felieton

Mimo że w rankingach konkurencyjności nasz kraj traci na wartości kosztem takich państw, jak Indie, Chiny czy Malezja, to pewna jego część stoi dziś przed szansą nadrobienia wielu lat niedoinwestowania oraz odpływu zdolnych i kreatywnych jednostek.

Polska Wschodnia, bo o niej mowa, najczęściej kojarzona była z najgorszą w kraju sytuacją na rynku pracy i najgorszymi warunkami zarobkowymi. Mocno ograniczona liczba nowych inwestycji i tworzonych miejsc pracy — odwrotnie proporcjonalna do wzrastającej liczby osób starających się o zatrudnienie — sprawiła, że województwa leżące przy wschodniej granicy Polski przestały być kojarzone z możliwością rozwoju zawodowego i karierą.

Gros młodych osób, absolwentów uczelni wyższych i szkół średnich, jedyną szansę rozwoju i możliwość znalezienia dobrej czy w ogóle jakiejkolwiek pracy widziało w migracji do takich miast, jak najbliższa Wschodowi pobliska Warszawa, Wrocław czy Poznań. Osoby niezmieniające miejsca zamieszkania często decydowały się na pracę za dużo niższe wynagrodzenie niż proponowane w innych obszarach kraju lub pracę poniżej swoich kwalifikacji.

„Internetowe badanie wynagrodzeń 2007” przeprowadzone przez Sedlak & Sedlak pokazało, że zarobki większości osób pracujących w regionie wschodnim (województwa: lubelskie, podkarpackie, podlaskie, świętokrzyskie, warmińsko-mazurskie) plasowały się w najniższych przedziałach płacowych — 41% badanych zarabiało poniżej 2000 zł , a 67% poniżej 3000 zł. W porównaniu z zarobkami w regionie mazowieckim, w którym 50% badanych zarabia między 2600 zł a 7000 zł, jest to mniej więcej połowa ich wartości. Chociaż mediana wynagrodzeń całkowitych w poszczególnych województwach się różniła (lubuskie — 2487 zł, warmińsko-mazurskie — 2400 zł, podkarpackie — 2388 zł, podlaskie — 2300 zł, lubelskie — 2275 zł), to nadal zarobki w województwie, w którym była najwyższa, czyli w lubuskim, była blisko dwukrotnie niższa niż w mazowieckim (4200 zł).

Podobnie było w 2008 roku — około 73% osób zatrudnionych w regionie wschodnim zarabiało mniej niż wynosi mediana dla całego kraju (3800 zł). Pod koniec 2009 roku nadal osoby o wyższych umiejętnościach zarabiają na wschodzie Polski mniej niż słabiej od nich wykwalifikowane osoby zatrudnione w innych częściach kraju.

Czy zatem sytuacja na wschodzie kraju się zmieniła? Czy Wschodnia Polska może dziś konkurować z takimi wysoce uprzemysłowionymi i atrakcyjnymi inwestycyjnie regionami, jak Śląsk czy Mazowsze? Czy sytuacja zmieniła się na tyle, aby studenci lubelskich uczelni mogli wykorzystywać swe umiejętności i angażować się w projekty zakotwiczone w regionie wschodnim? Szansą dla regionu i jego mieszkańców jest planowany szereg działań wizerunkowych mających na celu promocję atutów tej części Polski oraz wzmocnienie jego rozpoznawalności zarówno w kraju, jak i Europie. Prowadzone działania mają nie tylko przyczynić się do wzrostu zainteresowania potencjalnych przedsiębiorców możliwościami inwestycyjnymi tego makroregionu, ale również mają na celu wsparcie projektów innowacyjnych i projektów rozwijających współpracę między podmiotami (eksport produktów i usług, rozwój turystyki biznesowej).

Działania te zbiegają się z Programem Rozwoju Polski Wschodniej, w ramach którego kilkadziesiąt projektów z tego regionu ma szansę otrzymać dotacje strukturalne. Nowoczesne centra badawczo-naukowe, nowoczesne centra obsługi inwestora, inkubatory i parki technologiczne dadzą miejsca pracy dla naukowców, badaczy, inżynierów, techników, technologów, informatyków i specjalistów z branży informatycznej, elektryków, energetyków, marketingowców, bankowców, lingwistów, handlowców i menadżerów. Przemyśl, Zambrów, Stalowa Wola, Zamość, Świdnik, Elbląg, Ełk, Olsztyn, Kielce i Mielec to tylko niektóre z wielu miejscowości, które już wkrótce mają szansę dołączyć do atrakcyjnych punktów na inwestycyjnej mapie Polski. Mają szansę nie tylko zatrzymać odpływ innowacyjnych i przedsiębiorczych osób, ale również je przyciągnąć.

W artykule podano miesięczne wynagrodzenie brutto przysługujące pracownikowi, z uwzględnieniem wszystkich dodatków pieniężnych, takich jak premie, nagrody i inne.

Autorka tekstu: Ewelina Anna Noga
Ilustracja: Tomasz Kaczkowski