Warsztaty przygotowane dla dzieci w ramach Festiwalu Sztuki Małego Dziecka prowadzone były przez Katarzynę Szymanek-Zagułę  z Pracowni Historii Sztuki w Centrum Zajęć Pozaszkolnych nr 1 w Łodzi z siedzibą w Muzeum Sztuki.

Czas radości
9 stycznia 2004 r.
Szkoła Podstawowa nr 152, kl. III a

Kolejny warsztat w dużej mierze łączy się z poprzednim, bowiem „ten czas”, który dzieci chciałyby zatrzymać, malując swoje obrazy, to właśnie czas RADOŚCI. Dzieci malują dobre zdarzenia, przyjemne chwile, czas zabawy i wesela. Tematami ich prac są zabawy sylwestrowe (warsztat odbył się w parę dni po Nowym Roku), a także miejsca ulubione — w które jeżdżą na wypoczynek, dom i ogród babci i dziadka — a więc te, w których spędzają szczęśliwe momenty swojego życia, a przede wszystkim, w których czują się kochane i wyjątkowe.

Dzieci w galerii Muzeum Sztuki potrafią znakomicie odszukać dzieła malarskie o dobrym, radosnym ładunku emocjonalnym, wyrażonym nie tylko w sposób przedstawiający, ale również abstrakcyjny, np. dzięki zestawieniu ze sobą czystych, nasyconych i kontrastujących barw.

Czy można zatrzymać czas?
9 grudnia 2003 r.
Przedszkole Miejskie nr 38 w Łodzi

 

Z dziećmi spotkałam się w Muzeum Sztuki w sali z malarstwem, w której tematami obrazów są postaci ludzkie w różnych sytuacjach: słuchające muzyki w sali koncertowej, podziwiające krajobraz, śpiące w swoim pokoju. Inne obrazy ukazują parę ludzi i mijającą ich lokomotywę, jesienny krajobraz. Dzieci opowiadały, jaki moment został zatrzymany na obrazach, na które patrzą. Odpowiadały na pytanie, czy można zatrzymać czas? Celem tej sytuacji było uświadomienie dzieciom, że człowiek zawsze próbował i próbuje zatrzymać czas, mimo że tak naprawdę jest to niemożliwe. Ulegamy złudzeniu zatrzymania czasu w swoich myślach, kiedy wspominamy daną sytuację, kiedy piszemy pamiętnik. W obecnych czasach czynimy to też poprzez fotografię, film video, wszelkiego rodzaju nagrania fonograficzne, a również — jak dawniej — przez malowanie obrazów. Kiedyś malowanie było jedyną formą przedstawieniowej próby zatrzymania czasu. W części plastycznej warsztatu dzieci malują tę sytuację, ten czas ze swego życia, który chciałyby na zawsze zatrzymać.

Koncepcja wszystkich trzech poniższych warsztatów plastycznych przeprowadzonych w ramach festiwalu „podróżujemy...” oparta została na próbie skonfrontowania dzieci z wystawą Karola Hillera. Obrazy abstrakcyjne lub bliskie abstrakcji nadawały się świetnie do uruchomienia dziecięcej fantazji.

Podróż Odyseusza
3 grudzień 2002 r.

W warsztacie wykorzystałam szereg obrazów. Na przykład „Deszcz” i „Kompozycja abstrakcyjna” posłużyły do zilustrowania opowieści o straszliwym sztormie, który zepchnął załogę Odyseusza w kierunku wyspy Lotofagów. Wydarzenie na wyspie pomógł zilustrować obraz „Kwiat”, przedstawiający ogromny lotos z odłamanym płatkiem. Dzieci po wysłuchaniu opowieści i obejrzeniu zaprezentowanych im obrazów, podzielone na siedem grup, malowały wybraną przez siebie przygodę Odyseusza. W warsztatach wprowadzony został element wspólnej pracy i zabawy. Kiedy dzieci tworzyły swoje dzieła, chwyciłam za pastele i na ogromnym szarym papierze nakreśliłam schematycznie plan podróży naszego bohatera. Ta swoista mapa miała na celu pomóc dzieciom w chronologicznym ułożeniu całej historii ponownie. Z wielkim zaangażowaniem dzieci pracowały, a potem odszukiwały na planie miejsce, na którym mogły położyć swoją ilustrację przygody. Na zakończenie wszyscy usiedliśmy w kręgu, w środku którego leżały barwne prace, a dzieci opowiadały własną wizję przygody starożytnego bohatera, z prawdziwym zainteresowaniem podziwiając prace kolegów.

Mapa podróżnika
7 stycznia 2003 r.

Warsztat rozpoczęła rozmowa na temat mapy: co to jest, do czego służy, kiedy jest nam potrzebna? Dzieci obejrzały różne ilustracje map. Odczytywały na nich znaki gór, jezior i rzek. Następnie każde dziecko wylosowało kartę z fragmentem pejzażu. Interpretowały je jako kamienistą plażę, piaszczysty brzeg rzeki, wyspę na morzu itp. Dzieci obejrzały także obrazy Karola Hillera, w taki sposób jakby były podróżnikami, poruszającymi się po tajemniczym terenie. Obrazy wykorzystywały jak mapę, odczytując ją, opowiadały gdzie teraz się znajdują. Druga część warsztatów polegała na plastycznym przedstawieniu własnej mapy podróżnika. Dzieci pracowały w niewielkich grupach. Stworzyły mapy nieba, podziemnego labiryntu prowadzącego do ukrytego w skale skarbu, drogi prowadzącej do tajemniczej wyspy na rozległym morzu itp. Potem opowiadały o swoich przygodach, prowadząc nas palcem po mapie.

Podróż
11 luty 2003 r.

Warsztat ten był rodzajem happeningu, bowiem swobodna interpretacja obrazów Karola Hillera mogła pójść w dowolną stronę. Grupa dzieci uczestniczących w warsztacie udała się na „wycieczkę”. Wędrówka zaczęła się banalnie, dzieci szły ścieżką poza miastem, kiedy nagle zmoczył je ulewny deszcz, ale już po chwili gorące słońce osuszyło je. Dzieci przechodziły obok pola słoneczników, weszły do lasu, gdzie spotkały potwora i ogromnego pająka. Kiedy doszły do skraju lasu ukazał im się pałac na wysokiej górze, w którym mieszkała piękna wróżka. W ten sposób zwyczajna wycieczka na wieś przemieniła się w baśniową podróż. Następnie dzieci, w grupach malowały „przeżyte” przez siebie przygody. Ukończone prace, ułożone na podłodze galerii muzeum ponownie ożywiły wyobraźnię dzieci, które z zapałem opowiadały o tym co znalazło się na ich pracach.