Stworzona przez Fundację Otwarty Kod Kultury "Witryna Czasopism" to internetowa platforma informacji o czasopismach kulturalno-społecznych, a także miejsce ich promocji. O pomysłach oraz troskach fundacji opowiadają Agnieszka Kozłowska oraz Konrad C. Kęder.

Wydawcą „Witryny Czasopism” jest Fundacja Otwarty Kod Kultury — jakie są jej główne cele?

W latach 2003–2006 głównym celem Fundacji Otwarty Kod Kultury było instytucjonalne, finansowe i merytoryczne wspieranie czasopism kulturalnych wydawanych w Polsce. Te cele realizowane były w różnoraki sposób, ale od początku swojego istnienia Fundacja zbierała i opracowywała informacje o czasopismach kulturalnych, przekazywała dotacje wydawcom czasopism kulturalnych w konkursach grantodawczych, prowadziła szkolenia dotyczące wykorzystywania nowych technologii w wydawaniu czasopism oraz promowała czasopisma kulturalne w Internecie. Witryna.Czasopism.pl, wortal składający się z kilku serwisów, była osią tych działań. W jego ramach prowadzimy serwis Katalog.Czasopism.pl, wydajemy tygodnik „Witryna”, w którym komentujemy to, co ciekawe w prasie kulturalnej, wspierając promocyjne wysiłki czasopism kulturalnych. Takim wsparciem jest również Festiwal Kultura Polskich Czasopism, mający w założeniu zwrócić uwagę masowych mediów na czasopisma niskonakładowe. Kiedy spojrzeć na te działania z dystansu, okazuje się, że Fundacja promuje czytelnictwo jako takie, nie tracąc z pola widzenia istotności nowych mediów dla środowisk skupionych wokół czasopism kulturalnych.

Fundacja jest autorem programu dofinansowującego czasopisma kulturalne, jednak w 2006 r. granty nie były przydzielane. Dlaczego?

Najkrótsza odpowiedź, jaką można dać, to taka, że nie mieliśmy wystarczających środków na kontynuowanie programu grantodawczego. Zróbmy kalkulację: chcemy przyznać 20 mikrodotacji, przy czym kwota jednej dotacji to 3000 zł (co tak naprawdę jest kroplą w morzu potrzeb czasopism). Daje nam to 60 000 zł. A jest to plan minimum. Do tego trzeba jeszcze doliczyć koszty obsługi takiego programu — prace z wnioskami, podpisywanie umów, a później rozliczenia grantów, które są pracochłonne. Tymczasem fundacja nie ma swoich środków, dotychczasowi partnerzy — Fundacja Batorego i Fundacja PZU — nie chcą już wspierać czasopism, a nowi partnerzy, mimo naszych wysiłków, się nie pojawili. Problemem nie jest brak pomysłów czy chęci, problemem są pieniądze.

Jakie zadanie stało przed tym programem? Czy miał on wyzwalać przedsiębiorczość u ludzi kultury? I czy spełnił swoją rolę?

Konkursy grantodawcze — w sumie w latach 2004–2005 odbyły się trzy — miały na celu wsparcie finansowe wydawców i środowisk tworzących czasopisma kulturalne. Można było otrzymać granty na bieżące utrzymanie i rozwój wydań internetowych, w tym honoraria autorskie. Czy celem było wyzwolenie przedsiębiorczości u ludzi kultury? Pośrednio zapewne tak, bez aktywnej postawy wobec rzeczywistości nie sposób przecież wydawać czasopisma. Nam — autorom tego programu — chodziło przede wszystkim o ułatwienie wydawcom otwarcia się na nowe media i wdrożenie w czasopismach technologii internetowych. W tym sensie program spełniał swoją rolę, mógłby jednak z powodzeniem być kontynuowany — nie sposób bowiem dwuletnim programem zaspokoić potrzeb.

Ile grantów zostało przydzielonych w trakcie trwania programu? Czy czasopisma, które z nich skorzystały, istnieją i nadal działają?

W sumie, w trzech konkursach — przy czym konkurs w roku 2005 miał trzy edycje — przyznano 76 grantów na ogólną kwotę 309 993,73 zł. Większość tytułów, którym przyznane zostały dotacje, istnieje nadal, w miarę regularnie ukazują się nowe numery, część z nich konsekwentnie rozwija swoje strony internetowe. Wydawanie kilku, bodaj sześciu tytułów, zawieszono.

Czy wydając czasopisma kulturalne, można zrobić karierę w kulturze? Jak wygląda ta kariera w działalności wydawniczej? I jakie znają Państwo najlepsze jej przykłady?

Karierę w kulturze? Kultura to bardzo szerokie pojęcie, więc zapewne tak, ale nie tylko tam. Charyzmatycznego redaktora, o sprecyzowanej i jasno wyrażanej wizji świata, być może będzie znała cała Polska, na pewno zaś w szeroko pojętym środowisku kulturalnym będzie się wyróżniał. Przejście takiego redaktora do administracji lub polityki na szczeblu lokalnym czy nawet ogólnopolskim jest częste i poniekąd naturalne. Wielu redaktorów i wydawców pism kulturalnych odnajduje się też wcześniej czy później w mediach masowych. Krąg ludzi tworzących czasopisma kulturalne nie jest bowiem gettem czy niszą, ten krąg przenika się z innymi formami działalności lub aktywności. Może najrzadziej z większym biznesem, ale i to nie jest wykluczone. To, co ów krąg charakteryzuje, to skłonność do wykorzystywania słowa pisanego jako medium komunikacji, to zaś wiąże się zwykle z wyrażaniem opinii o świecie, a zaraz potem z kształtowaniem opinii publicznej. Kształtowanie opinii publicznej jest natomiast podstawą jakiejkolwiek działalności. Przykładów na udane działania w tym zakresie jest naprawdę mnóstwo, można nawet rzec, że każde ukazujące się czasopismo jest dobrym przykładem.

A jak finansujecie Państwo swoją działalność?

Finansowanie Fundacji w latach 2003–2005 oparte było o środki partnerów z trzeciego sektora, czyli innych fundacji, o dotacje państwowe oraz, w mniejszym stopniu, darowizny. Od 2006 r. staramy się pozyskać środki z sektora biznesowego, na razie ze średnim skutkiem.

Czy taka inicjatywa, jak „Witryna Czasopism” — czyli zbiór czasopism kulturalnych w jednym miejscu — istnieje gdzieś jeszcze w Europie? Czy wzorowali się Państwo na już istniejącym projekcie, czy też jest to inicjatywa autorska?

Jak wspominaliśmy, na wortal Witryna.Czasopism.pl składa się kilka serwisów, nie tylko Katalog.Czasopism.pl. Witryna jest także osią różnych działań Fundacji Otwarty Kod Kultury. W tym sensie stanowi oryginalny projekt. Samo katalogowanie zjawisk jest zupełnie zwykłym pomysłem, podobnych katalogów na pewno istnieje w krajach Europy kilka. Z drugiej strony liczba czasopism kulturalnych i szeroki zakres ich działania to polski fenomen, więc te katalogi w innych krajach nie są pewnie aż tak obszerne.

Jakie są Państwa najbliższe plany?

W najbliższym czasie planujemy przebudowę Katalogu.Czasopism.pl, którego formuła po siedmiu latach działania nieco się zestarzała. Chcemy też zmodyfikować formułę tygodnika „Witryna”. Oczywiście wciąż prowadzimy rozmowy z potencjalnymi partnerami, być może uda się jednak uruchomić program grantowy.