Przez 24 godziny na dobę są otwarte sklepy, stacje benzynowe, szpitale. A czy tak samo może działać ośrodek kultury? "The 24 Hour Museum" to przedsięwzięcie, które powstało w Wielkiej Brytanii. Z jego twórcami rozmawiamy o przedsiębiorczości, przemysłach kultury, fund raisingu, czyli o podstawach skutecznie działającego ośrodka kultury.

Jakie cele przyświecają działalności „The 24 Hour Museum”?

Jesteśmy oddani prostej wizji — być internetowym liderem kultury brytyjskiej, poprzez publikowanie, bycie partnerami i pionierami. Chodzi nam o angażowanie różnych ludzi w brytyjską kulturę i o inspirowanie prawdziwych wizyt w muzeach i galeriach.

Od czasu założenia w 1999 r. przystępność i pozytywne dziennikarskie nastawienie naszej strony internetowej poruszyło wszystko w tej dziedzinie — od przebojowych wystaw do małych wydarzeń w wiejskich muzeach — sprawiając, że co miesiąc ponad milion czytelników zapoznaje się z tym, co najlepsze w brytyjskiej kulturze i dziedzictwie.

Przez cały dzień publikujemy aż do pół tuzina historii na każdy temat — od archeologii do mody, od materiałów archiwalnych do projektów edukacyjnych, wszystko zogniskowane na brytyjskich muzeach i galeriach. Taki stosunek do dziedzictwa narodowego i kultury, ze szczególnym uwzględnieniem dostępnych, lokalnych zasobów, lecz także dużych muzeów narodowych, może mieć ogromny wpływ na wirtualną i prawdziwą publiczność muzeów i galerii. Nasze coroczne sondaże internetowe niezmiennie pokazują, że korzystanie z naszego portalu sprawia, iż ludzie chętniej odwiedzają muzea i inne przybytki kultury.

Od 2003 wszystkie historie na naszej stronie publikowane były z wykorzystaniem RSS (naprawdę prosta publikacja) — wspaniały model do dzielenia się i reedycji informacji, wiadomości i danych.
Nie ma w Wielkiej Brytanii innej bazy danych o tak ogromnych zasobach i zasięgu, jeśli chodzi o sektor dziedzictwa narodowego i sztuk wizualnych; i żadnej innej bazy danych, która jest absolutnie niekomercyjna w swoich założeniach, podejściu i polityce.

Nasze informacje są obecnie przekazywane do wciąż rosnącego kręgu portali, łącznie z Visit Britain i The Art Fund. Naszym celem jest, aby zasoby i zasięg rosły nieustannie, tak aby muzeum włączające się w jakieś wydarzenie miało dostęp do całej sieci internetowego PR i marketingu, oraz aby ludzie poszukujący informacji o muzeach i galeriach (także muzealnicy, nauczyciele, dziennikarze) mieli szybki i łatwy dostęp do informacji, których szukają.

„The 24 Hour Museum” ma wielkie plany na przyszłość. Chociaż naprawdę dobrze nam idzie (ponad 60% odwiedzających robi to za pomocą wyszukiwarki Google), bardzo nam zależy, aby treść strony i informacje o muzeach partnerskich były jeszcze bardziej widoczne dla dociekliwych użytkowników.


Czy ośrodki kultury w Wielkiej Brytanii obok działalności stricte kulturalnej animują również działania z obszaru przedsiębiorczości?

Powiedziałabym, że wiele z nich tak, zwłaszcza tam, gdzie przemysły twórcze traktowane są priorytetowo przez samorządy lokalne, w miastach takich, jak Brighton, Liverpool, Slough, Bristol, Hastings, Newcastle, Bradford itd. Mają one często fundusze na pomoc dla muzeów i galerii w tego rodzaju działalności oraz pokazywaniu ich roli w twórczej gospodarce. Odbywać się to może na najniższym poziomie, poprzez warsztaty, imprezy, trasy objazdowe itp., aż po projekty publiczne na większą skalę, w zakresie współpracy z lokalnymi przedsiębiorstwami.

W jakim stopniu przemysły kultury oddziałują na rozwój ośrodków kultury? Czy ośrodki kultury prowadzą działania komercyjne po to, by się rozwijać?

Wiele galerii i muzeów rozumie teraz, że odwiedzający oczekują innych usług i doświadczeń podczas swoich wizyt. Filiżanki dobrej kawy, pamiątki, wydania źródłowego itp. Niektóre większe muzea i galerie mają w swojej ofercie bogaty wybór reprodukcji popularnych dzieł oraz wykorzystują swoje zbiory digitalne, aby klient miał większy wybór. Wspaniałym tego przykładem są reprodukcje V&A on-line: http://www.vandaprints.com/. Muzea i galerie starają się także, aby same budynki, w których się mieszczą, generowały dochód na dalsze inwestycje. Filmy takie, jak „Noc w muzeum” i „Kod da Vinci” są tego dobrym przykładem. Wiele muzeów i galerii służy także jako piękna unikatowa sceneria dla ceremonii ślubnych lub imprez firmowych.

W jaki sposób ośrodki kultury w Wielkiej Brytanii zdobywają fundusze na swoją działalność?

Na tyle sposobów, ile można sobie wyobrazić. Sądzę, że w Wielkiej Brytanii muzea i galerie są bardzo przedsiębiorczym sektorem. W całej Brytanii jest mnóstwo małych, niezależnych muzeów i galerii, prowadzonych przez ochotników, o maleńkim budżecie, który muszą zdobyć samodzielnie. Miejsca takie, jak Crich Tramway Museum (http://www.tramway.co.uk/) w Derbyshire oraz Stanley Spencer Museum w Cookham, Berkshire (http://www.cookham.com/about/spencer.htm) korzystają z pomocy ‘przyjaciół muzeum’, dotacji prywatnych, aukcji charytatywnych itp. Istnieją także trusty i fundacje charytatywne, takie jak Clore Duffield czy Paul Hamlyn Foundation, które przez lata przekazują wiele milionów, wspierając działalność muzeów i galerii. Ten sposób finansowania jest bardzo konkurencyjny, ale jest zawsze dobrze wydawany i twórczo wykorzystywany.

Czy sami artyści wykazują się przedsiębiorczością, czy też ośrodki kultury muszą ją animować?

Z mojego doświadczenia wiem, że i artyści, i muzea są przedsiębiorczy. Muzea i galerie potrafią stworzyć artystom możliwości uczestnictwa. Instytucje, takie jak Tate Gallery (patrz ich ostatnia wystawa „Jacy jesteśmy — Brytania w fotografii, http://www.tate.org.uk/britain/exhibitions/howweare/default.shtm), prowadzą ten rodzaj działalności na terenie całego kraju. Jednocześnie współpraca artyści–instytucje bierze się z tego, że muzea i galerie po prostu zgłaszają się do artysty z pomysłem. W takich przypadkach to artysta musi być przedsiębiorczy i znaleźć sposób na takie przedstawienie tych pomysłów, aby sprostać finansowej stronie zamówienia.

Czy ośrodki kultury w Wielkiej Brytanii uczą artystów przedsiębiorczości?

Niektóre większe tak, lecz zwykle jest to domena szkół artystycznych i innych agencji rozwoju, takich jak Rada Sztuki (Arts Council). Istnieje też nowy projekt pod nazwą „Clore Leadership Foundation”, w ramach którego wykonuje się wspaniałą pracę w tej dziedzinie, zarówno pod względem programów badawczych, jak i szkoleniowych (http://www.cloreleadership.org/).”

Jane Finnis zaprasza na swój blog „Thoughts about the web and how it creates new ways of working and learning”— http://janefinnis.wordpress.com/.