Kiedy w 2004 roku w Studiu Słodownia +3 inaugurowano program „Stary Browar Nowy Taniec” w Poznaniu nie istniało stałe miejsce, w którym prezentowano by taniec współczesny. Minęło sześć lat od startu inicjatywy. Dzięki niej Stary Browar stał się centrum współczesnego tańca, zarówno profesjonalnego, jak i amatorskiego.

„Sztuka nie potrzebuje wsparcia, artyści — tak” to motto Art Stations Foundation i inicjatorów programu Stary Browar Nowy Taniec. Idea stworzenia miejsca przystosowanego do prezentacji najnowszych tendencji w tańcu współczesnym i artystów tej dziedziny narodziła się w środowisku związanym z fundacją Grażyny Kulczyk Art Stations Foundation. Kuratorem projektu została Joanna Leśnierowska. Wybór Poznania nie był przypadkowy. „Choć już od lat siedemdziesiątych działał tutaj zespół Polskiego Teatru Tańca, to jednak miasto nie miało stałego miejsca, w którym prezentowano by taniec współczesny. Między innymi dlatego nie powstało tu szerokie środowisko tancerzy ani profesjonalnych, ani zawodowych” — zauważa Leśnierowska.

Szczęśliwym przełomem okazał się rok 2003. Idea renowacji Starego Browaru i stworzenia w nim centrum artystycznego dała nadzieję na ożywienie także środowiska tancerzy i choreografów. „Po spotkaniu z prezes Grażyną Kulczyk pod koniec 2003 roku wiedziałam, że powstaje realna szansa stworzenia miejsca, w którym będzie można pokazywać awangardowe i odważne realizacje taneczne. Polski taniec, od lat zakochany w teatrze tańca, na takie miejsce zasługiwał i bardzo go potrzebował” — dodaje Leśnierowska.

Program
Założenia projektu od początku były ambitne i odważne. Mówiono o szeroko rozumianym wsparciu dla świata tańca współczesnego. Ciekawym aspektem projektu stała jego wielowymiarowość i szeroki horyzont czasowy. To nie efemeryczna, jednorazowa inicjatywa, na której nie można było zbudować marki wiarygodnej zarówno dla środowiska artystycznego, jak i dla osób po prostu zainteresowanych tańcem. „Mogliśmy sobie pozwolić na takie ambitne plany, bo mieliśmy poczucie bezpieczeństwa finansowego i organizacyjnego, jakie dał nam prywatny i wiarygodny mecenat” — przyznaje Joanna Leśnierowska.

Program oparto na kilku najważniejszych elementach: spektaklach, warsztatach, wykładach i prezentacjach. Twórcy projektu wspierają przede wszystkim tych artystów, którzy znajdują się w tym newralgicznym dla nich momencie, kiedy przestają być studentami, a jeszcze nie osiągają samodzielności potrzebnej do utrzymania się na rynku. Młodzi twórcy mogą ubiegać się o rezydencję, a najlepsi z nich, którzy zostaną zakwalifikowani do projektu, otrzymują nie tylko pomoc finansową dla dalszego rozwoju, ale też wsparcie merytoryczne i promocyjne.

Stary Browar Nowy Taniec konsekwentnie wspiera polskich młodych tancerzy i choreografów. Ich dorobek jest prezentowany podczas odbywających się regularnie spektakli. Ambicją pomysłodawców projektu jest także inspirowanie rozwoju współczesnej sztuki choreografii.

Dzięki stworzeniu swoistej platformy wymiany doświadczeń artystycznych między gośćmi z zagranicy a artystami z Polski udaje się też promocja polskich twórców za granicą. Wspólne warsztaty i projekty są niezbędne do ich ciągłego rozwoju.
z
 

Codzienność
Czy program miałby szansę na sukces bez kontekstu i miejsca, w jakim jest realizowany? Nowy Taniec bez wsparcia organizacyjnego, a także do pewnego stopnia wizerunkowego, jakie dał mu Stary Browar, miałby trudniejszą sytuację na rynku. Mówiąc skrótowo, Nowy Taniec ma sens tylko w Starym Browarze. „To, że w mieście pojawiła się prywatna fundacja, zainteresowana długofalowym wspieraniem sztuki, było zupełnym fenomenem w Polsce” — wspomina Leśnierowska. Fundacja zdecydowała się wspierać taniec współczesny — dziedzinę sztuki w tamtych latach przez rządowe i miejskie instytucje bardzo zaniedbaną. Poczucie bezpieczeństwa, jakie dał nam mecenat, pozwoliło nam na szybkie rozwinięcie skrzydeł i odwagę w podejmowaniu różnych decyzji” — dodaje. Obecnie program na swoje projekty otrzymuje wsparcie Instytutu Adama Mickiewicza, a niektóre z nich są realizowane też z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego (np. „Co z tym tańcem?”, w ramach którego odbywają się prezentacje wyłącznie polskich spektakli tańca współczesnego).

Joanna Leśnierowska podkreśla, że chociaż program w największym stopniu opiera się na mecenacie prywatnym, to w coraz większej mierze realizuje projekty międzynarodowe: „Zawiązujemy długotrwałe partnerstwa, a od 2008 roku jesteśmy członkiem Europejskich Domów Tańca. W tym roku razem z 18 innymi partnerami z całej Europy otrzymaliśmy grant z funduszy europejskich na kolejne cztery lata”.

Konsekwentnie zbudowany wizerunek miejsca przyciągnął też promotorów tańca współczesnego z zagranicy, a na tym także zależało pomysłodawcom projektu.

Marka
Bywają równie ciekawe inicjatywy, o dobrych założeniach i tematyce, które jednak upadają zanim zajmą trwałe miejsce w świadomości publiczności. Czego im brakuje? Oczywiście nie ma jednej odpowiedzi na to pytanie, choć można pokusić się o kilka uogólnień. Jednym z kluczowych, jeśli nie najważniejszym gwarantem powodzenia projektu, jest stabilizacja finansowa. Jej źródła mogą być różne, ale dobrze mieć zapewnione poczucie bezpieczeństwa finansowego przynajmniej na trudny czas startu. Nie można też lekceważyć znaczenia determinacji i wytrwałości pomysłodawców.

Powiązanie z prywatnymi funduszami wymagało od prowadzących projekt Stary Browar Nowy Taniec jego uwiarygodnienia w świecie artystycznym. Wszyscy zaangażowani w program mieli świadomość, że w pierwszych latach działalności są sprawdzani przez tzw. środowisko. Ich kolejnym decyzjom przyglądano się z uwagą, czy nie prowadzą aby do promocji tak naprawdę sztuki komercyjnej. „Mamy swobodę artystyczną, która programowi gwarantuje rozwój. Ta swoboda umożliwia nam szybką adaptację światowych trendów. Po pięciu sezonach staliśmy się jednym z największych, jeśli nie największym w Polsce, producentem tańca współczesnego” — podkreśla Leśnierowska.

Projekt Stary Browar Nowy Taniec już od jakiegoś czasu funkcjonuje jako stabilna marka, czego wyrazem może być choćby ranga, jaką jego realizacje osiągają podczas międzynarodowego festiwalu Malta. Ponadto od dwóch lat Stary Browar Nowy Taniec wraz z poznańskim Centrum Kultury Zamek organizuje Polską Platformę Tańca — cykliczne wydarzenie, w trakcie którego prezentowane są najważniejsze spektakle tańca z Polski. Program jako inicjatywa wyjątkowo aktywnie promująca polski taniec współczesny na forum międzynarodowym może liczyć też na wsparcie Instytutu Mickiewicza w Warszawie. To tylko kilka z sygnałów potwierdzających rangę i zakres zaangażowania osób związanych z programem Stary Browar Nowy Taniec.

 

Publiczność
Zawsze warto zadać pytanie o publiczność. To ona jest ostatecznym „sprawdzam” dla pomysłodawców i organizatorów różnych projektów. Osoby związane z programem Stary Browar Nowy Taniec deklarują, że dla nich jest najważniejszym partnerem w dyskusji o tańcu współczesnym. Joanna Leśnierowska przyznaje, że w Polsce, w której nadal brakuje profesjonalnej krytyki tańca współczesnego, to właśnie świadoma publiczność wypełnia tę lukę. Daje przez to twórcom możliwość dyskursu i dalszego rozwoju. „Publiczność poznańskich prezentacji to grupa osób, która jest w stanie dyskutować na bardzo wysokim poziomie o różnych aspektach tańca współczesnego” — mówi Leśnierowska. Miłośnicy tańca w poznańskich projektach mają możliwość oglądania kolejnych etapów pracy artystycznej. Dzieje się tak np. w Alternatywnej Akademii Tańca, w której młodzi profesjonaliści tańca mogą poznać tajniki współczesnej choreografii, a publiczność — w ramach otwartych pokazów pracy — proces jej powstawania.

Fakt „wypracowania” sobie przez inicjatorów programu nowej i wymagającej publiczności jest też ważnym kulturotwórczym aspektem inicjatywy.

Stary Browar rozpoczął kilka lat temu dyskusję o tańcu współczesnym. Początkowo była słabo słyszalna, a jej uczestnicy byli nieliczni i praktycznie nierozpoznawalni dla tzw. szerokiej publiczności. Dzięki staraniom i determi nacji organizatorów programu dyskusja ta trwa nadal, coraz więcej artystów i instytucji chce zabrać w niej głos, a to, co mówią jest interesujące i pozostawia coraz wyraźniejszy ślad w polskiej sztuce. 


Tekst: Paulina Szwed-Piestrzeniewicz