... pracą. Tak właśnie. Ostatnimi czasy nie tylko studenci i absolwenci zaczynają coraz bardziej gorączkowo planować każdy tydzień przerwy w nauce. Tylko 2 lub 3 miesiące i tyle rzeczy do zrobienia, nadrobienia. A ludzie pracujący? Kilkanaście dni urlopu w roku, tyle ciekawych miejsc w których jeszcze nie byliśmy, zaległa literatura czekająca na lepsze czasy i… obawa, czy w pracy bez nas sobie poradzą.

Nic gorszego niż mechaniczne nadrabianie zaległości podczas urlopu. I nie chodzi tu o zaległości zawodowe. Załóżmy, że udało nam się przejść pierwszy krok do udanego urlopu, czyli odciąć się od spraw zawodowych. Komórka służbowa została w biurze lub, w ostateczności, leży gdzieś głęboko schowana, aby nie kusiła i nie przypominała pracy. Mechaniczne wykonywanie nawet różnych od codziennych czynności sprawia, że nie wychodzimy ze schematów. Zostawiając jedne w biurze, wchodzimy w inne. W te gorące urlopowe dni warto jednak pozwolić sobie na odrobinę spontaniczności, a nawet dużą dozę szaleństwa!

Studentów i absolwentów zapewne najbardziej zainteresuje praca, która przyniesie dochód, a równocześnie pozwoli zdobyć doświadczenie i kontakty w branży, z którą zamierzają związać się w przyszłości. W szczególnych przypadkach, gdy idea przewyższa zyski materialne, można się zdecydować na pracę w charakterze wolontariatu. Gros organizacji stoi otworem przed ochotnikami, a pracodawcy coraz przychylniejszym okiem spoglądają na tych, którym praca nie kojarzy się wyłącznie z górą pieniędzy. Bardzo istotne jest to, że wolontariusz jest coraz bardziej doceniany na rynku pracy. Pracodawcy postrzegają wolontariuszy jako osoby ambitne i zaangażowane w działania, których się podejmują.

Wolontariat to często również praca za granicą. Daje to dodatkowe korzyści osobie, która się na niego zdecyduje, w postaci pracy w międzynarodowym środowisku oraz nauki i doskonalenia języka obcego. To również możliwość poznania gospodarek i kultur innych państw. Takie doświadczenie jest wysoko cenione zwłaszcza w koncernach międzynarodowych lub firmach, których działalność opiera się na współpracy z międzynarodowymi partnerami bądź klientami. Bardzo szeroką ofertę wolontariatu daje jeden z projektów Unii Europejskiej — EVS, który jest jedną z akcji programu „Młodzież w działaniu”. European Voluntary Service umożliwia młodym ludziom (od 18. do 30. roku życia) pełnowymiarowy wolontariat przez maksymalnie jeden rok w innym kraju niż ten, z którego wolontariusz pochodzi. Program miał już kilka tysięcy uczestników, a lista krajów, do których można wyjechać, jest bardzo długa. Z wyjątkiem ściśle określonego kieszonkowego i zwrotu kosztów podróży wolontariusze nie dostają w ramach tego programu żadnego innego wynagrodzenia. Szerokie jest natomiast spektrum działań, w ramach których wolontariat może być podejmowany. Wolontariusze działają m.in. w takich dziedzinach, jak ochrona ludności, integracja społeczna, zachowanie dziedzictwa kulturowego i ochrona środowiska. Uczestnicy takiego programu otrzymują specjalny certyfikat Youthpass, który coraz częściej jest traktowany przez pracodawców na równi ze świadectwami pracy. W Youthpass jest opisane  i uwierzytelnione doświadczenie uzyskane w trakcie realizacji projektu EVS. Dokument ten może okazać się olbrzymim atutem na ścieżce edukacyjnej i zawodowej wolontariusza. Otrzymanie takiego certyfikatu jest gwarancją Komisji Europejskiej, że pracę wolontariusza traktuje się jako rzeczywiste doświadczenie edukacyjne. Wolontariat zagraniczny jest zdecydowanie korzystną inwestycją we własny kapitał i rozwój. Przy okazji daje też możliwość zwiedzenia obcych krajów, poznania ciekawych ludzi i przeżycia niezapomnianych przygód nie tylko w okresie wakacji, ale także w ciągu całego roku.

Inaczej przedstawia się sytuacja w przypadku tych, którzy weszli już na drogę profesjonalnego rozwoju i z utęsknieniem czekają na każdy długi weekend oraz urlop. Obecnie zauważa się duży nacisk Komisji Europejskiej na promocję wolontariatu jako formy kształcenia młodych ludzi poniżej 30. roku życia w całej Europie. Komisja widzi dużą potrzebę tworzenia nowych możliwości pracy dla wolontariuszy, dzięki którym zwiększy się ich szansa na zatrudnienie, a równocześnie zwiększy się poczucie solidarności ze społeczeństwem i, co nie jest bez znaczenia, wypromuje aktywną postawę obywatelską wśród młodych ludzi. Jest to również istotne w systemie CSR (corporate social responsibility — tzw. społeczne zaangażowanie biznesu), nabierającego coraz większego znaczenia w dzisiejszym świecie biznesu, Firmy coraz częściej zaczynają zwracać uwagę na społeczną użyteczność nie tylko produktów i usług, które realizują, ale również w kwestii budowania świadomości własnych pracowników. Huczne i wystawne imprezy integracyjno-motywacyjne zaczynają ustępować miejsca zielonym eventom i pracom wolontariackim. Zamiast oferowania pracownikom kolejnej, atrakcyjnej wycieczki do oryginalnych zamorskich krain, zachęca się ich do remontowania sierocińców, zalesiania czy sprzątania terenów zielonych. Czy coś z tego zostanie oprócz doraźnego działania? Czy zmieni to sposób myślenia pracowników i sprawi, że również w wolnym czasie będą, w sposób nieprzymuszony, realizować zasady zrównoważonego rozwoju? Ilu z nas może sobie pozwolić na przeznaczenie kilku dni urlopu na pracę dla innych? Kto będzie w stanie poświęcić godziny pływania w lazurowym morzu i opalania się na piaszczystej plaży na rzecz kombinezonu malarza czy grubych rękawic ogrodnika doprowadzającego do porządku zaniedbany ogród sierocińca? Niewielu? Nieprawda — z roku na rok społeczne zaangażowanie wzrasta. Już dociera do naszych biur. Może w przyszłym roku da o sobie znać w wakacje? A tymczasem, ładujmy baterie!