Jak polscy projektanci radzą sobie na rynku i gdzie mogą znaleźć wsparcie? Do czego może się przydać w Polsce wzornictwo? – pyta Michał Stefanowski na łamach “Aspiracji”, pisma warszawskich uczelni artystycznych. I sam stara się odpowiedzieć – Może być narzędziem wspomagającym konkurencyjność polskich przedsiębiorstw. (...) receptą na zmniejszenie bezrobocia. Może być wreszcie elementem budowania wizerunku państwa i tożsamości kulturowej jego obywateli – przekonuje prezes Stowarzyszenia Projektantów Form Przemysłowych.

Design w Polsce przez kilkanaście lat był wciąż dzieckiem niechcianym. Trudnym do zaadoptowania zarówno przez rządowe struktury, związane czy to ze sztuką i kulturą, czy z przemysłem i gospodarką. Mimo braku profesjonalnego wsparcia od strony państwa, projektanci w Polsce radzili sobie przez ostatnie lata całkiem dobrze. Dziś na Polskim rynku funkcjonują zarówno indywidualni projektanci jak i zespoły projektowe niczym nie ustępujące światowym. Najbardziej znane to choćby NC Art (projektująca środki transportu Alstrom, Bombardier, Solaris, Volvo, Ursus i sprzęt AGD Amica), Triada i Ergo (sprzęt Zelmer) oraz wspomniani przez Stefanowskiego Renata Kalarus, Tomasz Augustyniak, Piotr Kuchciński, Wierszyłłowski i Projektanci tworzący udane projekty meblarskie jak również Robert Majkut (Tonsil, Open Finances) czy Studio Program ściśle współpracujące z duńską firmą Danfoss.

Często polscy projektanci nie czekając na zamówienia z sektora przemysłowego decydują się na samodzielną realizację własnych pomysłów. Podejmując się ciężkiego zadania wdarcia się na rynek bez kompleksów i ograniczeń swoje lampy proponują firmy Puff-Buff i NC Art natomiast sukienne dywany Moho Design, zwłaszcza te inspirowane motywami ludowymi są doskonale rozpoznawane zagranicą.
Większość z tych nazwisk łączy jedno miejsce. Śląski Zamek Sztuki i Przedsiębiorczości w Cieszynie, gdzie najlepsze polskie wzornictwo prezentowano na kolejnych wystawach: „Polski design w praktyce”, „Historia wzornictwa – w stronę nowoczesności”, „Polska Pasja Tworzenia – Meble” czy „Śląska Rzecz”.

Cieszyński Zamek to młoda jednostka gminna współfinansowana z funduszu Phare ESC 2001. Zgodnie z projektem, w styczniu 2005 na zabytkowym wzgórzu rozpoczęło działalność centrum, którego głównym działaniem jest pobudzanie rozwoju gospodarczego Śląska i nie tylko, szczególnie przez wykorzystanie potencjału artystów i projektantów. Działalność Zamku to nie tylko organizowanie wystaw, ale przede wszystkim wspieranie biznesu poprzez specjalistyczne szkolenia zarówno dla przedsiębiorców jak i dla projektantów. Cykl „ABC Przedsiębiorczości” uczy jak krok po kroku założyć własną firmę, stara się również przekonać przyszłych przedsiębiorców, że warto inwestować we współpracę z projektantem choćby przy tworzeniu wizerunku firmy. Natomiast powtarzane co kilka miesięcy szkolenia „Jak wystartować w zawodzie projektanta?” radzą jak odnaleźć się na rynku i nie zginąć w gąszczu przepisów. Kreatywnego myślenia uczy natomiast trzydniowa Letnia Szkoła Designu w tym roku prowadzona pod hasłem projektowania szlaków turystycznych. Coraz większym powodzeniem cieszą się również kilkugodzinne spotkania informacyjno-doradcze zamkowego Klubu Przedsiębiorcy poświęcone np. współpracy z mediami. Większość tych wydarzeń jest dostępna dla uczestników bezpłatnie dzięki współfinansowaniu przez budżet państwa i Unię Europejską.

Zamek to również miejsce spotkań środowisk opiniotwórczych nie tylko z Polski, ale również z innych krajów Europy. – Na co dzień staramy się ściśle współpracować z Narodowym Centrum Designu w Czechach, Centrum Designu na Słowacji, Węgierską Radą Wzornictwa oraz podobnymi ośrodkami w  Słowenii, Chorwacji czy Estonii – mówi dyrektorka Zamku, Ewa Gołębiowska – Na co dzień borykamy się z podobnymi problemami i wierzymy, że razem będzie nam łatwiej promować wzornictwo w naszych krajach. Dlatego też II Międzynarodowe Spotkanie Centrów Designu pod patronatem BEDA (Bureau European Design Association) odbyło się właśnie u nas w Cieszynie. Jak zapewnia Gołębiowska – Zamek nie rezygnuje również z czerpania wzorców z Europy Zachodniej. Ośrodki z Belgii, Austrii czy Finlandii to dla nas świetny wzorzec do naśladowania.

Dzięki takim przykładom Zamek mógł podjąć się zorganizowania konkursu „Śląska Rzecz” promującego najlepsze pod względem wzorniczym produkty oraz dzieła graficzne i multimedialne wykonane przez firmy z województwa śląskiego. Zwycięzcami rozstrzygniętej początkiem lata pierwszej edycji są dywan _mohohej! DIA! firmy Moho Design projektu Magdy Lubińskiej i Michała Kopaniszyna oraz książka „Martwe punkty. Antologia poezji...” opracowana graficznie przez Tomasza Bierkowskiego. Według przewodniczącej jury Czesławy Frejlich z krakowskiej ASP, „Śląska Rzecz” okazała się jedynym w Polsce profesjonalnym konkursem w dziedzinie wzornictwa, a uczestnicy cenili bezstronność międzynarodowej kapituły i fakt, że uczestnictwo było bezpłatne. Michał Stefanowski we wspomnianym artykule o kondycji polskiego wzornictwa zapewnia, że – (...) ta inicjatywa ma szansę być istotnym elementem kształtowania pozytywnego wizerunku firm i bodźcem do stosowania wzornictwa. (...) właśnie tego typu działań związanych ze wzornictwem polska gospodarka dzisiaj potrzebuje.

Śląski Zamek Sztuki i Przedsiębiorczości w Cieszynie, 43-400 Cieszyn, ul. Zamkowa 3 a, b, c, tel./fax +48 33 851 08 21, www.zamekcieszyn.pl, info@zamekcieszyn.pl