Jednorazowe reklamówki
Fot. gazeta.pl
Jednorazowe reklamówki

Wydawać by się mogło, że pozbawienie klientów dobra, jakim były jednorazowe reklamówki znacznie zmniejszyło ilość tego typu odpadów lądujących codziennie na wysypiskach śmieci.  BŁĄD. Torebki plastikowe to wciąż zmora nie tylko wysypisk śmieci, ale też zaplatanych w nie lub głodnych ptaków i zwierząt. Torebki, w jakie pakujemy pojedyncze bułki, warzywa, owoce, słodycze i wiele, wiele innych są prawdziwą plagą.

Skalę problemu można łatwo sprawdzić – wystarczy, że po powrocie z zakupów policzymy ich ilość. Następnie przemnóżmy to przez liczbę osób, jakie stały przed nami w kolejce. Osobom, które były z nami w sklepie przypiszmy 1 „swoich” torebek. A teraz przemnóżmy to przez wybraną liczbę dni. I liczbę sklepów danej sieci. Liczba, jaką otrzymamy niewyrażana jest w tonach, ale tysiącach ton plastiku codziennie zalewającego nasz kraj. I choć jest to ilość ogromna, pamiętajmy, że to bardzo niedokładne wyliczenia. Liczba ta jest kilkaset razy większa.

Torebki "śniadaniowe" są dla Ziemi znacznie większym problemem niż ich duże koleżanki. Korzystamy z nich dużo mniej odpowiedzialnie i nieroztropnie. Zanim sięgniemy po kolejną torebkę zastanówmy się czy jest nam potrzebna.

Źródło: www.ekologiapolska.pl