Wywiad tygodnia
Natalia Jaroszewska. Projektantka mody
2022-01-10
Czas czytania 7 minut
Natalia Jaroszewska jest polską projektantką mody, która tworzy pod marką Jaroszewska od roku 2000. Wprowadziła na polski rynek trend Boho, któremu jest niezmiennie wierna. Jej charakterystyczne kolekcje w stylu romantycznej bohemy zdobyły uznanie zarówno w Polsce, jak i za granicą. Wśród wiernych klientek marki znajduje się od lat wiele Gwiazd polskiego show-biznesu. Od 2012 roku Natalia Jaroszewska mieszka i tworzy na Cyprze, który jest dla niej niewyczerpanym źródłem inspiracji, a w Larnace znajduje się jej jedyny stacjonarny butik i atelier. Projekty marki Jaroszewska powstają w krótkich, limitowanych seriach i do tej pory były dostępne wyłącznie w bezpośredniej sprzedaży oraz na indywidualne zamówienia.
Mieszkam w… Larnace, na Cyprze. W domu z ogrodem, pięcioma kotami i trzema psami.
Z wykształcenia jestem... projektantką mody, artystą plastykiem.
Wykształcenie dało mi… wiedzę i doświadczenie, dzięki którym sięgnęłam po niezależność.
Z zawodu jestem… projektantką i właścicielką własnej marki modowej, nieprzerwanie od 20 lat.
Mój zawód jest dla mnie… pasją, wyzwaniem, realizacją marzeń. Naprawdę, każdego dnia myślę o tym jaką szczęściarą jestem – nowe projekty często przychodzą do mnie we śnie, więc można powiedzieć, że zmieniam sny w rzeczywistość. Dzięki mojej pracy poznaję fantastycznych ludzi, szukam nowych wyzwań, nie wiem co to rutyna [uśmiech].
W tym zawodzie nauczyłam się, że... dzięki pracy, wytrwałości i wierze w marzenia mogę osiągnąć wszystko. I że można pozostać wiernym sobie, mimo że show-biznesowe kompromisy są bardzo kuszące [uśmiech].
Moi klienci to... fantastyczne, niezależne, mądre kobiety. Uwielbiam moje Klientki.
Najwięcej czasu w ciągu dnia poświęcam na... pracę – kontakt z klientkami i dostawcami, social media (wzystkie profile prowadzę sama), proces twórczy: szkice, tworzenie prototypów.
Praca jest dla mnie… spełnieniem.
Początki swojej pracy wspominam... pamiętam, że na początku sporo eksperymentowałam, poznawałam każdy etap tworzenia – wszystkie modele konstruowałam i szyłam sama, w tym słynną sukienkę ze skóry i tiulu, którą zaprezentowała Małgorzata Kożuchowska na okładce Elle w 2001 r. – była to moja pierwsza okładka, na drugim roku studiów [uśmiech].
Z pewnością nie jest to praca dla... osób leniwych, oczekujących łatwego sukcesu, lubiących rutynę.
Moja rada dla zainteresowanych pracą w zawodzie, który wykonuję to... dużo pracy, cierpliwości, pokory. I sympatii dla ludzi – to praca bardzo blisko drugiego człowieka.
Moje najważniejsze narzędzie pracy to... ołówek i próbniki tkanin. Tkanina dotyka bezpośrednio ciała, dlatego kontakt z nią musi być przyjemny. Projektując, używam zmysłów. Ważne są: kolor, faktura, lekkość, ruch... a wszystkie projekty zawsze szkicuję ołówkiem.
Gdybym nie robiła tego, co teraz, to pewnie… malowałabym obrazy.
Dzień pracy zaczynam o... 9.30, po porannym treningu.
Najtrudniejsze w mojej pracy... wyceny, wyliczenia...
Inspiracji szukam... Od kiedy mieszkam na Cyprze, bardzo silną inspiracją jest dla mnie dzika Śródziemnomorska natura – wszystkie odcienie błękitu morza, otwarte przestrzenie, wiatr we włosach, poczucie wolności.
Konkurencja to dla mnie... uczciwa konkurencja – to zaszczyt. Na nieuczciwą konkurencję, która niszczy rynek zaniżaniem cen i podróbkami – szkoda mi słów.
Nigdy nie zdobędę się na to, aby… w imię obcinania kosztów zrezygnować z najwyższej jakości. Nigdy też nie będę produkować w krajach Trzeciego Świata. To moja żelazna zasada.
Pierwsze zarobione pieniądze wydałam na... książki o sztuce i tkaniny [uśmiech].
Największy sukces... moje dzieci. W życiu zawodowym osiągnęłam więcej, niż mogłabym sobie wymarzyć, pokazywałam kolekcje w niezwykłych miejscach (Ateny, Havana, Paryż, Wiedeń, Londyn...), podróżowałam, zdobyłam sławę, okładki, pracowałam z największymi polskimi Gwiazdami... ale mój największy sukces to Córka i Syn.
Największa porażka… nie nauczyłam się jeszcze płynnie mówić po grecku [uśmiech].
Nie wyobrażam sobie życia bez... rodziny, morza, i bez tworzenia.
Jako dziecko marzyłam… żeby być projektantką mody i podróżować po świecie. Serio.
Po pracy to czas... dla rodziny, ale też dla siebie – wtedy idę na trening albo pływać w morzu – tam zostawiam cały stres.
To co lubię robić najbardziej to... patrzeć w morze. Rozmawiać z moimi dziećmi. Przytulić się do męża. Poczuć słońce na twarzy i sól na skórze. Chodzić boso, w sukience tańczącej na wietrze [uśmiech].
Jestem dumna z... moich dzieci, które są dobrymi, mądrymi ludźmi. Jestem dumna z tego, że po przeprowadzce z Polski udało mi się wprowadzić moją markę na rynek cypryjski, bez kompromisów. Jestem dumna, że projektując, mogę być sobą. Jestem niezależna.
Najważniejsza decyzja w moim życiu to… wyprowadzka z Polski.
Największym szaleństwem w moim życiu było… wyprowadzka z Polski [uśmiech].
Najważniejsze słowa jakie usłyszałam… kocham cię.
Chciałabym się jeszcze nauczyć… tańczyć!
Mój kraj to dla mnie… żyję w dwóch krajach. Polska to dla mnie przede wszystkim wspaniali ludzie, przyjaciółki za którymi bardzo tęsknię. Cypr – jest moim szczęściem, przystanią, inspiracją. Te słoneczne poranki, kiedy budzę się rano, za oknem kwitnie bugenvila, mam wokół siebie najbliższych... czuję, że to moje miejsce na Ziemi.
Kultura jest dla mnie… nieodzowną częścią człowieczeństwa, tożsamością.
Mój cel… korzystanie z każdej chwili, dzielenie się pięknem i radością poprzez moje projekty.
Więcej: https://nataliajaroszewska.myshopify.com/
Instagram: natalia_jaroszewska
FB: Jaroszewska