Marianna Serocka. Malarka, edukatorka


Czas czytania 7 minut

Marianna Serocka jest artystką multidyscyplinarną. Ukończyła Wydział Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. W 2012 roku była studentką wizytującą na Uniwersytecie Aalto w Helsinkach. Zajmuje się głównie rysowaniem i tworzeniem prac figuratywnych. Inspiracje czerpie z osobistych doświadczeń życiowych wraz z elementami opowieści innych osób. Aktualnie zajmuje się również prowadzeniem warsztatów i uczeniem innych. 

 

Mieszkam w… Obecnie w Gdańsku.

Z wykształcenia jestem malarką, ukończyłam Akademię Sztuk Pięknych w Krakowie.

Wykształcenie dało mi możliwość szerszego myślenia, umożliwiło dalszy rozwój, poszerzyło moje umiejętności.

Z zawodu jestem… ostatnio bardzo często moja praca polega na tym, że czegoś ludzi uczę, prowadzę warsztaty, więc można powiedzieć, że jestem edukatorką.

Mój zawód jest dla mnie… obecnie to po prostu zarabiam na niesieniu kaganka oświaty. Fajnie by było sprzedawać moją sztukę, aniżeli ucząc.

Marianna Serocka. Zdjęcie: Tomek CieślikowskiW tym zawodzie nauczyłam się tylu rzeczy, że ciężko jest wybrać coś jednego i o tym tylko mówić. Myślę, że trzeba przede wszystkim wierzyć w swój talent i robić swoje.

Moi klienci to ludzie, którzy mnie wiecznie zadziwiają.

Najwięcej czasu w ciągu dnia poświęcam na… niestety mimo wszelakich stawianych sobie ograniczeń na przeszukiwanie internetu w celach różnych.

Praca jest dla mnie wartością samą w sobie.

Początki swojej pracy wspominam mrocznie. Nie chciałam dalej zajmować się sztuką wizualną, miałam pomysły na to, żeby zostać aktorką, tancerką, reżyserką i tak dalej…



Z pewnością nie jest to praca dla ludzi o niskiej tolerancji na frustrację.

Moja rada dla zainteresowanych pracą w zawodzie, który wykonuję to… jeśli chodzi o bycie plastykiem to jest bardzo ciężko cokolwiek radzić, bo każdy ma indywidualną ścieżkę.
Na pewno przydaje się jakiekolwiek uzdolnienie artystyczne, chociaż ostatnio czytałam książkę (Caroline Dweck „Nowa psychologia sukcesu”), która wyjaśnia wiele na temat nastawienia, talentu, itd.



Moje najważniejsze narzędzie pracy to kredki, farby, ostatnio olejne pastele, papier, komputer, dostęp do internetu.

Gdybym nie robiła tego, co teraz, to pewnie zostałabym podróżniczką albo doradcą w sprawach oszczędzania pieniędzy, bo jestem w tym mistrzynią.

Dzień pracy zaczynam jak najwcześniej, nie lubię spać.



Najtrudniejsze w mojej pracy jest to, że trzeba się promować samemu jeśli nikt nie podejmie się owego zadania za Ciebie.

Inspiracji szukam… Ostatnio u mnie w rodzinnej wsi. Lubię bajki, miejscowe legendy, naturę.

Konkurencja to dla mnie... Przestałam się porównywać z kimkolwiek od dłuższego czasu, jeśli o tym jest pytanie. Ustawiam sobie limity czasu na korzystanie z social mediów i telefon automatycznie blokuje mi „scrollowanie”.

Nigdy nie zdobędę się na to, aby wrócić do starych i szkodliwych nawyków.

Pierwsze zarobione pieniądze wydałam na… A tak… chyba na jakieś kosmetyki, które miały zlikwidować mi problemy z cerą, a resztę odłożyłam na wysoko oprocentowaną lokatę.



Największy sukces… przede mną?

Największa porażka… za mną. [uśmiech]

Nie wyobrażam sobie życia bez… dobrego jedzonka.

Jako dziecko marzyłam… by być bliżej rówieśniczek z klasy po szkole i w wakacje. Byliśmy porozrzucani po różnych wsiach oddalonych od siebie sporo kilometrów. W mojej miejscowości w podobnym mi wieku byli tylko chłopcy (wraz ze starszym bratem), a oni mieli wyjątkowo brutalne i niszczycielskie rozrywki – zupełnie nie dla dziewczyn.

Po pracy to czas... nie ma czasu po pracy!



To co lubię robić najbardziej to... czytać, spacerować, przytulać się, rysować.

Jestem dumna z tego, iż samodzielnie i z wielką determinacją opanowałam jezyk obcy do tego stopnia, że mogę swobodnie czytać książki, oglądać filmy, itd.
I tego, że podjęłam trud nauczenia się obsługi maszyny do szycia i dzięki temu szyję sobie ubrania, które z dumą noszę. [uśmiech]

Najważniejsza decyzja w moim życiu to inwestycja w moje zdrowie psychiczne.

 

Przypis od Redakcji PURPOSE:

Zapraszamy do numeru tematycznego „MNIEJ”, który możecie przeczytać TUTAJ, w którym między innymi piszemy o tym, jak dbać o swoje zdrowie psychiczne.


A także: Czy Ty również potrzebujesz mieć „mniej” stresu, chaosu, szumu, rzeczy? Czy to źle... mieć „mniej” pracy, pieniędzy, znajomych? Dlaczego nie warto myśleć „mniej” o sobie, niż o innych? „Mniej”... nie musi znaczyć „mniej”.


<>

Największym szaleństwem w moim życiu było samotne podróżowanie po różnych krajach  Europy i szukanie noclegu (i korzystanie z niego) na Couchsurfingu.

Najważniejsze słowa jakie usłyszałam… ja ogólnie mam problem z uważnością i słuchaniem ludzi, pytam o to samo kilka razy i często mam z tego powodu różne kłopoty ale staram się to zmieniać.

 


 
Chciałabym się jeszcze nauczyć większej samodyscypliny.

Mój kraj to dla mnie… miejsce, które mnie raduje i smuci jednocześnie. Denerwuje mnie obecna w Polsce „kultura zapieprzania”.

Kultura jest dla mnie… prowadząc różne warsztaty i ucząc zauważyłam, jak niewielu ludzi docenia – albo o zgrozo! o tym nie wie – co znajduje się w polskich zbiorach muzealnych.
Mnie samej bardzo podobają się wszelkiego rodzaju regionalizmy, folklor. Jestem wielką fanką muzeów etnograficznych.

Mój cel… to dobrze żyć. [uśmiech]

 

Wysłuchała Maja Ruszkowska-Mazerant

Więcej na stronie Marianny: mariannaserocka.com

A także na Instagramie: instagram.com/marianna_seroc