Absolwentka łódzkiej Akademii Sztuk Pięknych, rozpoznawalna nie tylko na rynku łódzkim. Jej nazwisko często pojawia się w rozmowach o młodym pokoleniu wyjątkowo zdolnych artystów. O tym, czy kusi ją kariera zagraniczna rozmawia z Mają Ruszkowską.

Ostatnio sporo można było o Tobie przeczytać w prasie. Dlaczego media tak się Tobą interesują?

Mam nadzieję, że dlatego, iż moje prace są interesujące i ciekawe. Choć tak naprawdę nie wiem, czy wzbudzam duże zainteresowanie mediów, najczęściej bowiem wzmianki o mnie pojawiają się przy okazji wystaw zbiorowych, w których biorę udział.

Jesteś bardzo młodą artystką, a już sporo osiągnęłaś. Czy możesz opowiedzieć o tym, co jest Ci w sztuce najbliższe?

Ogólnie w sztuce najbardziej interesująca jest dla mnie szczerość wypowiedzi twórczej.

Uczestniczysz w zbiorowych projektach — czy praca z innymi artystami jest dla Ciebie satysfakcjonująca?

Uczestniczenie w zbiorowych projektach jest dla mnie o tyle interesujące, że daje możliwość zobaczenia swoich prac w kontekście prac innych osób oraz w przestrzeni wystawienniczej. Sama praca nad wystawą, czyli montaż, jest natomiast ciekawa dlatego, że daje możliwość poznania samych artystów, którzy przeważnie są interesującymi, wartymi poznania ludźmi.

Jaka jesteś jako artysta, a jaka jako kobieta? Czy oddzielasz te dwa aspekty siebie?

Myślę, że ja to po prostu ja — to, co robię wynika bardziej z mojej osobowości, wrażliwości czy też zainteresowań, niż z tego, że jestem kobietą.

Jak postrzegasz sztukę w Łodzi? Czy Twoim zdaniem dużo się tutaj dzieje? Jak widzisz to miasto?

W Łodzi istnieje spore środowisko artystyczne, do którego coraz liczniej dołączają artyści młodszego pokolenia. Przez to sztuka w tym mieście staje się coraz bardziej zróżnicowana i interesująca — można zauważyć coraz więcej odmiennych postaw artystycznych, twórców posługujących się rożnymi mediami. Myślę, że jest to dobry bodziec motywujący do działania. Mamy również dużo dobrych galerii, w których regularnie odbywają się wernisaże. Oczywiście nie znaczy to, że w naszym mieście nie mogłoby odbywać się więcej wydarzeń artystycznych.

Czy zamierzasz zostać w Łodzi, czy może pociąga Cię kariera zagraniczna?

Na razie zamierzam tu zostać — Łódź jest moim rodzinnym miastem, mam tutaj rodzinę i przyjaciół, ale tak naprawdę nigdy nic nie wiadomo... Na pewno hasło „kariera zagraniczna" brzmi kusząco, nie wiem tylko, czy tak prosto jest je zrealizować.

Z czego, co do tej pory wydarzyło się w Twoim życiu, jesteś najbardziej zadowolona?

Ciężko powiedzieć. Przeważnie nawet, kiedy coś mi się nie udaje, staram się dojrzeć tego pozytywne aspekty i wyciągnąć wnioski na przyszłość.

Jakie są Twoje najbliższe plany?

Przygotowuję prace na jesienne wystawy.