W dniach 18 i 19 grudnia br. Muzeum Fabryki w łódzkiej Manufakturze po raz pierwszy zorganizowało kiermasz świątecznych upominków.

Wzięło w nim udział 10 artystów oraz rękodzielników z Łodzi i okolic, którzy zaprezentowali własne produkty, m.in. biżuterię, wyroby z tak obecnie modnego filcu, kartki świąteczne czy grafiki. Zarówno dla odwiedzających muzeum, jak i Manufakturę była to doskonała okazja do nabycia nietuzinkowych, ręcznie robionych upominków dla bliskich. Wstęp na kiermasz był bezpłatny.

Spotkał się on ze sporym zainteresowaniem łodzian. Szczególnie spodobały się kolczyki i torby ze srebra i filcu. Wiele osób kupiło również ręcznie robione kartki okolicznościowe. Wystawiano także ceramikę artystyczną, rysunki i grafiki.

 

Kiermasz został zorganizowany w nowo otwartej sali Muzeum Fabryki, w otoczeniu wystawy czasowej „Manufaktura – genius loci, genius temporis”, którą zwiedzający mogli obejrzeć dodatkowo, także za darmo. Stanowi ona podsumowanie pleneru artystycznego prowadzonego w Manufakturze, którego efektem jest kolekcja 21 prac 12 łódzkich artystów. Miłośnicy sztuki do końca stycznia przyszłego roku mogą podziwiać na niej rysunki, fotografie, grafiki i assamblages inspirowane zmianami, jakie zaszły od czasu funkcjonowania fabryki Poznańskiego aż po dzień dzisiejszy. Dzieła artystów również zostały wystawione na sprzedaż.

 
Pomysł na kiermasz zrodził się tuż po otwarciu w grudniu „Pamiątkarni”, czyli sklepiku z souvenirami muzealnymi. Turyści mogą w nim kupić m.in. kubki, badże, torby z logo Muzeum Fabryki i Manufaktury oraz tylko tam spotykane kolczyki w kształcie rozety Manufaktury – motywu często spotykanego w dekoracjach centrum.

Przedświąteczny kiermasz miał stanowić nie tylko uzupełnienie oferty „Pamiątkarni”, ale także zachętę do zrobienia zakupów w nowym sklepie. Jednocześnie był sposobnością do poznania artystów, podziwiania ich wyrobów i odwiedzenia ekspozycji przez zaaferowanych zakupami łodzian. Niewykluczone, że Muzeum Fabryki podejmie się goszczenia kolejnych kiermaszów i że stanie się to wcześniej niż za rok.

 
Tekst: Piotr Prusinowski, Muzeum Fabryki
 

STARY Dobry Piernik

Ciasto to łączy w sobie słodycz miodu i wytrawny smak korzennych przypraw. Piernik, bo o nim będzie ten artykuł, to przysmak o długiej tradycji goszczenia na polskich i europejskich stołach. Piernikarstwo staje się powoli nie tylko jedną z gałęzi przemysłu cukierniczego, ale też rzemiosłem artystycznym i nawiązaniem do historii Polski i Europy, wspólnych kulinarnych podwalin

Trudno to sobie wyobrazić, ale jeszcze do XIX wieku cukier był w Europie towarem luksusowym i trudno dostępnym. Spragnieni słodyczy ludzie, z królami na czele, korzystali zatem z miodu. Dzięki temu powstały takie specjały, jak miodowniki i miód pitny, a potem także piernik. Odkrycie samego Vasco da Gamy – nowa droga do Indii – dawało w istocie większy dostęp do przypraw korzennych i pozwoliło spopularyzować ten smakołyk w całej Europie. W historii piernikarstwa kluczową rolę odgrywała też Polska i dzisiejsi producenci nie zapominają o wielowiekowych tradycjach.

Najbardziej znane toruńskie pierniki charakteryzuje bardzo mocny korzenny smak. To właśnie Toruń, obok Norymbergii, stanowił siedzibę najpotężniejszych cechów piernikarskich. Popularność tego ciasta była wspólnym mianownikiem miast należących do hanzy. Co ciekawe, istniejąca obecnie Fabryka Kopernik, będąca spadkobiercą tej spuścizny, została założona już w XVIII wieku. Nie powinno więc nikogo dziwić, że promocja i marketing producenta skupia się właśnie wokół bogatej przeszłości. Nie bez powodu Kopernik stoczył batalię sądową, aby opatentować nazwę Toruńskie Pierniki. Fabryka stworzyła też własne Muzeum Piernika, gdzie zwiedzający mogą m.in. sami upiec ciasto.

 

W Toruniu nie tylko wytwórca pierników sięga do przeszłości. Drugie muzeum dotyczące tej tradycji to Żywe Muzeum Piernika, pierwsze tego typu w Europie, które jest prowadzone przez Elżbietę Olszewską. W zabytkowej kamiennicy przy ulicy Rabiańskiej zwiedzający mają szansę podziwiać i współuczestniczyć w procesie powstawania tradycyjnego piernika. Interaktywne, łączące naukę i zabawę przedsięwzięcie zyskało szerokie uznanie nie tylko zwiedzających, ale i Fundacji Bankowej im. L. Kronenberga i Polskiej Organizacji Turystycznej.

Także samo miasto skutecznie wykorzystuje piernikarstwo do promocji swojego dziedzictwa i najlepszych dla miasta hanzeatyckich czasów. Odwoływanie się do piernika jako symbolu miasta to też odwoływanie się do sukcesu handlowego i ekonomicznego – stąd radosne „Święto piernika” i spora dawka informacji na oficjalnych stronach urzędu. Trzeba przyznać, że w tzw. polityce historycznej skupianie się na tym, co w rodzimej przyszłości zaowocowało czymś kojarzonym jednoznacznie pozytywnie, w dodatku niezwiązanym z wojnami, lecz z gospodarką, jest zabiegiem rzadko wykorzystywanym.

Oczywiście, pierniki to nie tylko Toruń. Przedsiębiorstwem także odwołującym się do tradycji i oferującym szeroki zakres produktów jest Wytwórnia Wyrobów Cukierniczych Maciej Kuźniarski z siedzibą w Jarosławiu, która istnieje już od 1935 roku. Zarówno wytwórnia, jak i Fabryka Kopernik sądownie walczyły o domenę Pierniki.pl, co tylko potwierdza, jak nadal istotną i dochodową gałęzią przemysłu jest wyrób tego rodzaju ciasta. Jego produkcją już na zdecydowanie mniejszą skalę zajmują się też lokalni twórcy i oni starają się unikać sztucznych dodatków czy (o zgrozo!) sztucznego miodu. Do źródeł szlachetnego rzemiosła odwołuje się na przykład bieszczadzka Piernikarnia.

Przygotowując piernikową masę lub wieszając na choince gotowe piernikowe anioły być może nie zdajemy sobie sprawy, że ten stary kulinarny przepis to również jeden ze starszych elementów naszej codziennej kultury. Warto, aby jego specyficzny smak i bajkowy wygląd nie straciły nic ze swego uroku i klasy.

Tekst: Agnieszka Januszewska