Internet to obszar gdzie twórczość łączy się z technologią, to wyjątkowy obszar sztuki użytkowej, tak o swojej pracy mówi Robert Antoszczak z agencji Visual Media. Firma 3 lata temu zainwestowała w technologiczną warstwę magazynu Purpose dając tym samym dowód że kultura może współdziałać z biznesem.

Jaka jest misja firmy i czym zajmuje się Visual Media?

Nasza filozofia łączy dwa żywioły. Na zaawansowaną, „twardą” technologię nakładamy „miękką” i wolną od schematów kreację. Łączenie pragmatyzmu i wyobraźni pomaga zrozumieć potrzeby naszych klientów. Odpowiadamy na ich pytania, rozwiewamy wątpliwości, doradzamy. Misją Visual Media jest zapewnienie optymalnych rozwiązań komunikacyjnych dzięki twórczemu wykorzystaniu potencjału, którym dysponujemy.

Jako agencja interaktywna stawiamy na całościowe podejście do Internetu i technologii multimedialnych. Ma to kluczowe znaczenie dla skuteczności wszystkich prowadzonych w sieci działań. Oferujemy kompleksowe rozwiązania z obszaru usług multimedialnych. Przeprowadzamy kampanie reklamowe i pr. Opracowujemy programy lojalnościowe i serwisy społecznościowe. Tworzymy aplikacje intranetowe. Pomagamy wykorzystać technologie informatyczne i skutecznie projektować marketing mobilny. Doradzamy z zakresu e-biznesu. Od samego początku naszej działalności zajmujemy się produkcją filmów.

Jakie perspektywy ma przed sobą Internet i jakie możliwości stwarza oraz będzie stwarzał użytkownikom?

Możliwości technologiczne sprawiają, że w obszarze Internetu możemy mówić o wielości przenikających się mediów. Współczesna sieć to podział na specjalistyczne dziedziny. Przyszłość sieci niewątpliwie leży w mobilności. Internet jest aktywny, żywy. Oddziaływuje  na emocje i zmysły internauty. Dzięki serwisom i portalom społecznościowym sieć przestaje być anonimowa i staje się osobistą przestrzenią użytkowników. Usługi takie jak VOD (video on demend), IPTV to standardy, na których koncentrują się gracze rynku telekomunikacyjnego; m.in. dostawcy telewizji kablowych. Najbliższe lata to praca m.in. nad rozwojem mobilnego dostępu do sieci. Już dziś pokonuje się wiele barier. Np…wysokości. Lufthanasa oferuje swoim pasażerom Internet na pokładzie samolotu - 10 kilometrów nad ziemią.

W niedalekiej przyszłości dzięki sieci staniemy się prawdziwymi panami naszego otoczenia. Domowy komputer zamieni się w „centrum dowodzenia”, za pomocą którego włączymy światło, ustawimy temperaturę czy po prostu…nastawimy pranie. Wiele czynności w codziennym życiu wykonamy poprzez wielofunkcyjne urządzenie, w jakie niedługo zmieni się telefon komórkowy. Ta idea staje się czytelna, jeżeli spojrzymy choćby na urządzenie iPhone -  zaprojektowane przez Apple Computer.
Jest jeszcze bardzo wiele wątków, które można przy tej okazji poruszyć, np. kwestie związane z wyszukiwaniem semantycznym, grid computing - czyli wykorzystanie mocy obliczeniowej komputerów rozproszonych na całym świecie.  Proszę pamiętać, że pytanie o przyszłość Internetu jest bardzo ryzykowne… Dla osób z internetową pasją może skończyć się płomienną dyskusją, bądź co gorsza- monologiem do białego rana.

Jednym z elementów przemysłów kultury są działania z obszaru mediów, w tym Internetu. Czy Państwa firmie jest bliżej do przemysłu, czy kultury — tzn. czy czują się Państwo producentami serwisów www, czy też ich twórcami?

Zdecydowanie czujemy się twórcami. Co ciekawe, wielu z nas uważa, że sztuka rozpoczyna się już na poziomie technologii. Nasi pragmatyczni z natury informatycy są przekonani, że świat algorytmów i „matematycznych abstrakcji” jest twórczością samą w sobie. [uśmiech]
Projektując serwis internetowy poszukujemy inspiracji i natchnienia. Jestem pewien, że emocje jakie towarzyszą kolejnym etapom powstawania naszego „dzieła” są podobne towarzyszącym pracy artysty. Dobre wykonanie pracy daje nam również podobną satysfakcję. Odwołując się do stricte estetycznych kategorii uważam, że naszą działalność z czystym sumieniem można określić jako sztukę użytkową.

Co jest najważniejsze — szata graficzna czy technologia?

Jeżeli o serwisie myślimy wyłącznie w kategoriach wydajności, rozwoju, dostępności w kontekście technologicznym to oczywiście technologia staje się kluczowa. Sprawa się jednak komplikuje i nie pozwala przejść obok warstwy graficznej  obojętnie jeżeli sięgniemy do kwestii warsztatowych, czyli tego jak layout powstaje. Szczególnie przy większych projektach realizujemy diagramy, rysunki z opisem elementów i funkcjonalności. Już na tym etapie wyznaczane są warunki dla szeregu elementów takich jak: użyteczność, zgodność z CI klienta, architektura informacji,  oczekiwania estetyczne odbiorców i grupa docelowa, skalowalność -  szczególnie istotna przy projektach gdzie często zachodzą zmiany.

Technologia staje się kluczowym elementem w momencie, gdy z pierwszych sekund „oglądacza” stajemy się użytkownikiem serwisu. To technologia jest najdroższa zarówno w kontekście jej zaprojektowania jak i rozwoju. Niedociągnięcia warstwy graficznej użytkownicy mogą jeszcze wybaczyć, natomiast tego, że treści są niedostępne, z powodów technologicznych – prawie nigdy.

W Visual Media do technologii oraz warstwy prezentacyjnej podchodzimy z równą starannością, dla nas to oczywista symbioza.

Visual Media przygotowała technologiczną warstwę magazynu „Purpose”. Dlaczego zdecydowali się Państwo na wsparcie projektu kulturalnego?

Od początku wyczuwaliśmy pozytywną energię. Na początku była pasja ludzi i świeżość ich pomysłów. To nas przekonało. Elektryzowała nas perspektywa pójścia pod prąd utartym schematom. Później idee nabrały konkretnych kształtów. Z pozornych kontrastów zawsze rodzą się wielkie rzeczy. Aura Purpose inspiruje harmonią i ma w sobie dużo dyskretnego uroku. To ważne, gdyż związki biznesu i kultury często okazywały się nietrwałe i kończyły dużym rozczarowaniem dla tej drugiej połowy. Tym razem to prawdziwie budująca i symetryczna relacja. Świetna kondycja Purpose na swoje trzecie urodziny jest na to najlepszym dowodem.

Biuro główne Visual Media mieści się w Bydgoszczy, ale rozwija się na tyle dynamicznie, że otworzyli Państwo filię w Warszawie. Czy w związku z tym poszukujecie nowych klientów? Czy mogą być nimi „przedsiębiorstwa" z obszaru kultury?

W każdym naszym kliencie drzemie ogromny potencjał. Poszukujemy dla nich optymalnych rozwiązań. Powiedziałbym, że trzymamy rękę na pulsie ich biznesowego życia. To procentuje tym, że jesteśmy postrzegani jako pewni i zaufani partnerzy. Efektywna współpraca na rynku multimediów i Internetu jest współpracą długofalową. To, co dzieje się w Internecie ulega częstym zmianom. Myśląc kategoriami naszych stałych klientów potrafimy dobrać dla nich optymalne rozwiązania. Jeżeli klient z obszaru szeroko pojętej kultury byłby zainteresowany długotrwałą współpracą - z przyjemnością podjęlibyśmy takie wyzwanie.

Jaka jest Państwa recepta na sukces?

Pasja połączona z konsekwencją. Ludzie w Visual Media to fachowcy ale i pasjonaci tego, co robią. Bardzo pomaga wiara w siebie. Od początku, czyli od 1998 roku wierzyliśmy w to, że możemy zrobić bardzo wiele. To przekonanie pozostaje z nami do dziś.

Jakie plany na przyszłość ma Państwa firma?

Przyszłość to bardzo intensywny rozwój. Mamy dużo ciekawych pomysłów i co ważne dysponujemy właściwymi zasobami do ich realizacji. Niektóre z nich zrealizujemy już w 2008 roku. Zwiększamy zakres działania firmy, cały czas pozostając jednak w obrębie branży. Myślimy o trzech projektach. Serce jednego z nich znajdzie się poza granicami kraju. Tym samym zyskamy już trzecie biuro. Będzie to bardzo ciekawe doświadczenie. Niezmiennie kibicujemy i wspieramy nasze drużyny - młodych piłkarzy z Bydgoszczy i tenisistów stołowych z Grodziska Mazowieckiego.