Igor Gałązkiewicz. Strateg, dyrektor kreatywny


Czas czytania 5 minut

Igor Gałązkiewicz zajmuje się strategią brandingową, art brandingową i dyrekcją kreatywną. Pomaga projektować i budować marki mądrze: nowoczesne, ciekawe, potrzebne, angażujące i zaangażowane zarazem. Pracuje z markami komercyjnymi i kultury oraz agencjami reklamowymi. Napisał trzy pionierskie książki o budowaniu tożsamości marek i ich wartości kulturowej oraz mądrych sposobach ich komunikowania. Zarówno „ART BRANDING”, jak „Projektowanie doświadczeń” i „ART BRANDING 2” okazały się bestsellerami.

 

Mieszkam na warszawskim Żoliborzu.


Z wykształcenia jestem historykiem sztuki.


Wykształcenie dało mi szeroką perspektywę kulturową i wrażliwość na niuanse.


Z zawodu jestem strategiem i dyrektorem kreatywnym.

Igor Gałązkiewicz. Zdjęcie: Patryk SawickiMój zawód jest dla mnie umowny. Redefiniuję go co pewien czas, choć składniki są podobne.


W tym zawodzie nauczyłem się, że najważniejsze są komunikacja międzyludzka i własne zdanie.


Moi klienci to Anegre, Plato, Ergo Hestia. Wymieniam tylko tych stałych, z którymi pracowałem w 2023 roku.


Najwięcej czasu w ciągu dnia poświęcam na myślenie i dzwonienie...


Praca jest dla mnie satysfakcją, ale czasem stresem, radością, frustracją, motywacją czy sponsorem mojego życia i wielu pasji.


Początki swojej pracy wspominam bardzo dobrze, bo na swojej drodze spotkałem sporo fajnych ludzi, a pierwsza praca, w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej, nauczyła mnie zarządzania projektami i otworzyła przestrzeń do realizacji awangardowych projektów.


Z pewnością nie jest to praca dla osób poszukujących stabilności i powtarzalności.


Moja rada dla zainteresowanych pracą w zawodzie, który wykonuję, to nie oglądać się na polski rynek, wymyślać własne nisze, czytać dużo zagranicznej prasy i selekcjonować rzeczy ważne.


Moje najważniejsze narzędzie pracy to telefon, a w nim print screeny i notatnik.


Gdybym nie robił tego, co teraz, to pewnie musiałbym robić inne rzeczy.

Igor Gałązkiewicz. Zdjęcie: Patryk Sawicki

Dzień pracy zaczynam od czytania NY Times i przeglądania kilku portali oraz Instagrama, a poza tym od owsianki i kawy oraz treningu kolarskiego – jeżeli pogoda jest łaskawa.


Najtrudniejsze w mojej pracy: wielowątkowość, łączenie abstrakcyjnego myślenia i konkretnej argumentacji pomysłów.


Inspiracji szukam w kulturze, sporcie, sztuce, kuchni, podróżach...


Konkurencja to dla mnie zdrowa rywalizacja, ale przede wszystkim grupa osób, która razem ze mną – a ja z nimi – może zmieniać branżę na lepsze i ze sobą współpracować.


Nigdy nie zdobędę się na to, aby zabrać komuś jego pomysł.

Zdjęcie: Piotr Hołub/Hopa Studio

Pierwsze zarobione pieniądze wydałem na przyjemności, ale nie pamiętam jakie – pewnie drogie ciuchy [śmiech].


Największy sukces to nazwanie zjawiska art brandingu, napisanie trzech książek i praca na własnych zasadach.


Największa porażka – kilka niezrealizowanych projektów.


Nie wyobrażam sobie życia bez bliskich, roweru, podróży, dobrego wina, jedzenia, kawy, materialnych nagród – mówię to wprost.

Zdjęcie: Piotr Hołub/Hopa Studio

Jako dziecko marzyłem, by robić ważne rzeczy. Zawód nie miał aż takiego znaczenia. Dużo marzyłem i pewnie zaprojektowałem w głowie setki równoległych żyć dla siebie.


Po pracy to czas relaksu i pasji oraz dobrego życia.


To, co lubię robić najbardziej, to dobrze żyć, nie śpieszyć się – chyba, że na treningu.


Jestem dumny z bliskich mi ludzi oraz z życia wedle własnych zasad i rytmu.

Zdjęcie: Piotr Hołub/Hopa Studio

Najważniejsza decyzja w moim życiu to… Było ich kilka, ale przede wszystkim postanowiłem robić swoje.


Największym szaleństwem w moim życiu było robienie art brandingu w Polsce.


Najważniejsze słowa, jakie usłyszałem: „bądź sobą”, „nie na wszystko masz wpływ”.


Chciałbym się jeszcze nauczyć wielu rzeczy, m.in. języka włoskiego. Poza tym chcę doskonalić freeride'ową jazdę na nartach, zrobić prawo jazdy i… długo by wymieniać.


Mój kraj to dla mnie trudna relacja.


Kultura jest dla mnie źródłem emocji i wiedzy oraz najlepszym narzędziem strategicznym.


Mój cel… Wolę drogę.

 

Wysłuchała Maja Ruszkowska-Mazerant

Dowiedz się więcej na: http://artbranding.services