Co przychodzi Ci do głowy, kiedy myślisz „muzeum” – jakie skojarzenia, obrazy, zapachy, zachowania i dźwięki przywołuje to słowo? Zastanawiam się, ile osób pomyśli: cisza, surowość, nuda, kapcie, trzeszczący parkiet… Ile i ilu z Was przypomni sobie język zakazów – nie dotykać, nie wchodzić, zachować ciszę.

A teraz zastanów się, czy znasz przykłady muzeów, które przełamują ten wizerunek, w których można legalnie czegoś dotknąć, posmakować, powąchać, z czymś poeksperymentować, ale też zadumać się w ciszy na wygodnej kanapie. Spróbuj przypomnieć sobie takie, które zaskakują cię swoją obecnością w przestrzeni miasta, tam, gdzie zupełnie nie spodziewasz się działania zaplanowanego przez muzealników. Takie, które są obecne z Internecie i pytają cię o zdanie.

Co przychodzi Ci do głowy, kiedy myślisz „biblioteka” – jakie skojarzenia, obrazy, zapachy, zachowania i dźwięki przywołuje to słowo? Zastanawiam się, ile osób pomyśli: cisza, surowość, nuda, karcący wzrok bibliotekarki, paprotki na półkach i zapach kurzu. Ile i ilu z Was przypomni sobie najważniejszy nakaz – zachować ciszę.

A teraz zastanów się, czy znasz taką bibliotekę, która działa wbrew temu wyobrażeniu, w której można spotkać się z przyjaciółmi i wspólnie zrobić coś pożytecznego, w której wielopokoleniowa rodzina może ciekawie spędzić czas, bo każdy znajdzie coś dla siebie, w której cisza i przestrzeń do samorozwoju jest tak samo równoprawna jak hałas i miejsce do rozrywki. Czy znasz taką bibliotekę, której przestrzeń jest dynamiczna i podlega zmianom w zależności od potrzeb, a pracownicy rozmawiają z tobą za pośrednictwem profilu na fb?

Istnieje makieta użytkownika biblioteki, który prosi o… ciszę – można ją przewieźć na kółkach do strefy biblioteki, w której akurat potrzebna jest cisza. Czyli nie musi to być ustalone raz na zawsze?


(Biblioteka publiczna, Finlandia, foto: Dorota Kostowska)
 

Takie biblioteki działają w wielu małych miasteczkach i wsiach oraz w coraz śmielszy sposób przełamują obezwładniający stereotyp miejsca, w którym „nic się nie dzieje”. Śmiałe sięgnięcie po najdalsze i najdziwniejsze skojarzenia to metoda, która pozwala szybciej i skuteczniej przełamywać stereotyp. Bibliotekarki i bibliotekarze z pomysłem i bez żadnych kompleksów sięgnęli po temat, który rozpalał serca i umysły milionów przez ostatnie miesiące – Euro 2012.

Zaczęło się od przewrotnego hasła, które firmowało tegoroczny Tydzień Bibliotek, majową akcję prowadzoną przez „wiekowe” Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich. Tym hasłem było: Biblioteka ciągle w grze” (tutaj). Jednocześnie kilkaset bibliotek wzięło udział w kampanii Tydzień z Internetem1, a wiele z nich zorganizowało interesujące spotkania, których tematem była piłka nożna. „Rozgrzewka przed Euro 2012” (tutaj) to gotowy scenariusz, który pozwala na przeprowadzenie wielopokoleniowego turnieju wiedzy o piłce nożnej z wykorzystaniem Internetu. Turnieje odbyły się w kilkuset bibliotekach i z pewnością zadziwiły niejednych, przekonanych o konieczności zachowania w nich ciszy.

W Chełmie (tutaj) atmosfera spotkania była niesamowita, a ustawiona w czytelni bramka, do której można było strzelać gole, całkowicie odmieniła to wnętrze. Mieszkańcy mogli przekonać się, że dobra zabawa, nowe technologie, wspólne działanie i bycie na bieżąco to bardziej adekwatne określenia dla ich biblioteki.

Strefy kibica (tutaj) to nie tylko miejsca w centrach wielkich miast – własne strefy organizowały biblioteki i ich użytkownicy. Nowe wersje rozgrzewkowych haseł stadionowych i malowanie twarzy, pokaz akrobacji, spotkanie z kolekcjonerem piłkarskich gadżetów, półka z książkami o tematyce futbolowej czy wreszcie międzyszkolny turniej wiedzy o piłce w sali kinowej lub spotkanie o tym, jak przetrwać z nim Euro 2012 i nie zwariować – tak biblioteki zawładnęły piłkarskim tematem.

W Raszynie na 65. urodziny biblioteki przygotowano zielone tortowe boisko. Czy ktoś jeszcze twierdzi, że biblioteka-staruszka nie ma poczucia humoru?

 
Chyba czas wziąć się za nowy nieoczywisty temat w bibliotekach. Co proponujesz?

Tekst: Dorota Kostowska

1 Kampania „Tydzień z Internetem 2012” jest częścią europejskiej kampanii „Get on-line week”, prowadzonej przez Telecentre-Europe, w Polsce kampanię koordynuje Fundacja Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego.