Zdanie to wypowiada każdy, kto myśli o przyszłorocznych postanowieniach, pomysłach, przedsięwzięciach czy natchnieniach. Artysta, menadżer, urzędnik, polityk. Każdy z nich wie, że w nowym roku wszystko będzie inne. Ale czy lepsze?

Oczywiście chcielibyśmy aby nowy rok był na tyle nowy żeby wszystko jawiło się w lepszych barwach i perspektywach. Można wyliczać co potrzebne jest Polsce, żeby była lepsza, piękniejsza, bogatsza. Skupmy się na kulturze. Co powinno pójść nowym krokiem, a co ruszyć z kopyta?

We Włoszech nastała moda na przenoszenie biznesu z centrum miasta do obiektów pofabrycznych, znajdujących się na jego obrzeżach. Teraz to tam kwitnie życie towarzyskie i kulturalne. Międzynarodowe domy światowej sławy kreatorów mody inwestują w nowoczesną sztukę, sztukę młodych artystów. Armani, Prada w obiektach komercyjnych tworzą galerie, w których prezentują sztukę współczesną, doskonale zdając sobie sprawę z tego jaka jest to promocja dla młodego artysty ale przecież i dla nich. Nic tak nie buduje pozytywnego wizerunku przedsiębiorcy jak inwestycja w sztukę. Bierzmy przykład z najlepszych. W obiektach pofabrycznych, magazynowych można stworzyć całkiem nowe i z przeznaczenia inne pomieszczenia, mogą one zacząć żyć na nowo. Galerie, muzea, kina, sale koncertowe, szkoły, księgarnie, kawiarnie, przedszkola a nawet mieszkania. Za przykład posłużyć może Montreal - miasto zbliżone wyglądem do Łodzi, gdzie obiekty opuszczone służą właśnie tego typu przedsięwzięciom, a lofty - przestrzenne mieszkania stają się miejscami kultowymi. Tam też inwestują firmy "nowych technologii". Może to paradoks, że firmy high-tech przenoszą się do starych fabryk, ale każdy kto widział tego typu inwestycje wie, jaką mają one bezcenną wartość dla rewitalizacji starych obiektów. Czy żeby coś zbudować, trzeba burzyć? Poszukajmy takich miejsc w Polsce. Jedno z miast posiadające nieograniczone możliwości do inwestycji kulturalnych to Łódź. Miasto fabryk. Miasto nastawione na sztukę współczesną, z tradycją jakej nie posiada żadne inne miasto w Europie. To tutaj w roku 1931 powstała pierwsza w Europie, druga na świecie muzealna Międzynarodowa Kolekcja Sztuki Nowoczesnej stworzona przez grupę "a.r." Tutaj tworzyli tak znani artyści jak Katarzyna Kobro, Władysław Strzemiński,  Karol Hiller. I w końcu to tu studenci mają od zawsze idealne środowisko do nauki i rozwoju kulturalnego.

Czy jednak biorąc pod uwagę te świetne wydarzenia z przeszłości, Łódź idzie w dobrym kierunku? Czy Łódź może powrócić do lat swojej świetności? Miasto jak żadne inne ma możliwość zrobić ogromny krok do przodu, czerpiąc z przeszłości. Sztuka, moda, muzyka nieustannie czerpie inspiracje z tego co minione. Może warto zanim zrobi się nowy krok naprzód skorzystać z innego powiedzenia: "nauka nie poszła w nas". Ktoś może powiedzieć: "Na wszystko jest czas", "Co się odwlecze, to nie ociecze". Niestety, nie jest to regułą, a w dzisiejszych, dynamicznych czasach trzeba łapać okazję. Nie odkładajmy niczego na później, zwłaszcza jeśli idzie o kulturę. Może się okazać, iż nasza szansa minęła, przegapiliśmy ją. Nie liczmy na to, że Nowy Rok coś zmieni, jest tak magiczny iż wszystko zrobi się samo. Proszę Państwa,  wygląd naszego domu, ulicy, dzielnicy, miasta i państwa zależy od nas samych. To my wybieramy sobie szkołę, pracę, polityków, prezydentów. Każdy z nas ma wpływ na to co dzieję się w naszym mieście, mówmy głośno o tym co jest nam potrzebne, otwórzmy się na kulturę i sztukę. Z Nowym Rokiem niech każdy z nas pomyśli o kroku w życie kulturalne.


Montreal