Łódź posiada potencjał kulturalny. Powoli, na nowo staje się miastem sztuki współczesnej. Mamy dużo terenów pofabrycznych, w które powinno być tchniete życie kulturalne i artystyczne. Przypomnijmy sobie Łódź Biennale, odbywające się na terenach Uniontexu oraz Festiwal Camerimage, wydarzenia te ściągnęły do Łodzi mnóstwo ludzi z całego świata, promując w ten sposób miasto. O sposobie współpracy z łódzkimi urzędnikami oraz pomyśle na promocję miasta rozmawiam z Wiceprzewodniczącą Komisji Kultury w Łodzi, Panią Małgorzatą Niewiadomską - Cudak.

Pani jest wiceprzewodniczącą Komisji Kultury Rady Miejskiej w Łodzi, proszę powiedzieć jaki ten rok 2004 był w Łodzi pod względem kultury? Czy jakieś szczególne wydarzenie zapadło Pani w pamięci?

Myślę, że ten rok nastawiony był na kulturę przeznaczoną przede wszystkim do starszego odbiorcy. Natomiast młodzi ludzie, mogli wybierać wśród imprez, które już wbiły się w charakterystykę naszego miasta. Między innymi taką imprezą jest oczywiście Camerimage - festiwal operatorów. Bardzo się cieszę, że ten festiwal jest w Łodzi, ponieważ Łódź zawsze kojarzyła się z filmem, ze szkołą filmową. Kiedy mówiła Pani o tym, że nasze miasto posiada budynki pofabryczne, pamiętam kiedy ja studiowałam w szkole filmowej i kiedy miałam na roku ludzi z całej Polski, oni zachwycali się niezwykłym krajobrazem Łodzi. Tymi zakamarkami, pomieszczeniami pofabrycznymi, tym, czego nie mogli ujrzeć w swoich miastach. To tworzyło specyficzny klimat. Mówili, że podwórka łódzkie mają swoją charakterystykę, którą warto wykorzystać kiedy myśli się o pracy z kamerą Studiując na wydziale operatorskim i realizacji telewizyjnej, uczono nas myśleć obrazami, wrażliwości na światło, dlatego właśnie filmowcy potrafią z tego miasta wydobyć tą specyficzną głębię. Łódź dla ludzi sztuki nie jest miastem szarym. Jest miastem wyjątkowym i inspirującym. Nie zawsze tą wyjątkowość się uwypukla. Łódź powinna otworzyć się na pomysły ludzi młodych. Powinniśmy właśnie ludzi młodych, nawet dzieci od najmłodszych lat uwrażliwiać na kulturę. Temu mogłyby służyć m.in. targi ilustratorów książek i bajek dla dzieci. Taki pomysł wysunął w rozmowie ze mną Adam Radoń, który jest autorem Festiwalu Komiksu, myślę, że warto by było wcielić go w życie. Uważam, że wszelkie inicjatywy ludzi młodych powinny być bardzo poważnie brane pod uwagę przez władze tego miasta. Niewątpliwie 60 rocznica Getta była ważną imprezą, ale jak sam Prezydent powiedział, średnia wieku uczestników tej imprezy wynosiła ponad 60 lat. A co z młodymi ludźmi? Co miasto ma im do zaoferowania? Dobrze że w Łodzi już od kilku lat jest Festiwal Dialogu Czterech Kultur. Teraz w budżecie na ten festiwal przeznaczona jest taka sama kwota, jak w zeszłym roku, chociaż trzeba wziąć pod uwagę inflację. Moim zdaniem miasto powinno dofinansować ten festiwal ze względu na jego rangę ogólnopolską i międzynarodową. Znaleźć również w budżecie pieniądze na Parade Techno, uwielbianą przez młodzież.

Pani jako Radna spotyka się z ludźmi również osobiście, czy przychodzą do Pani osoby związane z kulturą i sztuką. Młodzi ludzie, którzy mają pomysł na to, co można zrobić w Łodzi, ale uważają, że sami nie dadzą rady, że potrzebują pomocy miasta?

Oczywiście, nawet przed chwilą mówiłam o rozmowie z Adamem Radoniem, o jego pomysłach, zresztą bardzo interesujących. Jeżeli imprezy kulturalne mają promować to miasto i stworzyć taką idyllę kulturalnych przedsięwzięć, to jestem jak najbardziej za. Młodzi ludzie będą mieli tutaj wsparcie w mojej osobie, ja będę te wszystkie inicjatywy popierać. Na pewno!

Co może Pani poradzić tym młodym artystom, którzy mają pomysł na przedsięwzięcie kulturalne oraz pomysł na Łódź? Co powinni zrobić i jak się zachować, jakie działania wykonać aby miasto zwróciło na nich uwagę?

Przede wszystkim, zainteresować radnych Komisji Kultury oraz sam Wydział Kultury Urzędu Miasta.

Czyli powinni się zgłosić z opisanym projektem do Wydziału Kultury?

Tak, myślę że warto też zainteresować komisję kultury - to może pomóc. Przede wszystkim trzeba mieć dużo energii i zapału. Wierzyć, że jednak ktoś doceni ich pomysł i zrealizuje go.

Czyli nie muszą to być tylko Stowarzyszenia, Fundacje? Mogą to być również grupy nieformalne i pojedynczy artyści?

Skoro przychodzą z oryginalną inicjatywą, wartą zainteresowania i realizacji to czemu nie. Jeśli jest grupka młodych ludzi i oni nagle wpadają na świetny pomysł, który tak, jak mówiłyśmy mógłby promować Łódź i byłby adresowany do młodych mieszkańców tego miasta. Warto wtedy pomyśleć o biznes planie. Ile taka impreza będzie kosztowała, w jakim stosunku miasto mogłoby partycypować w przedsięwzięciu tego projektu, no i oczywiście pomyśleć o sponsorach. W tej chwili, każdy taki pomysł wiąże się z poszukiwaniem sponsorów. Dlatego elementy marketingi i zarządzania są bardzo konieczne. Wiedza w tym zakresie jest potrzebna przy jakichkolwiek przedsięwzięciach, a tym bardziej kulturalnych. Trzeba mieć doświadczenie, jeśli się go nie ma, to należy opierać się na doświadczeniu innych.

Fundacja Bęc Zmiana z Warszawy zapoczątkowała pomysł na "Parki Kultury". Polega to na prezentacji obiektów tworzonych przez artystów w parkach miejskich. Czy uważa Pani, że jest to dobry pomysł na zagospodarowanie przestrzeni miasta? Czy w Łodzi taki pomysł powinien również funkcjonować?

Oczywiście. Uważam, że osoby, które nie obcują ze sztuką mogłyby przyjść do takiego parku zobaczyć wspaniałe rzeczy, zresztą bardzo oryginalne, bo wiadomo, że młodzi ludzie mają nowatorskie pomysły. To by było coś nowego i również stałoby się dużą atrakcją turystyczną tego miasta. Tak jak chociażby Ławeczka Tuwima. Taki park przyciągałby turystów do naszego miasta. Potencjał intelektualny już mamy - abolwentów i studentów szkoły artystycznej i filmowej. Pomysły młodych ludzi napawają mnie optymizmem. Ostatnio byłam na pokazie mody dyplomów absolwentów ASP, zachwyciłam się ich spojrzeniem na nowatorskie wykorzystywanie struktury tkaniny. Było to dla mnie inspirujące przeżycie.

Kiedyś tworzyliśmy grupę nieformalną Student Gallery. W 2001 r wymyśliliśmy projekt artystyczny "obiekt", który złożyliśmy w Urzędzie Miasta. Był to konkurs dla młodych artystów na wykonanie rzeźb - obiektów, które mogłyby stanąć w łódzkich parkach. Ten pomysł został niestety odrzucony przez miasto.

A dlaczego projekt został odrzucony?

Ponieważ miasto w uzasadnieniu podało, iż nie ma niestety ani czasu ani pieniędzy na angażowanie się w tego typu przedsięwzięcie.

A może warto by było nie poddawać się za pierwszym razem, nie załamywać. Wiadomo, że odczucia urzędników są subiektywne. Jednemu pomysł się spodoba, a drugiemu już nie. Tak więc warto próbować i nie rezygnować w momencie kiedy za pierwszym razem coś się nie udało.

Proszę powiedzieć co Pani nie podoba się w działalności miasta. Czy Łódź czasami nie idzie w złym kierunku? Co należy zrobić aby nasze miasto rozruszać? W tym roku do Łodzi przyciągały w głównej mierze festiwale, Camerimage, Dialogu Czterech Kultur, Biennale. Co zrobić aby biznes kulturalny w Łodzi funkcjonował prężniej? Wiadomo przecież, że każda impreza przekłada się na pieniądze, które miasto może zarobić.

Tegoroczne Biennale okazało się sukcesem. Przyciągnęło do miasta wielu wybitnych artystów z całego świata. Myślę, że takich imprez powinno być więcej, bo to promuje miasto i przede wszystkim przyciąga turystów. Potrzebne są imprezy o wymiarze nie tylko ogólnopolskim ale i międzynarodowym. Jeżeli impreza staje się międzynarodowa, to promuje miasto na całym świecie. Dzięki Festiwalowi Camerimage Łódź jest znana w świecie jako miasto filmu, a przecież jeszcze wcześniej rozsławili Łódź filmową absolwenci PWSFTiT. Każdy wie kim jest Polański, Wajda, to są takie nazwiska, których nie trzeba przedstawiać.. Każdy wie też, że studiowali w szkole filmowej w Łodzi - co zresztą Polański zawsze podkreśla, chętnie do tej szkoły wraca. Siada na sławnych schodach Łódzkiej Filmówki. To zaszczyt znaleźć się w gronie absolwentów tej szkoły, szkoły z wyśmienitymi wykładowcami i historią
Takie imprezy jak: Biennale, Festiwal Operatorów, powinny mieć stałe miejsce w naszym mieście, ale nie tylko te. Trzeba myśleć o następnych. Myślę, że miasto powinno otworzyć się na pomysły młodych ludzi. Wiem, ze oni naprawdę mają świetne, nowatorskie spostrzeganie rzeczywistości i wydobywanie z niej, to co najlepsze oraz ogromną chęć podzielenia się tym z innymi. Jeżeli będą jeszcze mieli wsparcie ze strony urzędników, miejskich notabli, to wykorzystają całą energię i inwencję twórczą na realizację swojego przedsięwzięcia. Ich sukces to sukces naszego miasta.

Możemy zakończyć optymistycznie, młodzi ludzie mogą się zgłaszać do miasta ze swoimi ciekawymi i dobrze opracowanymi pomysłami i mogą liczyć na pomoc ze strony miasta.

Myślę, że mogą się zwracać do Wydziału Kultury UM i miejmy nadzieję, że tak, jak Pan Prezydent zawsze mówi, urzędnicy będą nie tylko mili, ale i kompetentni, nie zrażą młodych ludzi do działania, ale ich zachęcą. Otwórzmy się na młodych realizując imprezy do nich skierowane. Na razie młodzi wyjeżdżają z Łodzi. Pragnęłabym, aby w miesicie fabryk i kominów szukali inspiracji do tworzenia. bo to miasto samo w sobie jest jedną wielką inspiracją.

Dziękuję bardzo za rozmowę.