Anna Patrys. Śpiewaczka operowa, animatorka kultury


Czas czytania 9 minut

Anna Patrys z wykształcenia muzyk, śpiewaczka operowa. Studiowała śpiew klasyczny na Akademii Muzycznej w Katowicach. Laureatka Elizabeth Connell Prize for Dramatic Sopranos w Sydney (2014). W 2016 roku podczas finałów Mam Talent wykonała utwór Madonny „Frozen” w wersji operowej. Zawodowo zajmuje się animowaniem kultury oraz marketingowcem obiektów noclegowych i turystycznych. Tym samym próbuje kariery dwutorowej. Pomysłodawczyni projektu „Opera da się lubić”.

 

Mieszkam w Karkonoszach. To jest moje miejsce na ziemi. Tu się regeneruję, inspiruje, wyciszam. Stąd pochodzę i tu zapuszczam korzenie. Widok Śnieżnych kotłów za oknem to coś co pragnę oglądać w nieskończoność. Góry mają w sobie magiczna moc, nie czuje jej w żadnym wielkim mieście

Z wykształcenia jestem muzykiem, śpiewaczką operową. Wymarzyłam sobie ten zawód jako 6-latka. Śpiewam od zawsze, choć repertuar ewoluował od „Jaskiniowej Gosposi” do Wagnera.

Wykształcenie dało mi umiejętność bycia plastycznym, rozwinęło łatwość uczenia się ogromnych ilości informacji w drastycznie szybkim czasie i głód poznania świata.

Z zawodu jestem od kilku lat marketingowcem obiektów noclegowych i turystycznych, a także równolegle animatorem kultury.

„Maria Callas Master Class”, z Krystyną Jandą w roli głównej, reżyseria Andrzej Domalik. Och-TeatrMój zawód jest dla mnie szansą łączenia w jedno turystyki, kultury, kreatywności a dodatkowo zapewnia spokój i stabilizację, której przez 24 lata pracy wyłącznie w kulturze próżno było szukać.

W tym zawodzie nauczyłam się, że każda branża potrzebuje ludzi kreatywnych i myślących nieszablonowo, czasem nawet zupełnie pod włos. Okazuje się, że spojrzenie artysty może zmienić sposób zarządzania kampanią marketingową dużego hotelu, a także wpłynąć na wygląd i treść całego portalu turystycznego. Unikalność i zauważanie tego co między wierszami jest dzisiaj mocno w cenie.

Moi klienci to pełny przekrój społeczeństwa. Od właścicieli 5* hoteli po rodzinne agroturystyki.

Najwięcej czasu w ciągu dnia poświęcam na… W pierwszej kolejności rozmowy z ludźmi i poznawanie ich potrzeb, a w drugiej na kreowanie zmian w ich myśleniu o swoim biznesie. Jako śpiewającej aktorce jest mi łatwiej pokazać im inny punkt widzenia, dobierając słowa i argumenty trafiające w sedno.

Praca jest dla mnie narzędziem do zarabiania na stabilny spokój i realizację przedsięwzięć artystycznych, odbywających się na moich warunkach. Mam dzięki niej komfort bycia niezależną artystycznie. Mam też czas by wymyślać projekty promujące wysoką kulturę tam, gdzie ona rzadko dociera.

„Maria Callas Master Class”, z Krystyną Jandą w roli głównej, reżyseria Andrzej Domalik. Och-TeatrPoczątki swojej pracy wspominam ciężko. [uśmiech] Ta artystyczna zaczęła się od szkoły życia, najpierw w kameralnym zespole wokalnym wykonującym muzykę klasyczną od renesansu po współczesność, a później w Operze Wrocławskiej gdzie za moich czasów grano 17 różnych tytułów w miesiącu. Permanentne zmęczenie, wiecznie podniesiony poziom kortyzolu, bezsenność i problemy z odżywianiem. Natomiast praca w marketingu obiektów noclegowych była ciekawym odkryciem. Okazało się, że zwiedzanie świata jako muzyk i poznawanie innych kultur, innych zasad zarządzania i funkcjonowania hoteli sprawia, że otwieram branży noclegowej oczy na to czego nie widzą lub nie chcą dostrzec.

Z pewnością nie jest to praca dla osób mało kreatywnych, pozbawionych daru opowiadania, o wąskich horyzontach i bez szkoleń SEO, copywriterskich i stosujących standardowe socjotechniki. Ludzie przestali się już na to nabierać.

Moja rada dla zainteresowanych pracą w zawodzie, który wykonuję to... Zwiedzaj, czytaj, poznawaj, otwieraj się na nowe. Samorozwój i edukacja. Łącz różne dziedziny, nowości i tradycje, bądź syntezą wielu dziedzin. Biznes potrzebuje kultury, a kultura biznesu.

Moje najważniejsze narzędzie pracy to moja głowa. Tak naprawdę dobry wywiad z klientem, research, analiza błędów i wiedza o możliwych rozwiązaniach to podstawa, warto też mieć zgrany team, z którym można zrobić kreatywna burzę mózgów.

Gdybym nie robiła tego, co teraz, to pewnie
wróciłabym do opery, choć już bez przekonania. Zdecydowanie bardziej wolę edukować ludzi kulturalnie i zajmować się kameralistyką.

„Maria Callas. Master Class”, z Krystyną Jandą w roli głównej, reżyseria Andrzej Domalik. Och-TeatrDzień pracy zaczynam o 07:00 od kawy i relaksu.

Najtrudniejsze w mojej pracy są kontakty z ludźmi, którzy boją się nowości i nie potrafią opuścić strefy komfortu.

Inspiracji szukam w literaturze, teatrze, konferencjach branżowych, szkoleniach, podróżach i poznając klientów osobiście.

Konkurencja to dla mnie motywator. Lubię wiedzieć jak pracują, a dowiaduję się o tym od moich klientów, którzy korzystają z różnych kanałów promocji. Dobrze też uczyć się na cudzych błędach.

Nigdy nie zdobędę się na to, aby okłamać klienta lub wcisnąć komuś bubel.

„Maria Callas. Master Class”, z Krystyną Jandą w roli głównej, reżyseria Andrzej Domalik. Och-Teatr

Pierwsze zarobione pieniądze wydałam na dwupłytowy album Marii Callas.

Największy sukces to Grand Prix Elizabeth Connell Prize for Dramatic Sopranos (Sydney), rola w „Maria Callas Masterclass” (Och-Teatr) u boku Krystyny Jandy i udane życie osobiste.

Największa porażka… W sumie to co mi w życiu nie wyszło doprowadziło do zmian, dzięki którym odniosłam sukces, zdobyłam nowy zawód lub poznałam miłość swojego życia. Nie ma porażek, są lekcje, z których szczęśliwie wyciągnęłam odpowiednie wnioski.

Nie wyobrażam sobie życia bez najbliższych mi osób, sztuki i kawy.

Jako dziecko marzyłam, że będę śpiewać i podróżować. Wszystko się spełniło.

„Don Carlos” Giuseppe Verdi, w reżyserii Stefano Pintore, dyrygował Lorenzo Coladonato. W ramach Immling Festspiele w NiemczechPo pracy to czas na życie osobiste i pasję jaką jest sztuka.

To co lubię robić najbardziej to uczyć się coraz bardziej ambitnego i coraz bardziej wymagającego repertuaru. Pewnie moja ulubiona pianistka nie raz w duchu przeklinała widząc, że przyniosłam kolejne trudne utwory, ale finalnie mamy koncerty z zachwycającym repertuarem i… rzadko zdarza się, że go powtarzamy.

Jestem dumna z tego, że nigdy się siebie nie wyrzekłam i zawsze jestem niezłomna i wytrwała i pod moimi sukcesami mogę podpisać się tylko swoim nazwiskiem.

Najważniejsza decyzja w moim życiu to odejście z opery. Wiem, że brzmi to smutno, ale gdyby nie ta decyzja nie miałabym dzisiaj tylu ciekawych propozycji artystycznych, stabilizacji zawodowej i normalnego życia osobistego. Śpiewaczki operowe rzadko wiodą stabilne finansowo, spokojne, unormowane i szczęśliwe życie.

Największym szaleństwem w moim życiu było zgłoszenie się na międzynarodowy konkurs wokalny, mając rozwód w toku, 500 zł na koncie i zdeptaną samoocenę, a następnie zdobycie tam Grand Prix i nagrody specjalnej.



Najważniejsze słowa jakie usłyszałam powiedzieli moi rodzice: Nie masz na nazwisko WSZYSCY, nie musisz myśleć jak wszyscy, robić jak wszyscy i wyglądać jak wszyscy, bo to wybitne jednostki pchają świat do przodu.

Chciałabym się jeszcze nauczyć jazdy na motorze, szycia na maszynie,  rzeźbienia w glinie i pisania scenariuszy.

Mój kraj to dla mnie tylko miejsce zamieszkania. Czuje się obywatelem świata.

Kultura jest dla mnie składnikiem niezbędnym do życia, punktem odniesienia, czymś co pozwala mi poznać punkt widzenia ludzi z innych części świata. Ich literatura, muzyka, sztuki wizualne, kulinaria, obyczaje wzbogacają mój świat.

Mój cel… własny festiwal kameralnej muzyki klasycznej.

 

Wysłuchała Maja Ruszkowska-Mazerant

Zobacz więcej: facebook.com/operadasielubic

oraz operadasielubic

youtube.com/@operadasielubic

Posłuchaj wykonanie Anny Patrys >>TUTAJ<<