Patrycja Waluchowska


Czas czytania 4 minuty

Dzień z życia... Patrycji Waluchowskiej – dziennikarki muzycznej, od 5 lat współpracującej z Rozgłośniami Polskiego Radia. Już za moment... przyszłej mamy [uśmiech].

Z wykształcenia jestem... jak to pięknie zostało określone na moim dyplomie - magistrem sztuki muzycznej. Ukończyłam wydział rytmiki na Akademii Muzycznej w Łodzi. Jestem więc muzykiem ale moim ukochanym instrumentem jest... mikrofon.

Wstaję o... wiele później niż powinnam. Zazwyczaj przesypiam cały ranek, ale pracuję do późnych godzin wieczornych. Już niedługo za sprawa synka czekają mnie wczesne pobudki i całonocne „imprezy” z maluszkiem [uśmiech].

Rano... podstawą jest dobra kawa. Najlepiej z ekspresu z dużą ilością mleka.

Dzień pracy zaczynam o... różnych porach. Moja praca zazwyczaj ma charakter zadaniowy. Sama więc decyduję o tym jak będzie wyglądał mój dzień.

Moje najważniejsze narzędzie pracy to... mikrofon, studio, komputer. To trzy nierozerwalne i przenikające się narzędzia.

Najwięcej czasu w ciągu dnia poświęcam na... słuchaniu i wybieraniu muzyki do audycji. Obecnie jednak koncentruję się na szukaniu odpowiednich śpioszków dla synka.

Mój dzień pracy... jest nieprzewidywalny. Trudno go zaplanować.

Obiad zwykle jem... w biegu – tak napisałabym kiedyś. Teraz, ponieważ już za moment będę mamą, zwracam ogromną uwagę aby posiłki były wartościowe.

Moi klienci to... słuchacze... nazwałabym ich raczej odbiorcami. To cudowne uczucie kiedy dzwonią i piszą. Wtedy czuję że to co robię ma sens.

Najtrudniejsze w mojej pracy... jest opanowanie stresu i nieustanna walka z czasem.

To co lubię robić najbardziej, to... wracać do domu po udanym programie. Spędzać czas z rodziną i przyjaciółmi. Oglądać mojego synka na Usg.

Początki swojej pracy wspominam... z rozbawieniem. Pamiętam jak bardzo byłam przerażona otoczeniem, natłokiem nowych informacji i umiejętnością montowania dźwięków. Nie zapomnę też swojego pierwszego „wejścia” na żywo i uczucia suchości w ustach.

Praca zespołowa to dla mnie... rzadkość. Zazwyczaj jestem tzw. wolnym strzelcem.

Poziom stresu w pracy w skali od 1 do 10 oceniam na... 8.Ale bywa też i  15....

Konkurencja... nie koncentruje się na niej.

Największy sukces... ten zawodowy jest jeszcze przede mną. Prywatny... jest nim mój synek.

Sen z powiek spędza mi... obecnie moje dziecko w brzuszku. Już teraz widać że uwielbia nocny tryb życia. Kopie...

W domu myślę o... pracy, a w pracy myślę o domu.

Inspiracji szukam... wszędzie. Najbardziej inspirujący jest dla mnie... człowiek.

Odpoczywam... ostatnio dużo więcej niż kiedyś. To jedna z zalet „błogosławionego” stanu.

W tym zawodzie nauczyłam się, że... zawsze trzeba być sobą. Ważna jest też cierpliwość, wytrwałość i kreatywność.

Z pewnością nie jest to praca dla... leniwych i zbyt wrażliwych osób. Trzeba mieć tzw. twardą skórę.

Moja rada dla zainteresowanych pracą w zawodzie dziennikarza, to... działanie zawsze w zgodzie z samym sobą. Potrzebny jest też dystans i dużo pokory.

Gdybym nie pracowała w obecnym zawodzie, to byłabym... nie mam pojęcia.

Połączenie kultury i biznesu to dla mnie... sztuka.

Polska to dla mnie... ojczyzna.