Konrad Kuzyszyn to artysta fotografii, instalacji wideo i obiektów fotograficznych. W latach 1985-90 studiował na Wydziale Grafiki PWSSP (obecnie ASP) w Łodzi. Od 1994 roku był asystentem w Pracowni Fotografii prof. Ireneusza Pierzgalskiego. Aktualnie jest adiunktem II stopnia, prowadzi Pracownię Fotografii i Obrazu Wideo.

Prowadzi Pan Pracownię Fotografii i Obrazu Wideo na ASP w Łodzi, proszę powiedzieć czego studenci mogą się w tej pracowni nauczyć?

Zakładam a właściwie jestem do tego zmuszony, gdyż zapisy formalnie możliwe są od 3go roku, że wpisujący się na listę studentów Pracowni, to ludzie, mający już pewne pojęcie o mediach elektronicznych. Na trzech komputerach nie łudzę się, że nauczę np. profesjonalnego montażu 20 osób. Jednak najistotniejsze, co jak sądzę wynosi się z pracowni V13, to pewien typ MYŚLENIA i POSTRZEGANIA strumienia zjawisk wokół nas, potocznie zwanego rzeczywistością. Wiem czego mogę nauczyć i to robię a co mi umknęło. Trudno to werbalizować. Jestem jednak przekonany, że absolwenci Pracowni, którą mam przyjemność prowadzić, to ludzie wyróżniający się specyficznym gatunkiem REFLEKSJI, jak i umiejętnością jej egzemplifikacji. Co istotne, potrafią też "zamilknąć", nie pomnażając papki popbełkotu. Odpowiadam za kształcenie ludzi tworzących kulturę wysoką, bez względu na to jak komentują nasze poczynania, czy o nas piszą.

Czy pracownia przygotowuje studentów również do komercyjnego, zawodowego wykorzystania nabytych umiejętności? (W jaki sposób artysta multimedialny może zarabiać na swojej pracy?)

Umiejętność o której wcześniej wspomniałem a która wydaje mi się cenniejsza od tak zwanego zawodowego przygotowania przydaje się w każdych, nawet komercyjnych okolicznościach. To, co dzisiaj zwie się profesjonalizmem zawodowym za rok, dwa przechodzi do lamusa. Świadomy i sprawny artysta multimedialny jest w stanie znakomicie radzić sobie tak na rynku sztuki jak i komercyjnym. Ważne, by przez codzienną aktywność budował swój indywidualny, rozpoznawalny język i wiedział gdzie przebiegają wyraźne granice miedzy tym co dobre a tym co po prostu złe, choć w czasach relatywizacji wszystkiego jest przecież coraz trudniejsze. By nie zostać gołosłownym, kilku absolwentów V13 radzi sobie tworząc obraz do muzyki lub po prostu jeździ na kolejne stypendia, wystawy, projekty międzynarodowe, jak np. Ania Orlikowska, Agnieszka Chojnacka, Kasia Wrońska czy mój obecny asystent Łukasz Ogórek.

Dlaczego zajął się Pan edukacją młodych artystów, sam jest Pan czynnym twórcą - która praca bardziej Pana pochłania? Czy jedna nie przeszkadza drugiej?

Stałem się wykładowcą akademickim raczej z przypadku (wygrałem po prostu konkurs), jednak okazało się to moim powołaniem. Przynajmniej tak mi się zdaje, nie wiem co o tym sądzą Ci, których uczę. [uśmiech] Praca ta w rzeczy samej bardzo mnie pochłania i chwilami - przyznaję - na tyle, że coraz bardziej przestaję być jak to Pani ładnie określiła twórcą czynnym. Niczego jednak nie żałuję.


Adam Szpigiel

Czy może Pan wytłumaczyć pojęcie "sztuka multimedialna"?

Sztuka multimedialna to najogólniej zespół zjawisk w sztuce współczesnej związany z tzw. postawangardą, zajmującą się elektronicznymi środkami wyrazu. Przyjęło się umiejscawiać źródła multimediów w eksperymentach fotograficznych i oczywiście początkami sztuki video.Sztuki multimedialne czyli te, ktorych język składa się z elektronicznych sposobów obrazowania (video, sztuka komputerowa, sztuka dźwięku, sztuka interaktywna itp.) Charakterystyczne dla multimediów jest mnożenie tzw. hybryd medialnych powstających przez łączenie i przenikanie się kilku mediów (np. instalacja video czy komputerowo-internetowa).

Jakie środki wyrazu są najlepsze do stworzenia dzieła multimedialnego? Co najczęściej wybierają Pana studenci? A Pan?

Nie ma najlepszych środków wyrazu. Są jedynie adekwatne do celu lub gatunku doznania jaki chcemy osiągnąć.

Czy aby być dobrym artystą multimedialnym wystarczy talent? Wydaje się, że każdy może stać się artystą multimedialnym wystarczy telefon komórkowy z aparatem i kamerą.

Do bycia artystą - zwykło się mówić - potrzebny jest talent, choć dzisiaj niewielu wie co to znaczy. Dobrego artystę multimedialnego cechuje jednak przede wszystkim umiejętność precyzyjnego doboru środków wypowiedzi i sprawne nimi władanie. Samo posiadanie i operowanie narzędziem niczego nie warunkuje. Trzeba jeszcze widzieć co i po co. Możliwości jest mnóstwo.


Remigiusz Wojaczek

Czy w dzisiejszym świecie internetu, cyfrowych urządzeń łatwiej jest być twórcą multimedialnym?

Łatwo jest mnożyć obrazy elektroniczne, zaś coraz trudniej znaleźć swój własny, niepowtarzalny język wypowiedzi. Od początku istnienia Pracowni V13 przestrzegam studentów przed paradoksalnym syndromem łatwości medialnej. Dostęp do narzędzi stał się powszechny jednocześnie język multimediów coraz bardziej się komplikuje i dynamicznie zmienia.

Jakie ćwiczenia by Pan polecił (zaproponował) naszym czytelnikom, którzy chcieliby spróbować nowych środków wyrazu swojej twórczości?

Podstawowe: aby spróbować w najbardziej adekwatny sposób wyrazić swój aktualny stan fizyczno-emocjonalny.  Zapraszam na strony internetowe Pracowni: www.asp.lodz.pl/v13/