Pamiątka to przedmiot, który przypomina nam odbyte podróże, przeszłe zdarzenia, miejsca, które chcemy zachować w naszej pamięci. Zapewne jej idea jest stara jak najstarsze cywilizacje, bowiem w społeczeństwach pierwotnych zainteresowanie przeszłością, a szczególnie jej materialnymi śladami, było znikome. Świadomość człowieka pierwotnego wypełniała teraźniejszość. Kiedy jednak wynaleziono pismo i historia stała się ważną częścią tożsamości społecznej, coraz częściej sięgano po przedmioty, które przywoływały pamięć zdarzeń z przeszłości. Wtedy pojawiło się to, co dziś określamy mianem pamiątki.

Warto jednak uzmysłowić sobie, że pamiątka w dzisiejszym znaczeniu to pomysł stosunkowo nowy, związany z podróżowaniem w celach „turystycznych”. Wcześniej bowiem podróże odbywano głównie dla celów praktycznych. W związku z tym pamiątką z takiej podróży był przedmiot, który nie miał „turystycznego” przeznaczenia. Przywożono za to najróżniejsze przedmioty codziennego użytku, wyroby wykonywane dla celów estetycznych, które różniły się od tych, które podróżnik znał z kraju swojego pochodzenia. Mógł to być zresztą nie tylko przedmiot wytworzony przez człowieka, ale też element natury -- skała, roślina czy zwierzę.

Potrzeba tworzenia na szerszą skalę przedmiotów pamiątkarskich pojawiła się wraz z ruchem turystycznym. Od XVIII wieku coraz więcej osób jeździło po świecie w celach poznawczych, szukając także „pamiątek” charakterystycznych dla kraju, po którym podróżowali. Stworzyło to konieczność wytwarzania produktów, które były zaprojektowane specjalnie dla podróżnych o takich potrzebach. Oczywiście rozwój pamiątkarstwa był początkowo związany głównie z rzemiosłem, jednak w wieku XX -- wraz z ogromnym rozwojem turystyki, a także wraz z przemianami w przemyśle i technologiach -- pamiątka zatraciła swój rzemieślniczy charakter na rzecz masowo produkowanego, dostępnego dla każdego gadżetu.

Nie znaczy to, że obecnie wyroby o charakterze rękodzieła nie są wytwarzane jako pamiątki. Ze względu jednak na wkład pracy, a w związku z tym wyższą cenę, stają się one jedynie coraz ekskluzywniejszym towarem pamiątkarskim. Zmieniły się także potrzeby i przyzwyczajenia podróżujących, dlatego dziś w sklepie pamiątkarskim znajdziemy dziwaczne pomieszanie przedmiotów wykonywanych przemysłowo z tworzonymi w niewielkich seriach wyrobami rzemieślniczymi. 

Współczesny świat zmienia znaczenia słów, przyzwyczajenia ludzkie, podważa dotychczasowe przekonania. Silna stała się też potrzeba, aby wszystko, co wytwarza człowiek, było oryginalne i niezwykłe. Trudno temu zadaniu sprostać, zwłaszcza, że dotychczasowe życie ludzkie związane raczej było ze stałością niż ze zmianą. To samo dzieje się z naszą pamięcią. Obecnie wymaga się od nas nastawienia na przyszłość, a nie przywiązywania się do zdarzeń minionych. Tymczasem pamiątka, jak sama nazwa wskazuje, przenosi perspektywę na to, co związane z przeszłością, i w pewnym sensie sentymentalne.

Z tego wynika swego rodzaju napięcie, które rodzi się w odniesieniu do natury pamiątki. Z jednej strony ma ona charakter tradycyjny, bo związana jest z genius loci, a z drugiej — jej osobisty charakter sprawia, że chcemy, aby była ona szczególna. Tymczasem, jak to we współczesnym świecie, przemysł pamiątkarski nastawiony jest na produkcję przedmiotów w dużej liczbie egzemplarzy i tanich. Można zauważyć więc swego rodzaju sprzeczność między wytwarzanymi potrzebami a możliwością ich zaspokojenia, zwłaszcza że wiele pamiątek ma charakter stereotypowy.

Powstaje więc nowa potrzeba pamiątki, która z jednej strony nie zatracałaby całkowicie regionalności i tradycyjności, ale z drugiej odpowiadałaby na nowe potrzeby przemysłu turystycznego. Jest to szczególnie widoczne w naszym kraju, gdzie przemysłowo wykonywane nowoczesne gadżety toczą bitwę z łowicką wycinanką. Z tego w ostatnim czasie wynika tak wiele prób wyjścia poza tradycyjne, regionalne pojęcie pamiątki. „Cepelia” w zeszłym roku ogłosiła i rozstrzygnęła konkurs na „Pamiątkę z Polski”. Dzięki niemu pojawiły się propozycje młodych projektantów próbujące łączyć dotychczasowe przyzwyczajenia z nowymi technologiami. Zaproponowano na przykład etui na telefon komórkowy z koronki koniakowskiej, pendrive’y w formie ptaszków-piszczałek czy haftowane podkładki na stół.

Również magazyn „Purpose” włączył się w takie działania, obejmując patronatem medialnym inicjatywę Regionalnej Organizacji Turystycznej Województwa Łódzkiego — szkolenie „Zawód pamiątkarz. Masz lepszy pomysł na pamiątkę?”.

Na koniec chciałbym zastrzec, że pamiątka o rękodzielniczym charakterze zawsze znajdzie swoich nabywców i nic w tym złego. Starajmy się jednak, aby obok niej pojawiały się nowe, ciekawe propozycje, które zwiększą atrakcyjność naszych pamiątkarskich sklepików.