Magazyn "Purpose - przedsiębiorczość w kulturze" od blisko 4 lat popularyzuje pojęcie przemysłów kultury. Nasza misja zyskała w ostatnim czasie ważnego sprzymierzeńca. Klaster Kultury i Czasu Wolnego - tworzony w Krakowie i reprezentowany przez pełnego pasji, przygotowanego merytorycznie Pawła Szlachtę - jest projektem, który z pewnością wypełni lukę w rozwoju i animacji polskiego rynku kultury.

W Polsce nadal nie jest popularne pojęcie ‘przemysły kultury’. Jak można z nim oswoić przedstawicieli świata kultury, którzy często widzą w nim zagrożenie dla wolności artystycznej i niezależności podmiotów kultury?

Przemysły kultury na świecie i w Europie definiowane są odmiennie ze względu na zakres sfery, jaką obejmują. W Stanach Zjednoczonych coraz częściej nazywa się je przemysłami informacyjnymi, w Niemczech mówi się o gospodarce kultury (Kulturwirtschaft), w Holandii noszą nazwę przemysłów praw autorskich (copyright industries), natomiast definicja zaproponowana przez Departament Kultury, Mediów i Sportu Wielkiej Brytanii jest rozszerzona do pojęcia przemysłów kreatywnych (creative industries) i brzmi: „są to te aktywności, które mają swoje źródło w indywidualnej kreacji, zdolnościach i talencie, mające potencjał tworzenia dobrobytu i miejsc pracy, poprzez produkcję i eksploatację własności intelektualnej”. To obecnie w wielu krajach najdynamiczniej rozwijające się dziedziny gospodarki, generujące znaczny procent PKB, tworzące dużą liczbę bardzo atrakcyjnych miejsc pracy i decydujące o uzyskiwaniu globalnych przewag konkurencyjnych.

Niestety, w Polsce wiele osób działających w sektorze kultury — organizatorów, animatorów, a zwłaszcza artystów — myli pojęcia. Termin ‘przemysły kultury’ nie odnosi się do wartości kultury i sztuki, lecz dotyczy sposobu organizacji, zarządzania multiplikacji oraz dystrybucji jej produktów i usług. Dokonanie takiego rozróżnienia pozwala prowadzić merytoryczną dyskusję, wyciszyć emocje, a rozmówcy, używając języka branżowego, rozumieją dokładnie to samo. Podam przykład: czy „Requiem” Mozarta, wykonane przez berlińskich filharmoników pod batutą Herberta von Karajana, zarejestrowane na płycie kompaktowej, powielone w dziesiątkach tysięcy egzemplarzy i sprzedawane w sklepach, traci w ten sposób cokolwiek ze swej wartości artystycznej? Odpowiedź jest oczywista. Niewiedza budzi strach, to powszechna reakcja. Mówiąc o przemysłach kultury, należy pokazywać szeroki kontekst ich funkcjonowania, perspektywy i wyzwania, jakie niosą oraz ich rolę w budowaniu kreatywnej ekonomii.

Pojęciem kreatywnej ekonomii objąć można znacznie szerszą grupę podmiotów, nie tylko te wywodzące się z sektora kultury.

Tak, oprócz podmiotów działających w przemyśle filmowym, muzycznym czy wydawniczym zaliczamy także te z sektora medialnego, reklamowego, gier komputerowych czy architektury. Wspólnym mianownikiem dla tych przemysłów jest kreatywność i jej efekt w postaci pomysłu, idei czy konceptu gotowego do wdrożenia.

Gospodarka światowa ulega przekształceniom z gospodarki przemysłowej na gospodarkę opartą na wiedzy. Czy to znaczy, że „pomysł” będzie w niedługim czasie droższy (cenniejszy) niż proces jego wdrożenia, a może już tak jest? I czy to jest szansa dla ludzi z sektora kultury?

Ciekawy, innowacyjny pomysł, gotowy do implementacji, jest dziś, w dobie kreatywnej ekonomii, najcenniejszy. Generuje wysoką wartość dodaną, nowe miejsca pracy lub kreuje nieistniejący dotychczas popyt. Zazwyczaj jest możliwy do zastosowania niemal pod każdą szerokością geograficzną, a dzięki wykorzystaniu Internetu ma zasięg globalny. Pamiętajmy jednak, że nie można zastrzec pomysłu na poziomie idei, a jedynie sposób jego wdrożenia. Z tego powodu tak ważna jest kwestia ochrony praw autorskich, dzięki którym twórca pomysłu czy artysta może czerpać korzyści.
Kreatywność oraz otwarta i ciągła innowacyjność są podstawowymi zasadami kreatywnej ekonomii, wywodzącymi się z japońskiej koncepcji „kaizen”. Wyobraźnia zaś jest podstawą pracy twórczej zarówno artystów, jak i menadżerów kultury. Można więc powiedzieć, cytując Marshalla McLuhana, że „z ery, w której biznes był naszą kulturą, znaleźliśmy się w erze, w której kultura staje się naszym biznesem”. Wykorzystajmy więc tę szansę jak najlepiej.

Dlaczego w Krakowie powstała idea utworzenia Klastra Przemysłów Kultury i Czasu Wolnego?

Jeszcze podczas studiów na zarządzaniu kulturą UJ zetknąłem się z tematyką ekonomicznego wymiaru kultury i jej przemysłów, a także struktur organizacyjnych, jakimi są klastry. Jako przyszły menadżer i muzyk prowadzący własny zespół pamiętałem, jakim problemem są w Krakowie brak infrastruktury w postaci sal prób na wynajem czy bariery w kontaktach z wytwórniami fonograficznymi. Zadałem sobie wówczas pytanie, czy taka klastrowa struktura mogłaby pomóc w rozwiązywaniu podobnych problemów. Rysując schemat organizacyjny, zrozumiałem, że mogłaby ona służyć nie tylko muzykom, ale całej branży fonograficznej, i patrząc dalej — innym przemysłom kultury. Kilka lat zajęło mi przestudiowanie literatury, „inwentaryzacja” zasobów, zdiagnozowanie potrzeb i ogarnięcie potencjału miejsca — miasta, regionu i kraju.

W 2005 roku rozpocząłem przygotowania do utworzenia takiej struktury, pozyskując sukcesywnie do współpracy młodych, zdolnych specjalistów z dziedziny zarządzania, prawa autorskiego, finansowania i ewaluacji projektów, tworzenia klastrów, administracji, komercjalizacji wyników badań naukowych oraz innowacyjności. Uwspólnienie wiedzy i zaangażowania pozwoliło nadać kształt tej idei.

Powstanie klastra jest więc odpowiedzią na zapotrzebowanie podmiotów działających w ramach przemysłów kultury i przemysłów czasu wolnego, które już dawno przekroczyło w Krakowie, jak i kilku innych miastach, masę krytyczną niezbędną do stworzenia sieci współpracy. Cel nadrzędny to połączenie zasobów z potrzebami.

Czy będzie to przedsięwzięcie regionalne, a może ponadregionalne obejmujące podmioty z terenu Polski i Europy?

Klaster będzie miał zasięg międzyregionalny, a współpraca będzie się odbywać z najważniejszymi ośrodkami przemysłów kultury i czasu wolnego, takimi jak Warszawa, Łódź, Trójmiasto, Poznań, Wrocław, Śląsk i Zakopane. Planujemy także współpracę z instytucjami spoza Polski, chcąc uczyć się na dobrych przykładach i realizować wspólne projekty. Klaster zarządzany przez powoływaną obecnie fundację będzie miał osobowość prawną.

Kto może przystąpić do Klastra i jakie kryteria będą o tym decydować?

Zasadą działania klastrów jest współpraca międzysektorowa podmiotów ze sfery publicznej, pozarządowej i biznesu, a także organów władzy publicznej, jednostek naukowych i instytucji otoczenia biznesu. W klastrach oprócz współpracy występuje konkurencja, rozumiana jako presja na zmiany, dyfuzja innowacji i zwiększenie wydajności. Efekty synergii dzięki funkcjonowaniu w takiej strukturze dają korzyści wszystkim podmiotom należącym do klastra, w imię zasady „każdy wygrywa”. Dlatego też do naszej inicjatywy zapraszać będziemy wszystkie te podmioty działające w sektorze kultury, które rozumieją ową zasadę — chcą otrzymywać i gotowe są dawać. Ważnymi partnerami klastra będą uczelnie wyższe o profilu artystycznym, zapewniające transfer wiedzy, rotację kadry naukowej i kształcące profesjonalistów. Obecnie powstaje regulamin klastra precyzujący zasady współpracy. Jednym z kryteriów będzie rekomendacja już przyjętego partnera.

A co zyskają podmioty skupione w klastrze? I jakie obowiązki będą na nich spoczywać?

Do dyspozycji partnerów klastra będą trzy podstawowe narzędzia, dzięki którym możliwa stanie się realizacja celów. Pierwszym z nich będzie powstająca konwergentna platforma internetowa, dająca szybki dostęp do baz danych, specjalistycznej wiedzy i informacji, pozwalająca na prowadzenie wspólnych projektów w sieci, możliwość weryfikacji, rekomendacji i znalezienia partnera biznesowego, usprawniająca procesy, skorzystanie z efektu skali, zwiększenie przychodów czy system płatności on-line. Częścią platformy będzie także portal społecznościowy, pozwalający na zbudowanie branżowej społeczności, wymianę doświadczeń, dobrych praktyk, oraz zrozumienie wzajemnych potrzeb. Obecność w Internecie da możliwość wyjścia poza granice kraju, tworząc wymiar międzynarodowy.
Drugim narzędziem współpracy będzie inkubator przedsiębiorczości, spełniający dwie funkcje: wynajem powierzchni biurowych i pracowni dla artystów, zapewnienie obsługi logistycznej, prawnej i księgowej oraz funkcję impresaryjną, gdzie możliwe będzie m.in. komercjalizowanie pomysłów artystów i twórców z opcją założenia działalności gospodarczej.

Trzecim narzędziem są cykle konferencji, warsztatów i szkoleń pod nazwą EKON, wprowadzające tematykę niezbędną do właściwego rozumienia pojęć takich, jak przemysły kultury, klastry, kreatywna ekonomia, innowacyjność, konwergencja, digitalizacja czy prawo autorskie. W ramach wydarzeń pod marką EKON prezentowane są przykłady dobrych praktyk z całego kraju. Ważnym elementem EKON będzie przekazywanie umiejętności, by ową wiedzę skutecznie wykorzystywać w praktyce.

Jednym z pierwszych działań klastra było zorganizowanie konferencji EKON — „Nowoczesne zarządzanie sektorem kultury w Polsce. Prezentacja dobrych praktyk w kontekście regionalnych szans i wyzwań ery informacyjnej”, której uczestnikami byli przedstawiciele różnorodnych podmiotów. Co zdecydowało o potrzebie zorganizowania takiej konferencji i jakie były jej efekty?

W trakcie przygotowań do powołania klastra zauważyliśmy, jak trudno rozmawia nam się z potencjalnymi partnerami, gdyż używane przez nas terminy czy pojęcia nie były zrozumiałe. Potrzebne było obszerne wprowadzenie w temat wraz z przytoczeniem definicji, by rozmowa mogła się rozwinąć. Stwierdziliśmy więc, że należy te zagadnienia przedstawić szerokiemu gremium podczas ogólnopolskiej konferencji oraz podzielić się wiedzą i pomysłami. Była to równocześnie szansa, by sprawdzić zainteresowanie nowymi koncepcjami zarządzania kulturą, świadomość zmian, jakie niesie kreatywna ekonomia oraz współpraca sieciowa w ramach struktur klastrowych.

Zaproszeni paneliści przykuli uwagę uczestników, udowadniając, że zmiana postrzegania kultury i jej roli we współczesnym świecie jest szansą na jej dynamiczny rozwój i zmianę jakościową. A efektem konferencji było kilkadziesiąt deklaracji woli przystąpienia do klastra oraz nawiązanie cennych kontaktów.

POLECAMY: Paweł Szlachta - Creative Economy >>>pobierz<<<