Czym dla muzealników jest przedsiębiorczość w kulturze? Czy instytucja niedochodowa może jednak tworzyć ofertę biznesową? Jaki może być jej udział w klastrze medialnym? O Muzeum Kinematografii w Łodzi opowiadają Mieczysław Kuźmicki i Barbara Kurowska.

Jakie zadania spełnia Muzeum Kinematografii w Łodzi?

Zgodnie ze Statutem „Muzeum Kinematografii w Łodzi jest instytucją kultury o charakterze naukowo-badawczym i kulturalno-oświatowym, do którego zadań należy: gromadzenie, przechowywanie, konserwowanie, opracowywanie i udostępnianie dóbr kultury w zakresie sztuki i techniki filmu a w szczególności: archiwalnej aparatury filmowej z uwzględnieniem wszystkich wynalazków, które poprzedziły kino, dokumentów życia filmowego, materialnych obiektów związanych z tworzeniem i funkcjonowaniem sztuki filmu fabularnego, dokumentalnego, oświatowego, awangardowego, wideo i telewizji, programów filmowych (druków), plakatów, scenografii, fotosów i pamiątek związanych z ludźmi kina”. Ten zapis należy uzupełnić o działania z zakresu popularyzacji i upowszechniania szeroko rozumianej historii kinematografii polskiej w dziedzinie zarówno sztuki, jak i techniki filmowej. Zadania te spełniane są poprzez: wystawy czasowe, pokazy filmowe (cykliczne, monograficzne, specjalne), spotkania z twórcami i realizatorami, publikacje własne oraz publikacje efektów badań w periodykach i w pracach zbiorowych. Do ważnych zadań muzeum należy edukacja dzieci i młodzieży w zakresie wiedzy o kulturze filmowej.

Muzeum nie jest komercyjną placówką, proszę jednak powiedzieć, czy zarabia na swojej działalności. I jak wygląda finansowanie placówki muzealnej?

Muzeum jest finansowane ze środków Gminy Łódź za pośrednictwem Wydziału Kultury, który finansuje utrzymanie instytucji i działalność bieżącą, oraz Wydziału Urbanistyki i Architektury, który finansuje prace remontowe i konserwatorskie naszych obiektów. Wybrane zadania mogą być i są dofinansowywane w ramach programów operacyjnych Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Staramy się także ośrodki z innych źródeł (sponsoring wybranych działań). Pobieramy opłaty m.in. za bilety wstępu do muzeum (normalne i ulgowe, przy czym dla dzieci specjalnej troski oraz ich opiekunów wstęp jest wolny) i do muzealnego kina, a także za wypożyczanie eksponatów, wystaw, wynajęcie sal (na konferencje, seminaria, sympozja) oraz inne usługi możliwe do realizacji. Wpływy różne stanowią ok. 25% naszego budżetu w skali rocznej.

Jakie projekty są realizowane w muzeum? Z czego są Państwo najbardziej dumni?

Realizujemy wystawy związane z historią kina polskiego. Najważniejsze w ciągu ostatnich lat to:
— cykl wystaw „scenograficznych” poświęconych tzw. superprodukcjom („Ogniem i mieczem”, „Stara baśń”, „Pan Tadeusz”, „Zemsta”, „Krzyżacy”, „Quo vadis?”);
— cykl wystaw monograficznych poświęconych wybitnym twórcom (Andrzej Wajda, Krzysztof Kieślowski, Anatol Radzinowicz, Allan Starski, Leon Niemczyk);
— cykl publikacji (monografie filmów, monografie artystów);
— cykl wystaw realizowanych w latach 2005–2007, poświęconych życiu i twórczości Krzysztofa Kieślowskiego (ponad 60 prezentacji w ok. 30 krajach na 4 kontynentach oraz kilkanaście w Polsce w różnych miastach).
Z kolei imprezy festiwalowe cykliczne to:
— Festiwal Muzyki Filmowej — od 1997 r. odbyło się 10 edycji. Każda edycja ma innego bohatera, kompozytora pracującego dla filmu. Prezentowani byli Wojciech Kilar, Krzysztof Komeda, Michał Lorenc, Zygmunt Konieczny, Jan Kanty Pawluśkiewicz, Krzesimir Dębski, Andrzej Korzyński, Henryk Wars, Henryk Kuźniak i Andrzej Kurylewicz.
— Festiwal Mediów „Człowiek w Zagrożeniu” — od 1990 r. odbyło się 16 edycji. Jest to konkursowy przegląd dokumentalnej twórczości filmowej i radiowej, która prezentuje szeroko rozumianą tematykę społeczną. Grand Prix Festiwalu „Biała Kobra” związana jest z nagrodą finansową Prezydenta Miasta Łodzi w wysokości 15 tys. zł. Laureatami byli m.in. Jacek Bławut, Maciej Drygas, Paweł Łoziński, Marcel Łoziński, Mirosław Dembiński, Henryk Dederko, Beata Januchta i Ewa Straburzyńska.
Niemałym powodem do dumy jest również nasze kino. Prawdziwie profesjonalne, z doskonałą, bardzo nowoczesną — na miarę XXI wieku — aparaturą projekcyjną (umożliwiającą wyświetlanie filmów z taśmy o szerokości zarówno 35, jak i 16 mm, a także z innych nośników obrazu: wideo-CD, DVD, VHS) i dźwiękową, z salą na 80 miejsc. Kino zainaugurowało działalność jesienią ubiegłego roku. Powstało w dawnej wozowni XIX-wiecznego pałacu Scheiblera — siedziby muzeum.
Warte podkreślenia jest to, że nasze muzeum, prowadząc prawdziwie interdyscyplinarną działalność — od wystaw prezentujących filmy, poprzez wystawy sztuki fotografii, monografie artystów-filmowców, wystawy malarstwa, plakatu, aż po sztukę najnowszą, awangardową, z akcjami-instalacjami włącznie — jest swego rodzaju centrum bogatego życia kulturalnego. Przy okazji różnorodnych wystaw, spotkań autorskich czy filmowych premier organizowanych w muzeum i przez muzeum, można tu spotkać wielu interesujących ludzi, a także dowiedzieć się tego, o czym nie pisze się w żadnych podręcznikach.
Nasze muzeum jest instytucją, w której odwiedzający — nasi goście — witani są uśmiechem i gdzie przy każdej okazji staramy się zagwarantować im wysoki poziom doznań, albowiem jednym z naszych priorytetów jest to, by czuli się u nas jak najlepiej — tak dobrze, by mieli ochotę wielokrotnie do nas wracać.

A jakie jest zainteresowanie ofertą Muzeum Kinematografii?

W 2006 r. wystawy, spotkania, pokazy filmowe itp., organizowane w Muzeum Kinematografii, odwiedziło ponad 33 tys. osób.

Co więc dla Państwa oznacza przedsiębiorczość w kulturze?

Przedsiębiorczość w kulturze to — z punktu widzenia muzealnika — znaczy wymyślić, zaproponować, opracować taki temat, który jest:
— ważny z merytorycznego punktu widzenia, ważny dla kultury polskiej i europejskiej (światowej),
— atrakcyjny dla odbiorcy,
— rozpoznawalny w szerszym kręgu publiczności, a nie tylko wśród specjalistów,
— nośny medialnie, wywołujący zainteresowanie środków masowego przekazu bez dodatkowych akcji informacyjnych,
Wymienione czynniki w konsekwencji powodują łatwiejsze zdobycie środków na realizację takiego tematu. Potencjalnymi partnerami mogą zaś być także sponsorzy prywatni (banki, korporacje, przedsiębiorstwa). A to z kolei prowadzi do zdobywania jak najszerszego kręgu odbiorców, dzięki naszej działalności informacyjno-promocyjnej prowadzonej za pośrednictwem mediów (prasy, radia, telewizji) oraz z wykorzystaniem Internetu.
Tak więc przedsiębiorczość w kulturze oznacza dla nas niemal to samo, co dla ekonomistów, czyli ciągłe tworzenie i budowanie czegoś nowego (w przypadku muzeum zarówno w oparciu o nasze kolekcje, jak i nowo pozyskiwane obiekty); dostrzeganie potrzeb (zarówno własnych — dotyczących instytucji kultury i jej pracowników, jak i odbiorców) i doskonalenie pomysłów generujących korzyści (często w przypadku działalności kulturalnej mało wymiernych); a także wykorzystywanie nadarzających się okazji oraz — w nieco innej skali — gotowość do podejmowania ryzyka.
Mając tę świadomość, pamiętać jednak musimy, że art. 3. Statutu Międzynarodowej Rady Muzeów definiuje muzeum jako: „niezarobkową i permanentnie istniejącą instytucję w służbie społeczeństwa i jego rozwoju, otwartą dla publiczności, która wykonuje badania nad świadectwami materialnymi człowieka i jego otoczenia, pozyskuje je, przechowuje i udostępnia, a zwłaszcza wystawia je celem badań, nauczania i rozrywki”.

A jak się ma przedsiębiorczość w kulturze w odniesieniu do filmu? Czy podejście młodych twórców do sztuki filmowej zmieniło się ostatnio? Czy film traktowany jest jak przedsięwzięcie komercyjne?

To jest pytanie chyba nie do nas muzealników. My raczej oglądamy filmy, mniej zaś analizujemy ich stronę finansową. Choć trzeba przyznać, że bez pieniędzy raczej nie da się zrealizować obrazu filmowego.

Są Państwo partnerem Media Klaster — co to znaczy?

Jesteśmy „fragmentem większej filmowej całości”. Jak mówi poeta: „nikt nie jest samotną wyspą”, więc w zespole łatwiej rozwiązywać różne problemy, nawet jeśli my jesteśmy z założenia instytucją niekomercyjną. Życie i doświadczenie pokazuje, że wspólnych płaszczyzn dla firm produkcyjnych i usługowych oraz naszego muzeum jest więcej, niż można sądzić. Liczymy, że więzi i kontakty z różnymi podmiotami będą liczniejsze i silniejsze. Muzeum może skorzystać także jako beneficjent różnych wspólnych działań. Mamy wiele potrzeb, szczególnie w zakresie nowych mediów służących poprawie jakości muzealnych prezentacji.

A czy Media Klaster jest ważnym projektem dla regionu łódzkiego?

Każdy projekt aktywizujący łódzkie środowisko filmowe jest ważny. Szczęśliwie mamy w Łodzi niemal wszystkie elementy składające się na pełnię „filmowości” — od szkoły poprzez produkcję i usługi niemal w pełnym zakresie, poprzez festiwale i imprezy, aż po naukę i ochronę (muzeum, archiwum).