej do klimatu umiarkowanego, uwzględniając użytkowanie obiektu zimą i latem. Jednak to, co zwraca szczególną uwagę, to harmonijne wkomponowanie budynku w otoczenie, dzięki któremu architektura nie zaburza nadmiernie naturalnego ukształtowania terenu. Ważnym surowcem, który został użyty do budowy, jest drewno lokalnych gatunków drzew, które w chłodniejszym klimacie daje komfort użytkowania o każdej porze roku.
Autorzy: Petr Hájek, Helena Línová, Michal Volf
Zdjęcia: Benedikt Markel, dzięki uprzejmości Petr Hajek Architekti
Link: www.hajekarchitekti.cz
„Słoneczny Parasol” z Kalifornii
Solar Umbrella House to rezydencja utrzymana w minimalistycznej estetyce. Wyróżnia ją również skrajnie minimalistyczny, bo niemal zerowy poziom zużycia energii z sieci elektrycznej. Budynek powstał na bazie poprzedniej stojącej tu rezydencji z lat 20. XX wieku, z wykorzystaniem jej elementów. Przebudowa inspirowana była klasycznym, modernistycznym projektem „domu parasola” Paula Rudolpha z 1953 r. Dzięki temu budynek jest ciekawym przykładem renowacji modernizmu w duchu współczesnego zrównoważonego budownictwa, bez niszczenia jego specyfiki i z uszanowaniem estetyki. „Słoneczny parasol” może budzić zazdrość, bo jak tu nie marzyć o życiu w stylowej rezydencji w słonecznej Kalifornii bez płacenia rachunków za ogrzewanie i prąd!
Projekt: Lawrence Scarpa i Angela Brooks Architects
Zdjęcia: dzięki uprzejmości BROOKS + SCARPA
Link: www.brooksscarpa.com
Dom na każdą porę
Villa Moerkensheide w Flandrii to projekt może nie skrajnie „zielony”, ale wyróżniający się interesującym i inspirującym kształtem, zbliżonym do trójkąta oraz nawiązującym do tradycyjnej architektury dzięki zastosowaniu cegły. Bryła domu została wymyślona i zorientowana z uwzględnieniem ruchu słońca, tak aby mieszkańcy mogli jak najdłużej cieszyć się naturalnym światłem i tym samym oszczędzać energię. Przy rogach „trójkąta” znajdują się ogródki z mniej lub bardziej światłolubną roślinnością. Lokalne uwarunkowania klimatyczne, takie jak nasłonecznienie, opady deszczu i wiatr są coraz częściej pomysłowo wykorzystywane do oszczędzania dostarczanej z sieci energii i wody.
Projekt: Dieter De Vos Architecten
Zdjęcia: Filip DUJARDIN (www.filipdujardin.be)
Link: www.dieterdevos.eu
Tekst: Błażej Filanowski
Zdjęcie miniatury: Solar Umbrella, dzięki uprzejmości BROOKS + SCARPA
Gorące południe czy chłodna północ, upalny wiatr czy pory deszczowe – inżynierowie i projektanci coraz częściej zadają pytania o architekturę wykorzystującą potencjał naturalnych sił, dostępność surowców i lokalny kontekst budowanego obiektu. Wiąże się to z chęcią oszczędzania energii i zasobów oraz odpowiedzialnością za środowisko naturalne. Sojusznikami w tych poszukiwaniach są zarówno najnowsze technologie, jak i lokalna tradycja budowlana.
Zmiany w podejściu do budowania i eksploatacji obiektów mogą mieć korzystny i wymierny wpływ na środowisko. Koncepcje zrównoważonego budownictwa zakładają poszukiwanie rozwiązań pozwalających jak najprecyzyjniej i najoszczędniej przeprowadzić proces budowlany, tak aby ograniczyć do minimum transport, wykorzystanie zasobów i ilość generowanych odpadów. Nie są to pomysły nowe, ale w ostatnich latach coraz częściej uwzględniane przez architektów. Dyskusja na ten temat rozpoczęła się już w latach 60. i 70. XX wieku. Rewolucję opartą na nauce i projektowaniu w ramach ekosystemowych technik i biomimetyki postulował amerykański architekt-wizjoner Buckminster Fuller. Jego projekty budynków, ale też edukacyjne metody, takie jak „World Game” – gra w której studenci naprawiali gospodarkę Ziemi, aby uzyskać optymalne wykorzystanie zasobów – miały na celu zainspirować projektantów do odpowiedzialnego i interdyscyplinarnego podejścia do swojej dziedziny. Fuller obrazowo porównywał ziemię do statku kosmicznego, którego zarządzanie powinno uwzględniać wielość czynników i niechętnie patrzył na zbytnie wyspecjalizowanie branży. W latach 70. na popularności zyskało określenie Design for survival, czyli projektowania systemów i obiektów pozwalających przetrwać w różnych warunkach przy ograniczonej dostępności zasobów. Efekt cieplarniany i obawy związane z nadmierną eksploatacją zasobów to kolejne czynniki, które sprawiły, że zaczęto coraz krytyczniej analizować wpływ uprzemysłowionego, masowego budownictwa na planetę. Warto zauważyć, że odpowiednie technologie, umożliwiając oszczędzanie energii w budynkach, mogą efektywnie przyczynić się do spadku emisji CO2, a jednocześnie znacznie obniżyć rachunki za prąd. Choć istnieje już sporo takich rozwiązań, wiele z nich czeka jeszcze na upowszechnienie w opartym na zestandaryzowanych metodach budownictwie. Problemami są głównie koszty lub przyzwyczajenia klientów oraz deweloperów, którzy raz wypracowane „formaty” osiedli kopiują w wielu odmiennych lokalizacjach – czyniąc tylko drobne modyfikacje.
Projekty copy and paste, powstające zarówno w Hiszpanii, jak i Norwegii, stały się przedmiotem krytyki zwolenników ruchu slow home, którzy porównują masowe budownictwo do fast foodów, w zamian postulując architekturę dostosowaną do lokalnych warunków. Ważne jest dla nich, aby budynki wpisywały się w kontekst danego miejsca, krajobraz, kulturę, sposób życia oraz potrzeby społeczności. Przedstawiciele tego ruchu zauważają, że niemal w każdym zakątku świata w tradycyjnej architekturze i sposobach aranżacji wnętrz można znaleźć wiele inspiracji i sprawdzonych rozwiązań. Zachęcają do poznawania i celebrowania unikalności. W dyskusji o ekologicznym budownictwie na znaczeniu zyskują także pojęcia renowacji i rewitalizacji istniejących budynków. Proekologiczne modernizacje obiektów, czasowe wykorzystywanie nieużywanych zabudowań, sposoby renowacji wartościowych budynków i uzupełnianie istniejących przestrzeni miejskich nową architekturą – to pola dyskusji, w której coraz częściej podejmowane są kwestie możliwie najlepszego wykorzystania zasobów i minimalizacji zużycia energii.
Inspiracją dla osób szukających pomysłów często mogą się stać niewielkie realizacje, powstające z przyzwoleniem na eksperyment. Wśród nich są nie tylko budynki wykorzystujące energooszczędne technologie, ale też takie przystosowane do warunków klimatycznych danego miejsca. Takie przykłady skłaniają do dyskusji o tym, jak upraszczać procesy budowlane oraz jak – dzięki nowym technologiom i analizie otoczenia – zmierzać ku samowystarczalności energetycznej, lepiej gospodarować wodą i tworzyć mniej energochłonnych systemów klimatyzacji.
Ekocentrum w czeskich Karkonoszach
Ekocentrum zostało pomyślane jako modelowy budynek na potrzeby edukacji o środowisku naturalnym Karkonoszy. Modelowa realizacja została zbudowana z uwzględnieniem wielu zasad „zielonego budownictwa” i z użyciem ekologicznych materiałów. Architekci pomyśleli o funkcjonalności dostosowanej do klimatu umiarkowanego, uwzględniając użytkowanie obiektu zimą i latem. Jednak to, co zwraca szczególną uwagę, to harmonijne wkomponowanie budynku w otoczenie, dzięki któremu architektura nie zaburza nadmiernie naturalnego ukształtowania terenu. Ważnym surowcem, który został użyty do budowy, jest drewno lokalnych gatunków drzew, które w chłodniejszym klimacie daje komfort użytkowania o każdej porze roku.
Autorzy: Petr Hájek, Helena Línová, Michal Volf
Zdjęcia: Benedikt Markel, dzięki uprzejmości Petr Hajek Architekti
Link: www.hajekarchitekti.cz
„Słoneczny Parasol” z Kalifornii
Solar Umbrella House to rezydencja utrzymana w minimalistycznej estetyce. Wyróżnia ją również skrajnie minimalistyczny, bo niemal zerowy poziom zużycia energii z sieci elektrycznej. Budynek powstał na bazie poprzedniej stojącej tu rezydencji z lat 20. XX wieku, z wykorzystaniem jej elementów. Przebudowa inspirowana była klasycznym, modernistycznym projektem „domu parasola” Paula Rudolpha z 1953 r. Dzięki temu budynek jest ciekawym przykładem renowacji modernizmu w duchu współczesnego zrównoważonego budownictwa, bez niszczenia jego specyfiki i z uszanowaniem estetyki. „Słoneczny parasol” może budzić zazdrość, bo jak tu nie marzyć o życiu w stylowej rezydencji w słonecznej Kalifornii bez płacenia rachunków za ogrzewanie i prąd!
Projekt: Lawrence Scarpa i Angela Brooks Architects
Zdjęcia: dzięki uprzejmości BROOKS + SCARPA
Link: www.brooksscarpa.com
Dom na każdą porę
Villa Moerkensheide w Flandrii to projekt może nie skrajnie „zielony”, ale wyróżniający się interesującym i inspirującym kształtem, zbliżonym do trójkąta oraz nawiązującym do tradycyjnej architektury dzięki zastosowaniu cegły. Bryła domu została wymyślona i zorientowana z uwzględnieniem ruchu słońca, tak aby mieszkańcy mogli jak najdłużej cieszyć się naturalnym światłem i tym samym oszczędzać energię. Przy rogach „trójkąta” znajdują się ogródki z mniej lub bardziej światłolubną roślinnością. Lokalne uwarunkowania klimatyczne, takie jak nasłonecznienie, opady deszczu i wiatr są coraz częściej pomysłowo wykorzystywane do oszczędzania dostarczanej z sieci energii i wody.
Projekt: Dieter De Vos Architecten
Zdjęcia: Filip DUJARDIN (www.filipdujardin.be)
Link: www.dieterdevos.eu
Tekst: Błażej Filanowski
Zdjęcie miniatury: Solar Umbrella, dzięki uprzejmości BROOKS + SCARPA
Cały artykuł jest dostępny bezpłatnie dla naszych zarejestrowanych czytelników.
ZAREJESTRUJ SIĘ
Zyskujesz bezpłatny dostęp do wszystkich treści PURPOSE – magazynu i portalu branżowego dla twórców sektora kreatywnego.
Wywiady z praktykami, artykuły poradnikowe, analizy, warsztaty. Dołącz do czytelników PURPOSE.
dołącz teraz
Zaloguj się
jeżeli już posiadasz konto.