Z roku na rok zwiększa się liczba imprez targowych organizowanych przez uczelniane biura karier lub organizacje studenckie. Coraz częściej włączają się w to duże centra biurowe. Czego możemy spodziewać się na targach? Czy można znaleźć tam pracę? Z pewnością spotkamy pracodawców i będziemy mogli porozmawiać z osobą, która w większym lub mniejszym stopniu jest odpowiedzialna za proces rekrutacyjny w danej firmie. Może uzyskamy też poradę, jak pokierować swoją edukacją, aby być atrakcyjniejszym dla potencjalnego pracodawcy. Z pewnością zaś uzyskamy dokładne informacje o tym, z czym wiąże się praca na stanowiskach, które proponuje prezentowana firma.

Na targach nie tylko spotkamy się z ogromną liczbą ofert praktyk i staży, możemy również w ciekawy sposób zaprezentować się pracodawcy. Warto więc, wybierając się na taką imprezę, zabrać ze sobą życiorys i coś, czym możemy zainteresować potencjalnego pracodawcę (np. własne portfolio w przypadku, gdy interesuje nas praca w agencji reklamowej). Należy pamiętać o tym, że firmy poprzez to, że biorą udział w targach dają nam możliwość bezpośredniej rozmowy ze swoimi przedstawicielami, którzy oferują czas wszystkim zainteresowanym pracą. Z reguły nawiązany w ten sposób kontakt nie wystarcza i w dalszym etapie czeka nas rozmowa kwalifikacyjna, jednak często jest to jeden krok do przodu, który pozwala nam wywrzeć pozytywne wrażenie, a czasem uzyskać także dodatkowe informacje na temat procesu rekrutacyjnego czy stanowiska, na które aplikujemy.

Bardzo często podczas targów przedstawiciele firm prowadzą prezentacje i szkolenia, na których można poznać historię firmy, wielkość zatrudnienia, warunki pracy oraz ścieżkę rekrutacji. Szkolenia takie dotyczą przede wszystkim zagadnień związanych z rekrutacją oraz rozwoju kompetencji, które są dla pracodawcy kluczowe. Wynika więc z tego, że targi pracy to nie tylko zwykła prezentacja ofert zatrudnienia, ale i osobisty kontakt z pracodawcą, możliwość rozwinięcia zainteresowań oraz swojego potencjału zawodowego.

Mimo że nadal pokutuje przekonanie, iż dyplom magisterski ułatwia pozyskanie pracy, to zawsze warto korzystać z okazji zainteresowania swoją osobą pracodawcy, chociażby podczas właśnie takich wydarzeń, jak targi. A co do tego, czy dyplom rzeczywiście pomaga w znalezieniu pracy, to zdecydowanie tak. Naprawdę jednak o tym, czy zostaniemy zatrudnieni, czy nie, zadecyduje to, jak wypadniemy podczas postępowania rekrutacyjnego. Obecnie dla pracodawcy coraz ważniejsze stają się rzeczywiste kompetencje, doświadczenie osoby ubiegającej się o pracę, a nie tytuły i dyplomy. Coraz bardziej zwraca się też uwagę na postawę pracownika, na to, czy jest osobą lojalną, czy tzw. jumperem „przeskakującym” co trzy miesiące z firmy do firmy.

Z pewnością wyższe wykształcenie pomoże nam w osiągnięciu wyższego dochodu. Z badań wynika, że płaca osoby posiadającej tytuł magistra jest przeciętnie o 550 zł wyższa niż np. osoby z tytułem licencjata. Jeszcze większa jest różnica (o ok. 700 zł) w odniesieniu do osób ze średnim wykształceniem. Warto jednak wziąć pod uwagę również to, że aby otrzymać te kilkaset złotych więcej, musimy 2–3 lata inwestować w swoją edukację. Z kolei ci, którzy nie zdecydowali się jej kontynuować i poprzestają na licencjacie czy wykształceniu średnim, mają możliwość koncentrowania się na branży i pracy, z którą wiążą swą karierę zawodową. Mają odpowiednio dużo czasu na praktyczne zapoznanie się z zagadnieniami oraz specyfiką pracy na różnych stanowiskach. Zwykle zaczynają oni pracę od szeregowego stanowiska, a ścieżka awansu otwiera się dla nich wraz z nabieraniem wprawy i odbyciem kolejnych specjalistycznych kursów dokształcających.

Są branże (np. bankowość czy edukacja), w których liczy się dyplom, ale są również takie (np. sektor nowych technologii), w których formalne wykształcenie nie stoi ponad praktycznymi umiejętnościami. Obecnie na każdym kroku możemy znaleźć przykład osób bez wyższego wykształcenia, które pną się po szczeblach kariery. Są to z reguły ludzie samodzielni, kreatywni, pewni siebie, chętni do pracy i mający jasno sprecyzowany cel. Takich osób poszukują dzisiejszy pracodawcy i te cechy świetnie zastępują często z wielkim wysiłkiem zdobywany dyplom.