Jest kilka powodów, dla których was o to błagam. Robię to z czystego egoizmu, z troski o nasze Państwo, w tym nasz system edukacji, a także z troski o was.

Zacznę od egoistycznych powodów mojej prośby. Po pierwsze, ja zostałem (nie licząc kilku zagranicznych wypadów), a to świadczy o tym, że jestem jednym z tych „nieudaczników”, którzy nie mają na tyle odwagi, umiejętności i talentu, żeby poradzić sobie za granicą. Jak to mówią dziennikarze i politycy: „najzdolniejsi już wyjechali bądź zaraz wyjadą”. Dlatego tak ważne jest dla mnie, aby nikt więcej nie wyjechał – konkurencja będzie na jednym poziomie, polskim poziomie, co pozwoli na zdrowe, uczciwe współzawodnictwo na naszym rodzimym podwórku.

Jeżeli jednak już zdecydujecie się na wyjazd, to nigdy nie wracajcie. Po pierwsze, dlatego że po powrocie będziecie psuć humor kadrze akademickiej nowym, świeżym spojrzeniem na problematykę, którą się dotychczas zajmowaliście na rodzimej uczelni. Po drugie, zburzycie swoimi „oczekiwaniami” spokój i ustalony od dziesięcioleci porządek panujący na polskich uczelniach, gdzie przecież najważniejszy jest… Profesor! Po trzecie, jestem przekonany, że po powrocie będziecie „spaleni” dla kolegów. Nikt przecież nie lubi ludzi sukcesu, szczególnie tych, którym się udało, a tak będzie odbierana wasza zagraniczna eskapada.

Oczywiście, nie bez znaczenia jest również to, że polskiej gospodarki nie stać na dobrze wykształconych, kreatywnych i przedsiębiorczych absolwentów. Już przecież teraz na jedno miejsce pracy jest zbyt wielu kandydatów. Co będzie, kiedy do walki o stanowisko włączą się ci, którzy zdobywali doświadczenie w uczelniach, firmach i instytucjach za granicą? Wasze kwalifikacje będą zdecydowanie za wysokie na nasze stanowiska pracy, więc wylądujecie na bezrobociu i będziecie korzystać z zasiłku, dotacji dla powracających albo – co najgorsze – będziecie musieli założyć własną firmę.

Napisałem ten tekst z myślą o was, aby oszczędzić wam stresu, który wiąże się z każdym wyjazdem, szczególnie dużego, który wiąże się z wyjazdem zagranicznym. Zarzucając pomysł wyjazdu, oszczędzicie sobie problemów z jego organizacją, z dociekliwymi pytaniami kolegów oraz pań z dziekanatu. Nie wyjeżdżając, niczym się nie wyróżniacie, co z pewnością dobrze wróży waszej akademickiej karierze. Nie wyjeżdżając, macie szansę na pracę nisko płatną, ale blisko domu, blisko rodziców, ich garnuszka i starych dobrych znajomych.

Tekst: Maciej Mazerant