Gildia to portal zajmujący się nie tylko komiksem ale szeroko pojętą fantastyką. W rozmowie z Jackiem Gdańcem poznajemy sposób pracy Gildii, szukamy odpowiedzi na pytanie czy komiks w Polsce ma przyszłość.

Skąd pomysł na Gildię?

Taaak... Właściwie pytanie jest proste, jednak odpowiedzieć na nie już tak łatwo nie jest. Głównie dlatego, że portal w tej formie, jaką można oglądać aktualnie w sieci jest wynikiem stałego rozwoju. Osoby zaczynające pracę nad Gildią chciały stworzyć miejsce, którego dotychczas w polskim Internecie nie było, a i same odczuwały jego brak. Miejsce to miało skupiać wszystkich fanów fantastyki w naszym kraju, informować o nowościach wydawniczych z nią związanych, ułatwiać komunikację między wydawcami, twórcami czy organizatorami imprez a czytelnikami, widzami, graczami itd. Ja sam nie byłem w gronie pierwszej, prehistorycznej dla aktualnego składu redakcji, ekipy Ojców Założycieli, dlatego nie odpowiem dokładnie na to pytanie. Jednak, gdy Pierwsza Redakcja odchodziła i pojawiło się zagrożenie zaprzepaszczenia idei zjednoczenia fanów, podjąłem rękawicę i zdecydowałem się kontynuować to, co uważałem za dobre w dotychczasowej wersji tego pomysłu na portal.. Odrzuciłem kilka elementów, kilka innych dodałem, uważnie słuchałem głosów z zewnątrz i tak to jakoś nam się rozwinęło [uśmiech].

Jak zaczynaliście? Jesteście bardzo rozpoznawalni — opowiedzcie o drodze do sukcesu.

Sukces? Nie wiem, co uważasz za sukces. Podobne pytanie, a dokładniej: „Co uważasz za swój największy sukces w związku z Gildią?”, padło w trakcie spotkania zorganizowanego w ramach ubiegło tygodniowego Polconu w Lublinie. Wtedy odpowiedziałem na nie tak, jak czuję najbardziej: największym sukcesem jest to, że już tyle lat jesteśmy w Sieci, i to bez wsparcia wielkich pieniędzy, zawodowych dziennikarzy, marketingowców czy bogatych rodziców. I jeżeli mam opowiedzieć o drodze do osiągnięcia takiego sukcesu, to jest tylko jedna — praca po kilkanaście godzin dziennie, grono przyjaciół, którzy pomogą, gdy zacznie brakować oddechu, oraz wiara w słuszność obranej drogi i w ludzi, których na niej spotykamy.

Prezentujecie twórców komiksów, kto Waszym zdaniem zasługuje na miano najlepszego twórcy i dlaczego?

Mówi się, że o gustach się nie dyskutuje i tym chciałbym się wykręcić od szczegółowej odpowiedzi. Tym bardziej, że mógłbym mówić tylko za siebie, a w redakcji jest sporo innych fanów tej dziedziny sztuki i niekoniecznie musimy mieć jedno zdanie. W zamian jednak zdradzę, że pracujemy nad systemem, który właśnie będzie miał za zadanie prezentację wspólnej opinii naszej redakcji na tematy, które opisujemy i pokazujemy, w tym i na temat twórców komiksów.

Na jakim poziomie jest komiks w tej chwili? Czy się rozwija?

Ach, jak ja uwielbiam tak mało konkretne pytania... Czy chodzi o komiks polski, czy zagraniczny? Europejski, czy amerykański? A może chodzi o ten azjatycki? Jedną klamrą też się nie da spiąć wielkich domów wydawniczych i fanowskich produkcji, wysokobudżetowych produkcji, nad którymi pracują zespoły artystów, i opowieści pisanych w domowym kąciku z potrzeby serca. Wierzę jednak, że ta forma sztuki ma jeszcze sporo do powiedzenia, a szczególnie twórcy, którzy opowiadają historie za jej pośrednictwem.

Dlaczego komiks jest tak ważny w kulturze?

O malarstwie i obrazach napisano tysiące prac naukowych i wypowiedziano niezliczoną liczbę słów o emocjach, jakie wywołują w ludziach. Podobnie jest z literaturą. Cóż więc ja, skromny „rednacz”, mogę powiedzieć nowego o połączeniu obrazu i słowa za pomocą których komiksowi artyści potrafią wpływać na nas? Komiksy potrafią oczarowywać, kształtować i rozwijać, wywoływać wszelkie emocje i zachwyt. Potrafią też rozszerzyć oddziaływanie wspomnianych wcześniej Starszych Muz i samo to powinno świadczyć o jego miejscu w kulturze.

Na Waszej stronie można znaleźć całą listę wydawnictw komiksów. Dlaczego, skoro powstaje tak dużo komiksów, tak mało o nim słychać w mediach?

Żyjemy w ciekawych czasach, w których wiele się dzieje, istnieje mnóstwo form spędzania wolnego czasu, a światem rządzi pieniądz. Odbiorcy mają do wyboru książki, filmy, muzykę, gry komputerowo-konsolowe i całe mnóstwo innych sposobów na wydawanie pieniędzy. Reklama bardziej popularnych mediów jest olbrzymia i przytłacza mniejszego brata, który ponadto posiada pewną wadę — nie każdy potrafi go przeczytać. Poza tym chyba najważniejszym problemem jest brak tradycji komiksowych w naszym społeczeństwie. Rynek przeżywa wzloty i upadki. Na przestrzeni lat przedstawia się to jako sinusoida niesprzyjająca wychowaniu kolejnych pokoleń komiksomaniaków. Gdyby było nas więcej i w różnym wieku, na pewno częściej temat komiksów trafiałby do mediów.

Czy Waszym zdaniem artyści tworzący w Polsce komiksy mogą się z takiej twórczości utrzymać? Czy może to być sposób na życie? Czy jest to tylko dodatkowe zajęcie?

Tworzenie komiksów może być sposobem na życie. Niełatwym i jak na razie dostępnym tylko dla nielicznych, ale może być i nawet dla kilku mi znajomych twórców i wydawców już jest. Jednak kiedy rynek się rozrośnie (licząc na to, trzymam kciuki, a nawet sam staram się poprzez portal na to wpłynąć) będzie więcej możliwości i kolejni będą mogli spełniać marzenie życia z tworzenia komiksów.

Jaka jest różnica w wykonywaniu tego zawodu w Polsce i zagranicą?

Podstawowa różnica to fakt, że tam już od dawna można z tego żyć, a tutaj artyści żyją marzeniem o takiej możliwości.

Gdzie więc możemy dowiedzieć się o komiksie najwięcej? Oprócz Gildii oczywiście.

Chyba zaskoczę odpowiedzią, ale nie podam żadnego serwisu komiksowego. Prawdziwa wiedza jest w ludziach, a tych spotkać można chociażby na naszym forum. Żaden serwis nie jest w stanie samodzielnie zaprezentować takiego skupiska fachowej wiedzy, jak to miejsce.

http://www.gildia.pl