Okres wakacyjny to dobry okres na podniesienie swoich kwalifikacji zawodowych  albo zdobycie nowej wiedzy. Do osób zainteresowanych taką formą spędzenia  wakacji skierowany jest program praktyk i staży organizowany przez Narodowe  Centrum Kultury.  O programie opowiada Matylda Gadomska z NCK, Agnieszka  Pindera  z Centrum Sztuki Współczesnej w Toruniu oraz Katarzyna Radomska,  która odbyła taki staż.

NCK jest pomysłodawcą projektu „Staże w instytucjach kultury”, który jest częścią programu „Kurs na Kulturę”. Czy może Pani powiedzieć, skąd ten pomysł i jak jest realizowany.

Matylda Gadomska: Pomysł na program stażowy narodził się z potrzeby wypełnienia luki w programach uczelni wyższych skierowanych do artystów i humanistów, które najczęściej nie przewidywały realizacji praktyk. Założeniem programu jest przygotowanie młodej, kompetentnej kadry dla sektora kultury poprzez umożliwienie studentom zdobycia pierwszych doświadczeń zawodowych oraz zapewnienie instytucjom kultury możliwości pozyskania nowych, kreatywnych pracowników.
Każdego roku organizowane są trzy edycje programu — wiosenna, letnia oraz jesienno-zimowa. Do każdej z nich prowadzony jest niezależny nabór zarówno studentów i absolwentów, jak i instytucji.
Praktyki odbywają się w państwowych i samorządowych instytucjach kultury, organizacjach pozarządowych oraz firmach prowadzących działalność związaną z obszarem kultury.
Długość staży to minimum 160, a maksimum 320 godzin. Najczęściej w roku akademickim staż trwa około 3 miesięcy, przy założeniu, że studenci będą odbywali praktyki w trybie 2 dni roboczych w tygodniu. Z kolei w okresie wakacji to od 4 do 8 tygodni w trybie ciągłym (5 dni w tygodniu). Należy jednak podkreślić, że tryb odbywania stażu ustalany jest zawsze indywidualnie między opiekunem stażu a przyjętym przez instytucję studentem.

Aktualnie kończą się już staże letnie. Jak duże było zainteresowanie nimi? Czy w lecie było większe niż w ciągu roku?

Do letniej edycji programu zgłosiło się133 studentów i absolwentów, zaś do wiosennej 192 osoby. Z moich obserwacji wynika, że coraz więcej studentów w okresie letnim szuka doświadczeń zawodowych za granicą, stąd też nieco mniejsze zainteresowani programem.

Ten, kto nie zdążył teraz, ma jeszcze szansę na staże jesienne. Proszę powiedzieć, kiedy odbywa się nabór i jakie trzeba spełniać warunki.

Nabór do jesienno-zimowej edycji programu będzie prowadzony w dniach 29 września–20 października br. Edycja jesienno-zimowa rozpocznie się dnia 3 listopada w tym roku i zakończy 28 lutego w przyszłym.
Podstawowe kryteria naboru stażystów to:
— studia artystyczne lub humanistyczne związane z kulturą, np. historia, historia sztuki, kulturoznawstwo, animacja kultury, bibliotekoznawstwo, dziennikarstwo, etnologia, archeologia, architektura, teatrologia, muzykologia, sztuki plastyczne, kinematografia oraz studia podyplomowe w zakresie zarządzania i animacji kultury;
— średnia ocen ze studiów co najmniej 4,0,
— studenci 3.–5. roku studiów lub absolwenci,
— wiek do 28 lat,
— bardzo dobra organizacja pracy i życzliwość w kontaktach z ludźmi,
— podleganie ubezpieczeniu zdrowotnemu,
— spełnienie dodatkowych warunków określonych przez instytucję przyjmującą, np. znajomość języków obcych, obsługa komputera, prawo jazdy itp.


Dlaczego wzięli Państwo udział w projekcie NCK „Staże w instytucjach kultury”?

Agnieszka Pindera: Praca z młodymi ludźmi w instytucji takiej, jak CSW w Toruniu jest niezwykle korzystna dla obu stron. Sama instytucja jest jeszcze młoda — otworzyliśmy się dla publiczności w czerwcu tego roku. Nasz zespół cechuje zapał do pracy, ale też czeka nas wiele wyzwań, jak to na początku działalności. Musimy zasłużyć sobie na zaufanie widzów, zaskarbić sobie ich przychylność. Nawiązanie współpracy ze studentami było więc krokiem do poznania potrzeb tego środowiska. Projekt NCK po prostu ułatwił nam poszukiwanie odpowiednich osób do współpracy.

Czy wakacje to dobry moment na przyjęcie do instytucji stażystów i praktykantów?

Wydaje mi się, że dobry moment jest po prostu wtedy, kiedy zaczynamy pracować nad nowym projektem, kiedy stażysta może od początku przyglądać się i uczyć, jak działają pewne mechanizmy w instytucji, ale także twórczo i kreatywnie nas wspierać. Nie ma więc znaczenia miesiąc, w jakim praktykant się zjawia, a etap programu, jaki jest w danym momencie realizowany. W instytucji, w której w okresie wakacyjnym panuje sezon ogórkowy na pewno nie jest to dobry moment. U nas jak na razie nie ma takich okresów. Dział merytoryczny, do którego dotąd przyjmowani byli stażyści, o każdej porze roku ma ręce pełne roboty.

Jakie najczęściej zadania są im powierzane?

Do tej pory staraliśmy się współpracować ze stażystami od początku pracy nad projektem. Stażyści byli integralną częścią zespołu produkującego dane przedsięwzięcie. Mogli więc pracować nad projektem od kreacji po realizację. Takim projektem była np. produkcja książki prezentującej regionalnych kolekcjonerów. Stażyści sprawdzali się podczas wielotygodniowej pracy na wielu polach, przede wszystkim zbierali materiały do książki, co nie zawsze było łatwe. Dzięki pracy stażystów książka wygląda imponująco. Cierpliwie, ale uparcie przekonywali kolejne osoby do wzięcia udziału w projekcie.

Czy takie wakacyjne praktyki mogą przyczynić się do późniejszego zatrudnienia na stałe?

Na pewno mogą w tym pomóc. W trakcie stażu odbywająca go osoba jest w dość komfortowej sytuacji. Z jednej strony zadania, które dostaje, wymagają od niej kreatywności, samodzielności i wytężonej pracy, z drugiej zawsze może zwrócić się po pomoc czy radę. Może się sprawdzić i wykazać, mając tuż obok doświadczonych pracowników instytucji. To jest najlepszy sprawdzian, dużo bardziej efektywny, niż wysyłanie pocztą swojego CV.

Jak Pani ocenia tegorocznych stażystów?

Myślę, że mieliśmy dużo szczęścia. Stażyści, a właściwie stażystki do nas skierowane, wykazały się cechami pożądanymi u pracownika. Początkowy brak doświadczenia w trakcie stażu został szybko uzupełniony, a cech takich, jak umiejętność szybkiego uczenia się, pracowitość, kreatywność i ogromne zaangażowanie nie da się wykuć na blachę.

Na początek chciałabym zapytać, ile ma Pani lat. I czym się Pani zajmuje?

Katarzyna Radomska: Mam 23 lata. W tym roku kończę historię sztuki i kultury na Uniwersytecie im. Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Skąd dowiedziała się Pani o programie staży organizowanych przez NCK?

O programie stażowym dowiedziałam się od znajomych, a szczegółowe informacje zaczerpnęłam oczywiście ze strony internetowej Narodowego Centrum Kultury. Kilka osób z mojego bliskiego otoczenia skorzystało z możliwości, jakie dawał taki staż, a ich relacje przekonały mnie do tego, że warto spróbować.

Czy Pani udział w projekcie to był świadomy wybór? Planowała Pani przeznaczyć wakacje na zdobycie nowych umiejętności, czy był to raczej impuls?

Mój udział w tym projekcie to był jak najbardziej świadomy wybór. W zeszłym roku odbyłam praktyki studenckie w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie -- chciałam poszerzyć umiejętności zdobyte przy pracy nad wystawą „Betonowe Dziedzictwo. Od Le Corbusiera do blokersów”.

Staż odbyła Pani w CSW w Toruniu. Czy to był Pani wybór?

Właśnie zeszłoroczne praktyki pokazały mi, że praca w dużej instytucji, jaką jest Centrum Sztuki Współczesnej, ze względu na intensywność daje mi dużo satysfakcji i pozwala na rozwój. Do CSW w Toruniu trafiłam w lutym z pytaniem, czy mogłabym nawiązać współpracę na zasadzie wolontariatu, a później stażu za pośrednictwem NCK, na co zgodziła się Agnieszka Pindera, która była moją opiekunką stażu.

Czego się Pani nauczyła? I jak wyglądała współpraca z pracownikami CSW?

Podczas tych kilku intensywnych miesięcy, pracując nie tylko przy przygotowywaniu poszczególnych wystaw otwarcia (od wystawy wirtualnej „Manual CC. Gry dla początkujących i zaawansowanych” po ”„Kwiaty naszego życia”), ale przede wszystkim przy powstawaniu nowej instytucji, nauczyłam się bardzo dużo. Za szczególnie cenne doświadczenia uważam prace nad publikacjami, gdyż miałam okazję poznać wszystkie etapy produkcji i czynnie brać w nich udział. Równie ważne było dla mnie nawiązywanie kontaktów z ludźmi — kolekcjonerami i artystami, a także praca nad samymi wystawami od kuchni.
Podczas trwania stażu miałam ponadto okazję wykorzystać swoje graficzne umiejętności, wykonując przeróżne materiały do publikacji. Pogłębiłam również umiejętności edycji stron internetowych i podszkoliłam język angielski. Zespół CSW w Toruniu jest młody, więc współpraca układała się i układa bardzo dobrze.

Jak to może wpłynąć na Pani przyszłość? Jakie są Pani plany zawodowe?

Obecnie współpracuję z Centrum Sztuki Współczesnej w Toruniu — koordynuję prace nad publikacjami, pomagam tworzyć program edukacyjny i jestem współadministratorką strony internetowej. Mam nadzieję, że ta praca nadal będzie mnie rozwijać. Robię właśnie to, co chciałam robić, odkrywam nowe możliwości i ciągle czegoś się uczę. Poza tym jestem aktywistką [uśmiech]. Wkrótce zacznę współpracę ze Stowarzyszeniem Bydgoskie Przedmieście, a także z Karolem Zamojskim z Pracowni Kultury Współczesnej przy projekcie związanym z promowaniem sztuki w małych miejscowościach w regionie.