notes.na.sześć.tygodni, jak mówi Bogna Świątkowska: " To moje oczko w głowie, i będę o niego bardzo dbała także w 2005 oczywiście". W notesie zetknąć możemy się z prezentacjami młodej polskiej sztuki. Wydawcą notesu jest Fundacji Nowej Kultury Bęc Zmiana, która działa na rzecz upowszechniania i promocji sztuki młodego pokolenia. Wyprowadza ją na ulicę, tam gdzie może się ona bezpośrednio zetknąć z odbiorcą. Fundacja aktywna jest od dwóch lat. Swoimi działaniami zaraża innych, nie tylko artystów ale również sponsorów chcących inwestować w to, co nie zawsze jest zrozumiałe. Zmienia społeczeństwo, to dzięki niej warszawiacy mogą spotkać w parku "Różowe Jelenie". Rozmawiam z pomysłodawcą, fundatorką i prezesem zarządu Fundacji Bogną Świątkowską.

Dlaczego Fundacja "zajmuje się wyłącznie wystawianiem wytworów kultury na ulice i umieszczaniem ich w dostępnej wszystkim obywatelom przestrzeni publicznej"?

To jedyny sposób na zbudowanie bezpośredniego kontaktu odbiorca-sztuka, nie ograniczonego barierami: murów galerii, ceny biletu, mentalnej niechęci.

Czy łatwo jest zajmować się tego typu działalnością? Na jakie najczęściej problemy natrafiacie?

Finansowe bariery są największe, ale to z powodu 1000% wolontariatu oraz spontanicznego podejścia do działalności. Bęc nie ma wypasionej struktury wyhaczającej granty, urabiającej działy pi-aru wielkich koncernów, jest raczej jednostką lotną, czymś w rodzaju wirusa, który stara się infekować sztuką publiczną jak najszersze kręgi odbiorców. Tym wirusem osobiście jestem ja i czasami nie mam już siły być całą fundacją :)

Już chyba wszyscy znają "Różowe Jelenie", dzięki temu projektowi zrobiło się o Was głośno w prasie i telewizji. Czy media niezbędne są przy promocji artystów?

Oczywiście, chociaż moim zdaniem nie można się na mediach opierać w stu procentach. Także poczta pantoflowa jest potężnym nośnikiem informacji. Nie można myśleć o tym czy to "zażre" w mediach, kiedy się przygotowuje projekt, bo to patologia.

A jak wygląda sytuacja ze sponsorami? Z własnego doświadczenia wiemy, że trudno jest ich pozyskać. Jak Wam się to udaje? Jak przekonujecie do swoich pomysłów firmy?

Prawdziwi sponsorzy przychodzą sami. Nie mam daru ani potrzeby przekonywania do naszych projektów osób, które uważają je za niepotrzebne i błahe. Najbardziej korzystna sytuacja jest wtedy, kiedy entuzjazm dla projektu jest zbliżony po obu stronach. Wtedy jest większe zrozumienie i szansa na dobrą energię projektu.

Skoro mówimy o pieniądzach - czy korzystacie ze środków unijnych?

Nie, nie udało mi się nawet doczytać do końca trzeciej strony żadnego - to nie dla bęca, ta biurokracja brukselska. No chyba, że bęc znajdzie jakiegoś zbiurokratyzowanego, pedantycznego wolontariusza o nerwach ze stali. Tymczasem wolę sama zarobić i dołożyć się z kasą.

Jak wyglądają Wasze kontakty z urzędnikami?

Są poprawne i raczej sporadyczne.

Co powinno się zmienić w Polsce, aby młodzi artyści mieli szansę na "karierę"?

Już mają, już te kariery robią. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej, jeszcze tylko parę lat i się uda i w Polsce. Na razie udaje się w Europie, na świecie.

Z kim najlepiej się Wam współpracuje? Komu chcielibyście szczególnie podziękować?

Najlepiej nam się współpracuje z podobnymi do bęca osobnikami, czyli troszkę szalonymi, konsekwentnymi, ciekawymi świata optymistami.

Jakie są Wasze najbliższe plany?

To znaczy raczej moje: wyspać się wreszcie, mieć czas dla dzieci, nie robić nic dla fundacji przez przynajmniej trzy dni. Po prostu wypoczywać aż do końca roku. A potem zakasać rękawy i do roboty.

Notes.na.6.tygodni zdobył nagrodę w kategorii "Debiut rynkowy: Nowy magazyn wprowadzony na rynek w 2003 r." Został wyróżniony za nowatorską formę oraz rozwinięcie definicji czasopisma, nadanie mu nowego zaskakującego kształtu.

N.n.6.t ukazuje się od maja 2003. Każde z wydań (do tej pory ukazało się ich16) jest projektowane przez innego grafika. Co miesiąc prezentuje najciekawsze zjawiska i postaci najnowszej polskiej kultury i sztuki (fotografia, malarstwo, grafika, net-art, film, literatura, muzyka). N.n.6.t nie zajmuje się interpretacją.

N.n.6.t miał także dwa wydania dźwiękowe: płyty z prezentacją polskiej sceny elektro i niezależnej elektronicznej ukazały się w numerach 7 i 10.

Numer 11 nn6t był wydaniem specjalnym pokazującym projekty małej architektury i dizajnu miejskiego prezentowane na wystawie plenerowej Nowy Dizajn Miejski "Bęc nad Wisłę, Bęc na ławkę" Warszawa czerwiec-październik 2004. Sponsorem wystawy jest Vattenfall Polen AB.

N.n.6.t jest bezpłatny, można go zdobyć w Warszawie m.in. w CSW, Zachęcie, oraz w wybranych galeriach i kawiarniach w 20 miastach Polski. Można go także zamówić drogą internetową. Zapraszamy na www.bec.art.pl