Arkadiusz Biedrzycki

Człowiek jest istotą próżną. Od wieków przygląda się sobie z wielką uwagą. Tak, jakby nic – poza nim samym – nie było interesującego w świecie. Ten sam rodzaj narcyzmu, który podpowiadał troglodycie z groty w Lascaux uwiecznienie na skale własnych polowań, występował  u braci Lumiere, którzy na ekranie kinowym chcieli oglądać życie takim, jakie ono jest. Podobny rodzaj narcyzmu możemy zaobserwować u współczesnego widza, który z fotela kinowego przesiadł się w mniej lub bardziej wygodny fotel In front of PC.

Wraz z klawiaturą i myszką została mu przekazana potężna władza. Uświadomił sobie bowiem, że nie tylko może decydować o tym, co i kiedy ogląda, ale również, że może mieć bezpośredni wpływ na ów wyobrażony świat ruchomych obrazów, który de facto jest jego światem. Pojawienie się Internetu jako medium przekazu filmowego – mam tu na myśli coraz dynamiczniej rozwijający się rynek VOD – poskutkowało zmianą w modelu odbiorczym kina. Za sprawą tej formy przekazu do historii przeszedł już model komunikacji, w której rolę niebagatelną, niemal naczelną, odgrywał np. reżyser, producent, dystrybutor, który nie tylko decydował o tym, jakie historie oglądamy, gdzie, ale również jak.

Zanik w ostatniej dekadzie tzw. nurtów w kinie i wykwit ogromnej różnorodności tematów, pojawienie się zupełnie nowych gatunków i formuł dowodzi jednego – kino stało się rozrywką egalitarną również w tym sensie, że przestała o nim decydować garstka specjalistów. Uwolnienie ogromnej siły kreacyjnej, jaka drzemie w przysłowiowym „szarym widzu” poskutkowało lawiną zmian w branży filmowej.

Jeszcze niedawno radykalnym przewrotem w kinematografii wydawała się kamera cyfrowa, której pojawienie się zaowocowało wysypem kina niezależnego. Szybko zdyskredytowani filmowcy offowi lat 90., nie mogący wówczas z przyczyn budżetowych sprostać rygorowi jakości, do której przyzwyczaiło nas Hollywood, z nadzieją muszą obecnie patrzeć na rynek sprzętu DSLR. Posługując się terminologią genialnego teoretyka mediów Marshalla McLuhana, naturalną konsekwencją tych zmian musi być przekazanie przeciętnemu „Kowalskiemu” nie tylko medium, ale również wpływu na przekaz. Śmiałość i wizjonerstwo tej propozycji powoli stają się normą. Przykładem takich rozwiązań jest chociażby pierwszy serial filmowy współtworzony przez społeczność internetową, jakim jest „Bar Karma”. Internautom udostępniono możliwość kreacji w postaci współuczestnictwa w toczącej się w sieci burzy mózgów, której owocem jest kolejny odcinek serialu. Przesunięcie akcentu  z biernego odbioru na aktywne współuczestnictwo w tworzeniu przestało być pieśnią przyszłości i powoli zadomawia się w świadomości widzów.

Coś, co niegdyś było przywilejem fanów gier komputerowych, powoli przechodzi  w sferę opowieści filmowej. Co ciekawsze, tego typu przedsięwzięcia spotykamy również w Polsce. Serial w Sieci – nowopowstała inicjatywa, która na każdym etapie - od konkursu na scenariusz po finalny produkt - za punkt honoru przyjmuje szacunek dla decyzji widza, napawa optymizmem.  Miejmy nadzieję, że polscy internauci docenią awangardowość tej propozycji i chwilowo przejmą rolę filmowych pionierów.

Tekst Arkadiusz Biedrzycki

Arkadiusz Biedrzycki – Absolwent filmoznawstwa na Uniwersytecie Jagiellońskim i Laboratorium Scenariuszowego organizowanego przez Studio Munka oraz student reżyserii WRITV UŚ w Katowicach. W 2008 roku wziął udział w programie „Passion to Market”, będącym wspólną inicjatywą szkół filmowych z Łodzi (PWSTViF), Londynu (NFTS) i Paryża (La Femis), propagującą nowoczesne modele produkcji filmowej. Jest autorem filmów dokumentalnych, jak „Utopia u pani Lidki”, które powstały we współpracy z Telewizją Polską. W 2009 w ramach programu Stowarzyszenia Filmowców Polskich "Pierwszy dokument", Biedrzycki zrealizował film pt. „Krajobraz nizinny z kołyską”, będący jego oficjalnym debiutem. Jego etiuda krótkometrażowa „Pick up” reprezentowała WRiTV UŚ na Międzynarodowym Festiwalu Autorów Zdjęć Filmowych Camerimage 2009 i licznych festiwalach na świecie. Obecnie przygotowuje swój 30-minutowy debiut fabularny. Niegdyś filmoznawca i recenzent filmowy współpracujący z miesięcznikami "Kino" i "Splot", obecnie scenarzysta i reżyser. Mieszka w Krakowie. Współreżyser Serialu w Sieci.

Serial w Sieci – Pierwszy w Polsce serial współtworzony przez internautów. Dla widzów przewidziano w projekcie specjalną rolę. Zostaną oni włączeni  w proces powstawania serialu, z odcinka na odcinek wpływając na jego kształt. Najaktywniejsi i najbardziej pomysłowi będą nagradzani. Scenariusz Serialu w Sieci pt. „Drużyna Audio-Video” autorstwa Jakuba Smorawskiego został wyłoniony w ramach dwuetapowego konkursu, w którym ostateczną decyzję podjęli internauci. Projekt wspierają m.in. Sławomir Idziak i Xawery Żuławski – jeden z członków jury.