Purpose wychodzi już ponad pół roku dlatego też chcieliśmy abyście poznali trochę bliżej osoby tworzące magazyn. W obecnym wydaniu Kariery w kulturze przedstawiamy sylwetkę Macieja Mazeranta - menadżera kultury oraz wydawcę Purpose.

Prowadzisz własną firmę działającą w obrębie kultury, powiedz jakie były początki, jak w ogóle do tego doszło, że zacząłeś zajmować się kulturą?

Uczyłem się w liceum plastycznym, wtedy po raz pierwszy wpadłem na pomysł wspierania kolegów, którzy chcieli prezentować swoją twórczość. Pomysł galerii internetowej nie wypalił ponieważ nie miałem zielonego pojęcia o komputerach (uśmiech). Na studiach jednak zrealizowałem ten plan. Po powrocie ze Stanów gdzie uczestniczyłem jak wielu moich rówieśników w programie Work and Travel, wspólnie z przyjaciółmi stworzyłem pierwszą Galerię Internetową promującą młodych artystów. Już wtedy bardziej niż studiowanie, a studiowałem na Akademii Sztuk Pięknych interesowało mnie zarządzanie kulturą. W szczególności organizacja wydarzeń promocyjnych z wykorzystaniem działań artystycznych. Nie przynosiło to odpowiednich dochodów, dlatego pracowałem jako grafik komputerowy co nie ukrywam przydaje mi się do dziś. Działalność w galerii otworzyła wiele drzwi, docelowo miała ona być pomostem, dzięki któremu miałem sprzedawać obrazy młodych artystów do Stanów do galerii z którą nawiązałem kontakt podczas mojego pobytu. Ten plan z różnych powodów nie udał się,  jednak prace artystów wystawiających się w Galerii za ocean poleciały. Zorganizowałem wystawę na Pierwszej Polsko Kanadyjskiej Wystawie Kooperacyjnej gdzie pokazaliśmy około trzydziestu prac. Ten sukces utwierdził mnie w przekonaniu że to jest dziedzina w której chcę działać. Jednakże cały czas przewijał się problem finansowania tego typu działalności dlatego oprócz tworzenia galerii w firmach, pozyskiwaniu sponsorów prywatnych zająłem się pozyskiwaniem środków unijnych. W skrócie można to opisać tak - byłem ja i moje pomysły, później grupa nieformalna i pomysły moich przyjaciół, a teraz jest firma European Culture Consulting – Culture Factory w której realizujemy moje pomysły, pomysły moich przyjaciół jak i zlecenia zewnętrzne. Co muszę podkreślić to fakt że nigdy nie zrobił bym wszystkiego sam, przez te kilka lat na swojej drodze spotkałem wspaniałych ludzi z którymi pracuję do dziś. 

Działasz w Łodzi dlaczego?

To dobre pytanie. Łódź to specyficzne miasto, ma swoją duszę i klimat. Kiedyś się zastanawiałem czy nie wyjechać, do Stanów, Kanady albo Holandii. Po licznych podróżach, które niewątpliwie dużo mi dały stwierdziłem, że to właśnie w Polsce i w Łodzi w niedalekiej przyszłości będzie można realizować innowacyjne idee ponieważ będzie na nie rynek, zapotrzebowanie.

Z kim współpracujesz? Jakie kontakty najbardziej sobie chwalisz?

Lista klientów jest na stornie firmy www.ecc-cf.com (uśmiech). Chwalę sobie wszystkie kontakty, a w szczególności z ludźmi od których mogę się czegoś nauczyć.

Właśnie obchodzimy rocznicę wstąpienia do Unii Europejskiej, w zeszłym roku wspólnie z miastem organizowałeś akcję Nie zapomnij tego dnia, powiedz co od tamtego czasu się zmieniło? Czy Twoim zdaniem Łódź skorzystała ze środków unijnych?

W informacjach medialnych pojawiła się ostatnio informacja, iż w Łodzi wykorzystano ok. 160 milionów, na drogi, remonty itd. Jeżeli mówimy o kulturze w Purpose w tym miesiącu opublikujemy raport będący wynikiem projektu przeprowadzonego w ramach programu Media 2005 wdrażanego przez Urząd Komitetu Integracji Europejskiej. Raport podsumowuje wykorzystanie w regionie środków unijnych dostępnych dla kultury. Już widać że jest ono nie wystarczające postaramy się odpowiedzieć na pytanie dlaczego tak się stało, jak to zmienić i dlaczego warto to zmienić?. W zeszłym roku organizowaliśmy bardzo fajną akcję „Nie zapomnij tego dnia” rozdawaliśmy niezapominajki, zorganizowaliśmy z Instytutem Europejskim konkurs wiedzy o Unii. Akcję Łodzianie zapamiętali, do dzisiaj w niektórych instytucjach wiszą nasze niebieskie plakaty z niezapominajkami (uśmiech). Co do zmian to widać poprawę, mamy coraz więcej pracy, kultura i nauka potrzebują takiej firmy jaką jest ECC-CF (uśmiech)

Czyli jesteś zadowolony z pracy, czy wszystko wygląda tak różowo? Nie masz żadnych problemów? Przecież lubimy trochę ponarzekać.

Oczywiście nie wygląda tak różowo ale jestem zadowolony z pracy i drogi zawodowej jaką wybrałem. Oczywiście wolałbym aby w prowadzeniu tej działalności było więcej spokoju tak jak to miało miejsce gdy pracowałem w Wydziale Ekonomiczno Handlowym ambasady RP w Kanadzie. Wiem jednak, że do tego dojdziemy, na dzień dzisiejszy nasz kraj i sposób prowadzenia interesów nie pozwala na zbyt duży luz. A w tej branży jest jeszcze gorzej ponieważ cały czas myślimy o pracy (uśmiech) nowe pomysły, idee, inspiracje.

Wracając do magazynu Purpose, jesteś jego wydawcą powiedz czym dla Ciebie jest ten magazyn.

Magazyn Purpose to platforma wymiany idei, dzięki niemu zrozumiałem jak ważna jest współpraca.  Pisząc i czytając teksty publikowane w Purpose uczę się cały czas czegoś nowego, to jest fascynujące.

Co możesz poradzić innym młodym ludziom, którzy chcą rozpocząć swoją karierę w kulturze?

Współpracujcie z innymi, sami nie zrobicie wszystkiego. Obdarzajcie zaufaniem innych, a oni odwdzięczą się tym samym. Ja cały czas się tego uczę, nie jest to łatwe (uśmiech). Bądźcie uczciwi, nie zawsze się wszystko tak ułoży, jak byście chcieli, starajcie się więc ograniczyć ryzyko do minimum, a to wam pozwoli być uczciwymi. Ale najważniejsze to nie bać się swoich marzeń!

I na koniec może jeszcze słowo właśnie o marzeniach, jakie one są?

Rozwój firmy, jak największa liczba czytelników Purpose, fabryka w której zrobimy siedzibę firmy, redakcję Purpose, salę konferencyjną itp. ale to plany dalekie. Teraz zbliżamy się wielkimi krokami do otworzenia biura w centrum Łodzi, które może w niedalekiej przyszłości uda nam się połączyć z kawiarnią. I najważniejsze (nie wszystkim się ten pomysł podoba) wyjazd dookoła Europy na rowerze, który planuję gdy stuknie mi trzydziestka (uśmiech).

Wyraź swoją opinię na FORUM