Świat zmierza w kierunku totalnej ekologicznej zagłady? Kupujemy bez opamiętania, ponieważ wmawiają nam, że tylko to może uratować nas przed kryzysem? Fachowcy, artyści działający lokalnie nie mają pracy? O tym, dlaczego i dla kogo powstał serwis „Ładnie naprawię”, opowiada Maciej Mazerant – współtwórca projektu, wydawca magazynu „Purpose – Kultura, Nauka, Przedsiębiorczość”.

Pomysł „Ładnie naprawię” zrodził się po obejrzeniu filmu „The lightbulb conspiracy aka pyramids of waste”, który pokazuje kulisy planowego postarzania produktów – tzn. takiego ich projektowania, żeby po założonym z góry przez producenta czasie psuły się, traciły swoje właściwości. Na przykładzie spisku żarówkowego został w tym filmie pokazany mechanizm, jakim posługują się firmy, żeby wymusić na nas kupowanie ciągle nowych rzeczy.

„Ładnie naprawię” to nasz mały bunt przeciwko nakłanianiu ludzi do bezmyślnej konsumpcji, napędzanej głównie przez globalne korporacje. Przekonywani do kupowania coraz tańszych produktów – tańszych, dlatego że produkowanych w Chinach, bez poszanowania środowiska i praw pracowniczych – przestajemy zwracać uwagę na środowisko naturalne, lokalną przedsiębiorczość (lokalnych producentów, zakłady naprawcze, rzemieślników, projektantów) i związaną z tym kulturę oraz kreatywność. W potoku kolorowych, hałaśliwych reklam nie myślimy, że kupując produkty tworzone lokalnie, zapłacimy co prawda więcej, ale pieniądze te trafią do obiegu w naszym regionie i będziemy mieli kontrolę nad procesem produkcji.

Podejmując decyzję o zakupie produktu lokalnego, dajemy pracę naszym sąsiadom, rodzinie, przyjaciołom. Mamy też większą pewność, że wydane pieniądze wrócą do nas, w przeciwieństwie do tych transferowanych przez korporacje za granicę. Tak samo jest w przypadku naprawiania zepsutych przedmiotów. Czy nie lepiej jest odnowić szafę po babci u stolarza działającego lokalnie lub zlecić projektantowi zmianę wyglądu starego fotela, niż kupować nowe?


Pakiet antykryzysowy Ładnie Naprawię

 
 
Na zachodzie kwestie ponownego włączenia do użytku przedmiotów, które pozornie już nie mogą nam służyć, są na porządku dziennym. Pojęcia takie, jak upcykling czy recykling są znane i modne w Europie Zachodniej, np. Wielkiej Brytanii i Niemczech. Niektóre kraje, takie jak Stany Zjednoczone, dojrzały już do głośnego manifestowania gospodarczego patriotyzmu. My do tego tematu postanowiliśmy dołączyć z „Ładnie naprawię”. Naszym celem jest stworzenie największych w Polsce: skarbnicy rzeczy do naprawienia i bazy ludzi, którzy mogą to zrobić. Takiej formuły nie spotkałem nigdzie indziej.

Czy na taki projekt jest zapotrzebowanie, okaże się w przyszłości. Powiedzmy sobie szczerze: na promocję kupowania – reklamy telewizyjne, bilbordy, reklamy w prasie, Internecie – wydawanych jest w Polsce każdego roku kilka miliardów złotych i tak jest od blisko 20 lat. My takiego budżetu na promocję naprawiania nie mamy. Kierujemy nasz serwis do ludzi, których coś obchodzi, którzy często są osobami opiniotwórczymi, dlatego mamy nadzieję, że serwis znajdzie swoje miejsce na rynku i w sercach użytkowników.

„Ładnie naprawię” założyliśmy wspólnie z żoną. Duży udział w tworzeniu serwisu miał również jej tata oraz nasz syn Antek. Okazuje się, że serwis podoba się ludziom w każdym wieku. Można powiedzieć, że w „Ładnie naprawię” łączymy pokolenia. Każdy widzi w nim potencjał, który można wykorzystać dla własnych korzyści i to jest fascynujące.

Serwis „Ładnie naprawię” został dopiero uruchomiony, a już mamy zarejestrowanych ponad 100 użytkowników i ich liczba systematycznie rośnie. Nie wszyscy zdecydowali się wystawić przedmioty do naprawienia bądź zdjęcia prac przez nich wykonanych w ramach oferowanych usług, które wykonali, dlatego nie wszystkich profile są widoczne. Na dzisiaj chcemy, żeby nasi użytkownicy czuli się swobodnie i mogli oswoić się z naszym przedsięwzięciem. Liczymy, że z czasem każda zarejestrowana osoba – czy to w kategorii „Dam do naprawy”, czy w „Naprawię” – ujawni się poprzez dodanie zdjęć. Szczególnie zależy nam na tych osobach, które mogą dodać rzeczy do naprawienia.
Chcemy stworzyć największą w Polsce bazę rzeczy do naprawienia, przemiany, upcyklingu i recyklingu. Wiemy, że w domach, komórkach, na strychach i w szafach jest mnóstwo rzeczy nieużywanych, ponieważ się zepsuły, znudziły lub wymagają odświeżenia. Dzięki „Ładnie naprawię” i artystom w swoim fachu skupionym wokół serwisu te rzeczy mogą wrócić do obiegu, znowu mogą zacząć służyć swoim właścicielom. Dzięki temu zwykły Kowalski czy zwykła Kowalska po pierwsze: dadzą pracę lokalnym przedsiębiorcom, po drugie: zadbają o środowisko (nie kupując nowych rzeczy, do których produkcji trzeba mnóstwa surowców i energii), po trzecie: zadbają o kulturę – w taki sposób często można uratować klasyki designu bądź przedmioty historyczne świadczące o naszej bogatej kulturze i historii.


Pakiet antykryzysowy Ładnie Naprawię

 
Upcykling to forma wtórnego przetwarzania odpadów, w którego wyniku powstają produkty o wartości wyższej niż przetwarzane surowce. Proces ten pozwala zmniejszyć zarówno ilość odpadów, jak i ilość materiałów wykorzystywanych w produkcji pierwotnej. Określenie to zostało wymyślone przez Williama McDonougha i Michaela Braungarta, autorów książki „Cradle to cradle: remaking the way we make things”. Przykładem upcyklingu jest produkcja toreb z plandek samochodowych oraz bannerów reklamowych.

Recykling, recyklizacja to jedna z metod ochrony środowiska naturalnego. Jej celem jest ograniczenie zużycia surowców naturalnych i zmniejszenie ilości odpadów. Według Ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. o odpadach (DzU z 2001 r. nr 62, poz. 628) pod pojęciem recyklingu „rozumie się taki odzysk, który polega na powtórnym przetwarzaniu substancji lub materiałów zawartych w odpadach w procesie produkcyjnym w celu uzyskania substancji lub materiału o przeznaczeniu pierwotnym lub o innym przeznaczeniu, w tym też recykling organiczny, z wyjątkiem odzysku energii”. Zasadą działania recyklingu jest zmaksymalizowanie ponownego wykorzystania tych samych materiałów, z uwzględnieniem minimalizowania nakładów na ich przetworzenie. Dzięki temu chronione są surowce naturalne, które służą do ich wytworzenia, oraz surowce służące do ich późniejszego przetworzenia.

Vintage to styl, który początkowo istniał w modzie. Polega na noszeniu rzeczy z innej epoki albo stylizowanych na takie oraz łączeniu stylów pochodzących z różnych epok. Ubrania z poprzednich dekad albo starsze niż 25 lat są zwykle uznawane za vintage. Styl zapoczątkowany w modzie przeniósł się do projektowania wnętrz. Jego cechą charakterystyczną jest łączenie przeciwieństw. Wnętrze w takim stylu można stworzyć na dwa sposoby  – wprowadzając do nowoczesnego wnętrza stare, stylowe meble lub uzupełniając stylizowane wnętrza z historią nowoczesnymi elementami. Vintage nie stroni od zestawień awangardowych i szokujących, to styl dla osób szukających korzeni i chcących pokazać indywidualizm.

Tekst: Maciej Mazerant